Mainusz nie chce by mu w sklepie śmierdziało
Przewodniczący rady Raciborza Henryk Mainusz (na zdj.), na co dzień przedsiębiorca, odmawia w swoim sklepie przyjmowania zużytych „rtęciówek”. – Jak są ze śmietnika to ich nie wezmę – oznajmił radnemu Leszkowi Szczasnemu, który opowiadał o skardze raciborzanina na szefa samorządu.
Leszek Szczasny poruszył na forum komisji oświaty temat zwrotu zużytych świetlówek. Chciał dowiedzieć się od prezydenta gdzie mieszkańcy powinni je wyrzucać. – Wiem, że można to zrobić na PSZOK-u, ale nie każdemu chce się jechać na Płonię do PK. Ludzie wyrzucają rtęciówki do śmietników – oznajmił radny. Ponieważ w obradach brał udział Henryk Mainusz, na co dzień prowadzący sklep z asortymentem oświetleniowym, poprosił też o jego opinię.
Szef rady podirytowany stwierdził, że w prosty sposób odpowie na pytanie, które można było prościej zadać. – Czyste rtęciówki odbiorą w każdym sklepie, także u mnie. Pan radny ma na myśli przypadek pana, który wyciąga świetlówki ze śmietników i chce by je od niego odebrać. W moim sklepie nie musi śmierdzieć, więc mu odmówiłem – odparł H. Mainusz. Prezydent Mirosław Lenk pospieszył z podpowiedzią, że w Castoramie również odbierają.
L. Szczasny zaznaczył, że przypadek, na który powołał się Mainusz dowodzi, że problem wyrzucania rtęciówek do śmietników występuje i warto uświadomić mieszkańców, które sklepy przyjmują takie zużyte produkty.
(m)
Ludzie:
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Leszek Szczasny
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
3 komentarze
Dobrze że Radny Szczasny się tym zajął.
Temu człowiekowi należy się pełen szacunek- wyciągnął świetlówki ze śmietnika, żeby nie zatruwały środowiska- pełna świadomość ekologiczna. To o co zabiega się cały czas. Co z tego, że część ludzi segreguje odpady, nie pali śmieci w piecu, nie wyrzuca świetlówek do śmietnika skoro znajdą się tacy (o ile to nie większość) którzy trują siebie i wszystko i wszystkich wokół.
Ten Pan nie wyciąga rtęciówek ze śmietnika tylko je zabezpieczał bo to odpad niebezpieczny.Argument że jak rtęcowka jest ze śmietnika to śmierdzi jest wyssany z palca.Pan Przewodniczący zupełnie co innego mówił zdajesię gdy odmówił przyjęcia świetlówek (twierdził że kto mu zapłaci za transport tych rtęciówek).Jak można teraz mówić po ponad miesiącu że chodziło o to że świetlówki śmierdzą.Odnośnie wypowiedzi Pana prezydenta.Jeżeli ludziom jest za daleko do PK to kto będzie woził odpad niebezpieczny do Castoramy?Czyli nie ma problemu niech ludzie dalej trzaskają rteciowki w smietnikach lub niech się trzaskają podczas wywozu śmieci.Kiedy w Raciborzu w centrum i w dzielnicach pojawi się sieć odbioru rtęciówek i żarówek energooszczędnych które są masowo wyrzucane i tłuczone w śmietnikach doprowadzając do starzenia miasta rtecią?I na koniec pytanie co ma robić obywatel gdy zobaczy odpad niebezpieczny jeszcze nie zbity jakim jest rtęciówka lub żarówka energooszczedna.A) czy ma udawać że nie widzi -niech się stlucze co mi tam B) czy ma zanieść 3 km do Pk C) czy ma jechać 5 km do Castoramy D) czy ma dzwonic do jakichś służb aby zabezpieczyli odpad niebezpieczny?