Tłusty czwartek u Meisla w Wodzisławiu
Choć cukiernia Meisel przy ul. Zamkowej otwarta jest od 8.00 to dziś pierwsze zamówienia realizowano o 6.30. Żeby kilka tysięcy świeżych pączków z adwokatem, marmoladą, powiadłami śliwkowymi i nadzieniem różanym mogło trafić na stoły wodzisławian, ich przygotowanie musiało się zacząć dzień wcześniej wieczorem.
![Tłusty czwartek u Meisla w Wodzisławiu](https://cdn.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2017/02/23/125912_1487856125_08180900.jpg)
Największy apetyt miała firma, która chciała zamówić 700 pączków, ale zazwyczaj do zaspokojenia głodu wystarczało 100. Najpopularniejsze wśród łasuchów są wciąż tradycyjne różane, choć seniorzy wolą z powidłami śliwkowymi. - Od wczoraj jestem na nogach, ale udało mi się dzisiaj koło południa spróbować jednego. Na szczęście pamiętałem o tym żeby odłożyć kilka dla rodziny i pracowników - mówi właściciel Lucjan Meisel.
Ostatnia porcja pączków własnie wychodzi z pieca, więc zapominalscy muszą się pospieszyć.
Byli i próbowali Katarzyna Gruchot i Paweł Okulowski