Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Odnalazły się, by świętować 50 lat po maturze

29.05.2017 15:27 | 0 komentarzy | eos

Po 50 latach zatęskniły za sobą i spragnione wspomnień ze szkolnej ławy, za przykładem swoich rówieśników z klasy Vc, postanowiły zorganizować spotkanie klasowe. Pół wieku po maturze uczennice Vd Technikum Ekonomicznego w Raciborzu odnalazły się, jak za dawnych lat na rocznicowej uroczystości w Restauracji „Raciborska”.

Odnalazły się, by świętować 50 lat po maturze
Klasa Vd składała się wyłącznie z dziewcząt. Na pierwsze spotkaniu po maturze przyjechało 17 pań oraz czterech nauczycieli „Ekonomika” (od lewej): Helena Szerlowska, Eryk Okoń, Renata Kucharczyk, Dorota Danek, Bogumiła Orlik, Magdalena Broża, Barbara Marciniak, Bogumiła Bencel, Leokadia Walkowicz, Zofia Rodak, Danuta Jeremicz, Teresa Niewrzoł, Zofia Duniec, Franciszek Jaskot, Anna Cyranek, Danuta Bednorz, ks. Michał Niewrzoł, Alicja Koncewicz, Maria Koszorz, (siedzą) Elżbieta Żak-Kwoczyńska, Urszula Adamczak i Urszula Bernadzka.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Moja koleżanka Róża z Vc, która organizowała m.in. spotkanie na 40-lecie po maturze zmobilizowała mnie, przesyłając zaproszenie in blanco na spotkanie klasowe swoich absolwentów – wspomina współorganizatorka zjazdu Elżbieta Żak-Kwoczyńska, jak zmotywowana tym faktem postanowiła dotrzeć do koleżanek z własnej klasy.

Serce podeszło jej do gardła, gdy na portalu „Nasza Klasa”, oprócz czterech wpisów zobaczyła zdjęcia z pierwszej klasy na lekcji wychowania fizycznego oraz tabla, na którym rozpoznała siebie. Jeszcze w 2014 r. Danuta Jeremicz umieszczając je w internecie opatrzyła apelem „Koleżanki odezwijcie się”. Wzajemne poszukiwania nie były łatwe szczególnie, że dziewczęta pozmieniały nazwiska. Pomocne stały się adresy zapisane w starym dzienniku szkolnym. Czasem odnajdywanie się bywało niezwykle zaskakujące, jak w przypadku koleżanki spod Radomia. Po telefonicznej rozmowie z sołtysem w jej rodzinnej miejscowości, okazało się, że mieszka w Raciborzu. Sukcesywne poszukiwania przyniosły w końcu rezultat.

W niegdyś kultowej „Gastronomii” znów po wielu latach spotkało się 17 uczennic Vd spośród 31 zapisanych w dzienniku szkolnym z 1967 r. – Byłyśmy bardzo zgraną i zżytą paczką, kiedy w innych rywalizowano, myśmy przyjaźniły się i wspierały. Może dlatego, że przypominałyśmy trochę outlet z końcówkami serii. Byłyśmy uczennicami „Ekonomika”, których nie przyjęto do innych, a utworzonych klas: z młodzieży Raciborza – klasa Ia, Głubczyc i powiatu głubczyckiego – klasa Ib czy powiatu raciborskiego – klasa Ic – mówi półżartem Urszula Adamczak. I dodaje, że, kiedy początkowo rozdzielono ją z dwiema koleżankami z jej wioski i trafiła do „końcówki serii”, myślała, że się popłacze. Dziewczęta pochodziły z różnych miejscowości nawet tak odległych, jak np. okolice Krakowa i Radomia, co bardzo zbliżyło je do siebie.

Spotkanie rocznicowe klasy Vd swą obecnością zaszczyciło czworo nauczycieli: Barbara Marciniak – polonistka, Renata Kucharczyk – wuefistka, Franciszek Jaskot – matematyk i Eryk Okoń – nauczyciel muzyki. Wychowawcą był nieżyjący Kazimierz Durski uczący księgowości i przedmiotów zawodowych, a historię wykładała znana raciborzanom Roma Łobos.

Uroczystość poprzedziła msza św. w Kościele Farnym na Rynku odprawiona przez ks. Michała Niewrzoła – syna pani Teresy, absolwentki szkoły. Przypomniał, że matura klasy jego mamy, zbiegła się z 50-leciem objawień fatimskich, a obecnie w 50. rocznicę po egzaminie dojrzałości Vd, Fatima obchodzi 100-lecie. Kapłan w prezencie ofiarował wszystkim uczestnikom spotkania poświęcone różańce. O oprawę muzyczną nabożeństwa zadbała inna uczennica – Zofia Rodak.

Spontaniczne, bo organizowane od lutego spotkanie klasowe nie obyło się bez wzruszających wspomnień. Odrodziły się niegdyś scementowane na przystankach, czy w internacie przyjaźnie. Pani Urszula wspomina, jak z „wianuszkiem” koleżanek przychodziła do „Gastronomii”, gdzie dokarmiał je jej ojciec – ówczesny szef kuchni. Tam też odbył się komers. Do dziś panie wspominają niezapomnianą studniówkę, na którą koleżanki z Kędzierzyna-Koźla zaprosiły uczniów Technikum Żeglugi Śródlądowej. – Wysocy, wysportowani chłopcy przyjechali w pięknych mundurach marynarskich i wyglądali bardzo elegancko – wspomina z nostalgią pani Urszula.

Dziewczęta nauczyły się tez chodzić po górach, poznając Góry Stołowe i Beskidy dzięki temu, że ich wychowawca organizował rajdy i wycieczki.

Dziś tylko żal, że spotkania z okazji 50 lat po maturze nie doczekało pięć koleżanek z szkolnej ławy, a dwu w ogóle nie udało się odnaleźć. Poza rozmowami przy wspólnym stole, każda z pań, jak i goście otrzymali pamiątkowe widokówki z wizerunkiem „Ekonomika”.