Chcesz bezpiecznie jeździć na nartach? Zadbaj o nie - mówi Tomasz Smusz
Z Tomaszem Smusz, który prowadzi Ski Service w Rybniku przy ul. Sudeckiej, oraz pomagającymi mu synem Franciszkiem i córką Ksymeną, rozmawiamy o sprzęcie narciarskim, jego odpowiednim doborze – i co zrobić, aby nasz sprzęt zawsze był w optymalnym stanie.
Marek Pietras: Czy rybniczanie dbają o swój sprzęt narciarski?
Tomasz Smusz: Często niestety nie. Nie przywiązują zbyt dużej wagi do nart, do odpowiedniego ich przygotowania i ustawienia wiązań. Wiąże się to później z tym, że często dochodzi do wypadków. Narty są np. tępe i na lodzie zaczynają się ślizgać. Problemem jest też złe ustawienia wiązań do rozmiaru skorupy buta i siły wypięcia. To wszystko ma wpływ na nasze bezpieczeństwo.
Jakie sygnały powinny nas zaniepokoić i skłonić do wizyty w serwisie?
Tomasz Smusz: Na pewno w serwisie trzeba się pojawić przed sezonem, aby dokonać zwykłego przeglądu. Sygnały, które nas powinny zaniepokoić już podczas jazdy, to matowienie ślizgu – tzn., że ślizg jest suchy i trzeba go odnowić i dobrze posmarować.
Na czym polegają podstawowe usługi jakie świadczycie? Oprócz legendarnego już ostrzenia krawędzi.
Tomasz Smusz: Bardzo ważne jest smarowanie nart. Jak już wspominałem, przed sezonem robimy fachowy przegląd nart, wiązań. Zdarza się, że klient przynosi nam narty z mocnymi uszkodzeniami, o których nie wie. My jesteśmy po to, aby wyłapać takie rzeczy. Mamy też usługę specjalną.
Czyli co?
Franciszek Smusz: Jako jeden z nielicznych serwisów w Polsce posiadamy thermobag – komorę do wygrzewania nart. Proces polega na wygrzewaniu nart w temperaturze 65-70*C przez 24 godziny, co powoduje lepsze wnikanie smaru w strukturę ślizgu i tym samym lepszy poślizg i wytrzymałość na ścieranie, co ważne – wygrzewanie nie zmienia charakterystyki nart.
Sprzęt narciarski jest lepszy i gorszy. Czy do was mogą przyjść również osoby, które nie wydały na swoje narty dużych sum?
Tomasz Smusz: Tak. Każde narty trzeba i można naostrzyć. Jestem daleki od oceniania, kto – jaki ma sprzęt. Najważniejsze, że dana osoba się rusza, uprawia jakiś sport, a nie siedzi tylko przed komputerem.
Czy przed zakupem sprzętu narciarskiego, powinniśmy skorzystać z rad specjalistów?
Franciszek Smusz: Najczęściej jest tak, że przed zakupem – ludzie szukają informacji w internecie. Co gorsza, często dochodzi do przewartościowania swoich umiejętności i potem taka osoba, jak się to mówi: jest pokonana przez swoje narty.
Czyli nie warto „koloryzować” sowich umiejętności?
Franciszek Smusz: Nie warto. Gdy ktoś nam szczerze powie, jak jeździ, na czym mu się jeździło dobrze, to jesteśmy w stanie dobrać dla niego odpowiedni sprzęt. Możemy wtedy ze 100 par nart wybrać mu 5, które będą dla niego odpowiednie. Każda firma ma obecnie kilkadziesiąt modeli nart, które dla laika różnią się głównie grafiką. Dla nas każda narta jest inna i możemy o niej rozmawiać godzinami.
Podobnie jest z butami?
Ksymena Smusz: Z butami jest taki problem, że często kupujemy je za duże. Ludzie nie mają wiedzy jak but mierzyć. Najczęściej wkładają stopę do buta, zapinają klamry i uważają, że jest ok. Po kilku dniach na stoku, okazuje się, że but jest za luźny i musi go mocno dopinać klamrami. Powoduje to, że stopa zaczyna drętwieć, marznąć.
Co zrobić, żeby tego uniknąć?
Ksymena Smusz: Przed zapięciem buta klamrami, trzeba w nim bardzo dokładnie ułożyć stopę. Wcześniej trzeba precyzyjnie zmierzyć stopę, dobrać odpowiedni but i dopiero potem go mierzyć. Czyli włożyć stopę, zapiąć górne klamry, nacisnąć mocno piszczelą na język buta i dopiero potem zapiąć dolne klamry. Trzeba też pamiętać, że buty różnią się szerokością.
Czyli są różne buty dla osób z szeroką i wąską stopą?
Ksymena Smusz: Oczywiście. Dodatkowo zajmujemy się dopasowaniem buta do odpowiedniej stopy. Dajmy na to, że ktoś miał jakieś złamania, zrobiła mu się narośl. Jesteśmy w stanie tak zmodyfikować skorupę buta, żeby dana osoba miała komfort jazdy.
Co zrobić ze sprzętem po sezonie? Są jakieś domowe sposoby – jak dobrze przechowywać narty?
Franciszek Smusz: Najważniejsze jest to, aby – nie tylko po sezonie, ale zawsze po powrocie do domu, wytrzeć narty do sucha i odstawić je gdzieś, gdzie mogą wyschnąć. Nie zostawiać ich w pokrowcach czy boksach, bo największym problemem jest rdza. Po sezonie warto narty zakonserwować odpowiednim smarem.