Jarosław Kaczyński przyjedzie na Dni Raciborza. Naprawi błąd Dudy? [AKTUALIZACJA]
Mamy złą wiadomość dla zwolenników PiS z Raciborza, którzy uradowali się na wieść o planowanym przyjeździe Jarosława Kaczyńskiego do naszego miasta. Artykuł okazał się żartem z okazji prima aprilis. Z prawdą ma wspólnego tylko tyle, że Jarosław Kaczyński rzeczywiście jest prezesem PiS, lubi koty, a Andrzeja Dudę zaproszono na uroczystą sesję rady miasta zorganizowaną w ramach obchodów jubileuszu 800-lecia praw miejskich Raciborza, ale na uroczystość nie przyjechał (reprezentował go minister Andrzej Dera).
Prezes jest niezadowolony, że prezydent Andrzej Duda nie przyjechał do Raciborza na uroczystą sesję rady miasta. Twierdzi, że głowa państwa powinna znaleźć czas na odwiedziny kolebki polskości na Śląsku - mówi działacz PiS z Raciborza, który prosi o anonimowość.
Przypomnijmy, w styczniu tego roku radny Michał Woś, na co dzień szef gabinetu politycznego ministra Ziobry, zaproponował zaproszenie prezydenta RP Andrzeja Dudy na uroczystą sesję rady miasta Racibórz, podczas której świętowano jubileusz 800-lecia praw miejskich naszego miasta. Kilka dni później Mirosław Lenk - choć "platformers" z krwi i kości - pognał do Warszawy, ale.. niczego nie wskórał. Ostatecznie do Raciborza przyjechał Andrzej Dera, minister w kancelarii Prezydenta RP.
Gniew prezesa
Według naszych źródeł, wieści o tym podwójnym faux pax (spóźnionym zaproszeniu głowy państwa z jednej strony i odmowie przyjazdu Andrzeja Dudy z drugiej) dotarły do ucha prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Najgorsze, że nie był wzburzony. Prezes stłamsił to w sobie, a to oznacza, że był po prostu wściekły - mówi z nabożnym lękiem działacz PiS z regionu, zbliżony do kręgów władzy.
Ustaliliśmy, że Jarosław Kaczyński zamierza przyjechać na czerwcowe Dni Raciborza, łącząc przyjemne z pożytecznym. Przyjemnym w tym wypadku jest koncert Michała Szpaka, którego wielkim fanem jest prezes PiS, pożytecznym - przede wszystkim oddanie hołdu "kolebce polskości, kolebce Piastów Śląskich", jak o Raciborzu mówi przywódca formacji rządzącej krajem.
Miłośnik Śląska
Wizyta Kaczyńskiego w Raciborzu ma być również okazją do ocieplenia wizerunku prezesa i partii rządzącej na Śląsku. - Dziennikarze z Mediów Których Nazwy Nie Wymawiamy przekręcili kiedyś słowa prezesa o "śląskiej piątej kolumnie" - mówią działacze PiS z regionu. W rzeczywistości prezes ma uwielbiać Śląsk i Ślązaków. W szufladzie swojego biurka trzyma ponoć pod ręką "Bery i bojki śląskie", które uwielbia czytać w wolnych chwilach, a swojego poprzedniego pupila nazwał... Hajer (hajer - górnik w gwarze śląskiej).
Planowana wizyta prezesa PiS nie wzbudza wielkiego entuzjazmu w lokalnych kręgach władzy. Prezydent Lenk, posłanka Gabriela Lenartowicz, czy były poseł Henryk Siedlaczek - chcąc nie chcąc - będą musieli stanąć na scenie ramię w ramię z "prezesem". - Znowu wszyscy powiedzą, że Lenk boi się utraty władzy, ale ja Jemu nie mogę odmówić, to nie wypada - mówi zrezygnowany Mirosław Lenk.
Zdjęcie z kotkiem
Dni Raciborza 2017 odbędą się w dniach 9 - 11 czerwca. Imprezie towarzyszyć będzie Jarmark św. Marcelego, Pływadło oraz Intronizacja Króla Kurkowego. Przyjazd prezesa PiS będzie dodatkową atrakcją. Dzieci, które bezbłędnie wyrecytują wierszyk "Kto ty jesteś" będą mogły w nagrodę pogłaskać kota prezesa i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z przywódcą naszego kraju i jego pupilem.
Wojtek Żołneczko
fot. Nowiny.pl, Łukasz Kohut
Ludzie:
Andrzej Duda
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Gabriela Lenartowicz
Poseł na Sejm RP
Henryk Siedlaczek
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji
Michał Woś
Poseł na Sejm RP
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
2 komentarze
prima a prilis
Jarek przyjedzie z Beatą. Jarek zwiedzi z pewnością kociarnię w schronisku dla zwierząt ,która Magdalena specjalnie na te okazaję planowała juz od dawna.Beata ujmie w dłoń trzonek od młota dziejów a potem wszystkie na Szpaka zapolują.Gabi się schowa w koronie własnoręcznie posadzonego drzewa ,, Heniowi sie wyprostuja włosy tak,że za rubika będzie mógł robić a Mirek kawkę zrobi z Lutką. . Potem i tak wszystkie tradycyjnie na zbiorniku wyladują u Adama no i o spóldzielni też zapomniec nie mozna ,zwłaszcza o sali BHP. I to wszystko z okazji 1 kwietnia.