7 godzin w oczekiwaniu na lekarza. Dyrektor szpitala: to niemożliwe
Do redakcji Nowin dotarły informacje o kłopotach z otrzymaniem porady w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej na Gamowskiej. Temat będzie podjęty przez radnych powiatu na najbliższych posiedzeniach. Poinformowany o przypadku dyrektor Ryszard Rudnik twierdzi, że taka sytuacja nie mogła się wydarzyć.
Szef lecznicy przyznaje, że z nowej usługi szpitala potrafi korzystać w ciągu godzin przyjęć (od godz. 18.00 do 8.00 lub w weekendy) nawet 100 osób dziennie. Obsługuje ich 2 lekarzy internistów i 1 pediatra. - Wszystko odbywa się bez większych zastrzeżeń – zapewnia R. Rudnik. Dodaje, że nie ma problemów z obsadą lekarską, o których mówił jeszcze w grudniu radnym miejskim i spierał o to w urzędzie z radnym Markiem Rapnickim.
Pytany o przypadek gdzie pacjent musiał spędzić na Gamowskiej 7 godzin zanim został obsłużony przez lekarza, Rudnik twierdzi, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca. Długi czas oczekiwania miał wynikać z faktu, że ten sam lekarz obsługiwał izbę przyjęć i tzw. pogotowie. - Izba i nocna opieka są zlokalizowane w innych miejscach szpitala choćby dlatego do takiej sytuacji nie mogło dojść – podkreślał R. Rudnik. Pytania o funkcjonowanie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej zaplanowano na forum rady powiatu.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Komentarze
11 komentarzy
A dlaczego ostatnio wypowiada się tylko sam RR? Gdzie jest dyrektor medyczna która w tych sprawach powinna być jak najbardziej kompetentna i uspokajać pacjentów?
A my juz miesiac na wypis ze szpitala czekamy
W raciborskim szpitalu 7 godzin to jest normalne. Nie raz byłem tam na izbie przyjęć znam to bardzo dobrze nawet w ciągu dnia. Pewnego dnia pobiłem rekord. Przyjechałem o 7:30 a na oddział zostałem przyjęty przed 17.
za opieke zdrowotną w powiecie odpowiedzialny jest starosta (zadania własne powiatu).trzeba przyznac ,ze ten obecny ma albo pecha albo zupełnie sie do tego nie nadaje.to za jego kadencji i z jego poparciem doprowadzono do utrudnienia w dostepie do badań Tk dla poinad 100 tysiecy mieszkańców powiatu,,kontrowersyjnie sprywatyzowano radiologię,doprowadzono do rozwalenia całkiem dobrze funkcjonujacej opieki nocnej i swiatecznej na Ocickiej,Na reszte spuścmy zasłony miłosierdzia.A pan starosta chwali sie ,że ma najlepszy szpital w województwie z najlepszym dyrektorem,Pan starosta umarza milionowe pozyczki dla szpitala ( bo szpital tonie) Ateraz bedzie robił 16 milionową inewstycje eko w szpitalu -a na dwa aparaty rtg nie było tyle lat kasy ??? kto to wreszcie ucywilizuje?i rozliczy.
Tak obiektywnie, to zawsze zdarzało się że pacjenci niesłusznie pędzli do szpitala zamiast do opieki nocnej i byli tam odsylani, gdy sprawa nie wymagała dzialania szpitala. Lekarzy to nigdy nie widzialem tam więcej niż dwóch w tej poradni nocnej. Teraz to szczególnie trudny okres bo chorych jest więcej niż standardowo, w przychodniach też sie dlugo obecnie czeka. Ale na pewno należy sprawdzić czy wszystko było zorganizowane poprawnie tylko nadmiar pacjentów był powodem.
Powinni stracić kontrakt. Jutro piszę do NFZ
Będziecie przyjęci tak jak zasłużyliscie . Tak niedawno ktoś z nas obywateli sobie żartował. A co zrobić z faktem jeżeli nie zasłużylismy na takie traktowanie? Wszyscy mamy prawo na godne przyjęcie do lekarza. Pracujemy na to.
Co to za niebożątko z Mechanika ?Tadzia dali zgodę?
Czy przy przesłuchaniu używa się już ledowych żarówek? na szczescie poszły w zapomnienie metody konwencjonalne i sztuczki z uzyciem szuflady..
ależ mogło mogło..tylko to nie doktor latał miedzy pogotowiem a izba przyjęć -tylko pacjentów wszystkich kierowano w jedno miejsce.Najlepiej jeszcze zrobić tam SOR -wtedy bedzie się czekac tydzień i podziwiac ledowe oświetlenie,panele słoneczne i ompy ciepła.Kiedy ktoś zrobi prawdziwą kontrolę?
Byłem w ostatnią niedzielę na pogotowiu, potwierdzam opisywaną sytuację przez tego pacjenta. Bylem 12sty w kolejce, czekałem godzinę i kolejka nic się nie posuneła. Lekarz także obsługiwał pacjentów z pogotowia, ktorzy zostali stamtąd przysłani. Był tylko jeden internista i jeden pediatra.