Plan Wodzisławia: zagospodarować Balaton z unijnych pieniędzy

Wodzisławski magistrat przygotowuje projekt zagospodarowania Balatonu. Chce pozyskać na jego realizacje unijne pieniądze. Ale nie sam, tylko we współpracy z czeskim partnerem z Ostawy, na terenie której znajdują się dwa "rybníki" - czyli stawy, do zagospodarowania. - Planujemy w czerwcu wystartować o środki z naszymi projektami - mówi wiceprezydent Wodzisławia, Barbara Chrobok.

Do pozyskania są środki unijne w ramach współpracy interregionalnej.

Co w projekcie?

Wodzisławski projekt zagospodarowania Balatonu ma dotyczyć zarówno rewitalizacji samego kąpieliska (w tym uzdatniania wody metodą biologiczną), jak i zagospodarowania terenu dookoła. - Chcemy dorybić staw, stworzyć stanowiska do wędkowania z prawdziwego zdarzenia, stanowiska do gastronomii czy porządne molo - podaje przykłady wiceprezydent Wodzisławia.

Zmiany, które planuje miasto, mają współgrać z istniejącą przyrodą. - Nie będziemy wprowadzać betonu czy burzyć. Chcemy, by to, co powstanie, było mocno zintegrowane z tym, co już jest, z dziewiczym terenem - dodaje.

Nie w tym roku

Zakładając, że konkurs o środki zostanie ogłoszony w czerwcu, trzeba liczyć się z tym, że rozstrzygnięcie trochę potrwa. Nawet, jeśli Wodzisław otrzymałby pieniądze, na realizację nie ma co liczyć w tym roku. Miastu to jednak na rękę. - Nie chcielibyśmy, żeby prace kolidowały z sezonem letnim - podkreśla pani wiceprezydent.

Warto też dodać, że kwota projektu (która nie jest jeszcze znana, bo projekt dopiero powstaje), na pewno będzie przewyższała środki, które miasto może pozyskać z UE na Balaton. Urząd uznał jednak, że lepiej zrobić kompleksowy projekt i realizować go etapami - w zależności od tego, na ile wystarczy pieniędzy. - Po raz pierwszy w historii Balaton będzie miał swój projekt techniczny. Na jego podstawie w przyszłości będziemy mogli ubiegać się o kolejne środki lub w systemie gospodarczym realizować poszczególne etapy zagospodarowania - puentuje Barbara Chrobok.