Nieboczowy z ulicą dawnego proboszcza i legendarnego sołtysa
Ważny i wzruszający moment dla Nieboczów. Ulice w nowej wsi otrzymały nazwy.
Uchwałę w sprawie nadania ulicom nazw podjęli radni gminy Lubomia na sesji, która odbyła się 29 grudnia. Większość nazw ulic – Brzeska, Juliusza Ligonia, Jana Kochanowskiego, Nowy Dwór, Rzeczna i Wiejska – została zgodnie z wolą mieszkańców ponownie wykorzystana w nowej wsi.
Ulica z honorowym obywatelem
Pojawią się jednak dwie nowe nazwy. Pierwszą z nich jest ulica ks. Bernarda Macionia. Z inicjatywą nadania takiej nazwy wystąpił obecny proboszcz nieboczowskiej parafii, ks. Mariusz Pacwa.
Ks. Bernard Macioń był w latach 1987–2004 proboszczem parafii w Nieboczowach. Zasłużył się jako kapłan, który jednoczył wieś wokół wspólnych celów. To także honorowy obywatel gminy. – Jego posługa duszpasterska zawsze budziła podziw i szacunek nieboczowian – podkreślił wójt Czesław Burek.
Ulica Łucjana Wendelbergera
Na mapie nowej wsi pojawi się też ulica Łucjana Wendelbergera – zmarłego w 2011 r. byłego sołtysa wsi Nieboczowy. Z wnioskiem o nadanie nazwy wystąpił wójt Lubomi, Czesław Burek. Chciał w ten sposób uhonorować pamięć o zasłużonym społeczniku oraz zaakcentować jego duży wkład w powstanie nowej wsi. – Łucjan Wendelberger to sołtys, który przeszedł do historii i stał się legendą – powiedział wójt.
Łucjan Wendelberger był też wieloletnim radnym gminny. Piastował wiele funkcji w organizacjach społecznych, był m.in. prezesem OSP Nieboczowy, prezesem honorowym Odry Nieboczowy. O odtworzenie wsi walczył na wielu frontach. – Kiedy odwiedziłem Łucjana Wendelbergera w jego rodzinnym domu w starych Nieboczowach, na trzy tygodnie przed jego śmiercią, ściszonym głosem mówił o nowej wsi Nieboczowy. Na koniec rozmowy powiedział: Pamiętaj, nie daj się „wykiwać” z tą naszą wsią. Zabrzmiało to jak pożegnanie. Czuł, że już nie pomoże Nieboczowom. Pozostał jednak jego wielki testament – uratować i przywrócić blask jego wsi w nowym miejscu. Wybudować nowe Nieboczowy na miarę jego marzeń – wspomina wójt Czesław Burek.
Serce bolało
Za pamięć o Łucjanie Wendelbergerze dziękowali jego bliscy – żona Róża, syn Daniel i córka Barbara. – Dziękuję, że nie zapomnieliście o naszym tacie, który od najmłodszych lat był zaangażowany w sprawy Nieboczów. Nas wszystkich bolało serce, gdy Nieboczowy były zagrożone. Najważniejsze jest to, że nasza miejscowość nie zniknie z mapy Polski – podkreśliła córka ś.p. Łucjana Wendelbergera, Barbara Mazurek. – Składamy też podziękowania na ręce pana wójta. Tata zawsze wiedział, że w wójcie jest nadzieja. Razem tworzyliście siłę, szliście do przodu i to, co wydawało się niemożliwe, udawało się zrealizować – dodała.
Do nowej wsi będzie prowadzić ulica Raciborska, która stanowi odnogę drogi powiatowej o tej samej nazwie.
(mak)
Ludzie:
Czesław Burek
Wójt Gminy Lubomia