Raciborska pediatria potrzebuje nowego szefa
3 pytania do Ryszarda Rudnika, dyrektora Szpitala Rejonowego w Raciborzu.
Czy szpital ma problem z niedoborem w grupie pielęgniarek? W skali kraju dochodzi do takich sytuacji.
U nas ta grupa kadrowo mocno nie rotuje. Są pojedyncze odejścia, ale przyjmujemy w to miejsce nowe osoby. To, co martwi, to brak zainteresowania ze strony absolwentek szkół pielęgniarskich. Odbywają u nas praktyki, monitorujemy ich losy, ale niewiele z nich pojawia się tutaj z powrotem. Okazuje się, że nie pobierają nawet dokumentów uprawniających do wykonywania zawodu, co sprawdzaliśmy w izbach pielęgniarskich.
Dlaczego tak się dzieje?
Chyba od razu po szkole emigrują z kraju. Niepokoi to nas, bo struktura wieku w tej grupie zawodowej jest coraz bardziej zaawansowana. W zeszłym roku zatrudniliśmy 2 nowe pielęgniarki, a 4 przeszły na emeryturę, ale nadal u nas pracują.
Czy w gronie kadry kierowniczej planowane są jakieś zmiany w najbliższym czasie?
Na dziś pani doktor Urszula Ciechanowska zastanawia się czy chce nadal pracować w szpitalu. Stwierdziła, że nie jest już na siłach prowadzić oddział pediatryczny. Ogłosimy postępowanie konkursowe. To nie jest jakieś rozejście. Nie rozmawialiśmy jeszcze o przyszłości, ale wiem, że zostanie w szpitalu do czasu znalezienia następcy. Nie wiem jaka będzie dalsza forma współpracy z panią doktor. Więcej tego typu zgłoszeń nie ma. Aktualnie obie interny prowadzone są przez osoby z nabytymi prawami emerytalnymi, to panie doktor Sienkiewicz i Krysińska. One jeszcze czują się na siłach żeby prowadzić oddziały wewnętrzne I i II.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu