Na przydomowe oczyszczalnie nie było chętnych
Władze gminy zaproponowały projekt na nowe przydomowe oczyszczalnie ścieków. Marklowiczanie jednak nie wykazali chęci wzięcia w nim udziału.
– Chcemy przygotować wniosek na przydomowe oczyszczalnie ścieków – mówił podczas grudniowej sesji Rady Gminy w Marklowicach zastępca wójta, Piotr Galus. Inwestycja zostałaby sfinansowania z rządowego programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Jak podkreślał Galus, przedstawiony projekt byłby realizowany na lepszych warunkach niż poprzedni. Wówczas wkład własny mieszkańca przy budowie przydomowej oczyszczalni wynosił 3–3,5 tys. zł. – Obecnie warunki uległy polepszeniu, ponieważ gmina byłaby beneficjentem i to ona płaciłaby całość– dodał zastępca wójta.
Wójt Marklowic Tadeusz Chrószcz podkreśla, że zrealizowanie programu jest bardzo trudne. Przede wszystkim ze względu na tzw. kryteria kwalifikowalności, które w tym projekcie są dość niskie. Są nimi między innymi zamożność gmin czy bezrobocie na jej terenie. Marklowice owe wskaźniki przekraczają. Jednak mimo wszystko gmina podjęła działania, aby projekt wdrożyć. W Marklowicach istnieje 215 nieruchomości, na których terenie istnieje możliwość stworzenia przydomowych oczyszczalni. Aby zrealizować nowy projekt, do jego udziału musiałoby się zgłosić minimum 101 nieruchomości. Żeby zwiększyć zainteresowanie, włodarze rozesłali imienne pisma do każdego kwalifikującego się mieszkańca. 5 stycznia minął termin zbierania deklaracji. Do urzędu gminy nie trafiła nawet połowa wniosków mieszkańców z chęcią wzięcia udziału w projekcie.
(juk)
Ludzie:
Tadeusz Chrószcz
Wójt gminy Marklowice
Komentarze
2 komentarze
Bo stare pryki wola wylewac na pola scieki , mysla ze za oczyszczalnie beda musieli płacic wywóz i sa skapi . I tyle hanys zawsze zostanie hanysem.
Bo stare pryki wola wylewac na pola scieki , mysla ze za oczyszczalnie beda musieli płacic wywóz i sa skapi . I tyle hanys zawsze zostanie hanysem.