Przebił oponę na progu z wystającymi śrubami
Mieszkaniec Wodzisławia Śl. przebił oponę na progu zwalniającym na ul. Krótkiej. Okazuje się, że próg jest w fatalnym stanie, choć podobno przeszedł już wcześniej naprawę.
Próg zwalniający na ulicy Krótkiej w Wodzisławiu jest w fatalnym stanie. Skutki przejechania po nim samochodem mogą okazać się dla kierowcy kosztowne. Przekonał się o tym mieszkaniec wodzisławskiej dzielnicy Wilchwy, Andrzej Dyrda. – Jechałem z żoną do kościoła. Przejeżdżałem przez próg i złapałem kapcia! – irytuje się mężczyzna.
Nieskuteczny remont
Wodzisławianin podkreśla, że próg został zamontowany dawno temu – na drodze, która w części należy do Wodzisławia, a w części do Mszany. W pobliżu jest szkoła, więc konstrukcja spełniała swoją funkcję – spowalniała ruch i zwiększała bezpieczeństwo. Z czasem próg zaczął się rozlatywać. – Do tego stopnia, że można było ręką wyciągać śruby. No więc wyremontowali go. Ale tak wyremontowali, że przejeżdżając, można uszkodzić samochód – zaznacza mężczyzna. – Już nie wiem, gdzie udać się z tym problemem, żeby go skutecznie rozwiązano – dodaje.
Odpowiedź miasta
Początkowo nie mieliśmy pewności, kto odpowiada za próg zwalniający i jego stan – Mszana czy Wodzisław? W pierwszej kolejności zapytaliśmy w Urzędzie Gminy w Mszanie. Tam poinformowana nas, że próg nie należy do gminy. Przekazaliśmy więc wodzisławskim urzędnikom, co spotkało mieszkańca Wodzisławia i zapytaliśmy, kiedy próg zostanie skutecznie wyremontowany? – Dziękujemy za informację. Referat Zarządu Dróg Miejskich i Transportu nie posiadał aktualnej wiedzy na temat stanu progu zwalniającego na ulicy Krótkiej. Kierownik referatu Grzegorz Połomski niezwłocznie po otrzymaniu informacji przekazał sprawę Służbom Komunalnym Miasta, które mają zająć się jak najszybszym usunięciem problemu – zapewniła Anna Szweda–Piguła z Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
(mak)
Komentarze
3 komentarze
@~kierowcaa (91.200. * .18) ale nie w tym kraju i mieście gdzie buduje się ronda a miejscach .....
Zamiast usunąć dziury na drogach to lepiej porobić wysepki. Jak nie wpadniesz w dołek to może się wywalisz na górce. Tak wygląda bezpieczeństwo na naszych drogach. BRAWO!!! Więcej ludzi zginie to mniej państwo wyda na emerytury.
miasto powinno zwrocic koszt naprawy opony lub zakup nowej ,bynajmniej tak jest w normalnych krajach