Pacjenci z Krzyżanowic szturmują szpital. Pół tysiąca chorych na Gamowskiej [Aktualizacja]

W ciągu miesiąca nocna i świąteczna opieka lekarska obsługuje na Gamowskiej około 1500 pacjentów. Jedna trzecia z nich to mieszkańcy gminy Krzyżanowice. Około 1000 chorych jest z Raciborza. Skąd takie proporcje? - Sytuacja w Krzyżanowicach wygląda bardzo źle. Bardzo dużo chorych dzieci trafia do nas z tamtego rejonu. Brakuje tam pediatry. Doktor Jagła-Trybek złożyła wypowiedzenie, bo przejdzie na Ocicką. Propozycję pracy tam dostała pediatra Magdalena Tomiczek, ale wiem, że jej nie przyjęła. Musimy się zatem spodziewać, że chorych będzie stamtąd do nas przychodzić nadal wielu - tłumaczy E. Wielgos-Karpińska.

Jej szef dyrektor Ryszard Rudnik zamierza porozmawiać o tym z krzyżanowickim wójtem Grzegorzem Utrackim. - Pan wójt jest przychylnie nastawiony do szpitala, m.in. pod koniec roku pomógł finansowo w zakupie ambulansu i wynajmuje nam pomieszczenia za symboliczną kwotę. Będę rozmawiać, może jeszcze coś nam zasponsoruje - wyraził nadzieję R. Rudnik.

Wicedyrektor Karpińska zauważa ponadto, że sporo osób udających się po poradę nocnej i świątecznej pomocy jest nieubezpieczonych. Ponoszą wówczas koszty usług medycznych. - Chodzi przede wszystkim o pracujących w Austrii - wyjaśnia.

Od redakcji: Wcześniej, bazując na wypowiedzi wicedyrektora szpitala napisaliśmy, że jednego z lekarzy w Krzyżanowicach "nie zaakceptował NFZ" co nie było zgodne z rzeczywistością. Zainteresowanych przepraszamy.