Strefa to dla nich drugi dom. Świąteczne podsumowanie roku
Młodzież często sama od siebie przyznaje, że to miejsce jest jak drugi dom. Tutaj pod okiem wychowawców można odrobić lekcje, podciągnąć się w nauce z pomocą korepetytorów, rozwijać swoje pasje w kółkach zainteresowań. "Strefa" podsumowała kolejny rok swojej działalności.
Coroczne spotkanie świąteczno-noworoczne to święto nie tylko dla dzieci i młodzieży. Końcówka roku to też dobry czas dla wychowawców - można podsumować to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach i zaplanować kolejne.
Klub jest miejscem gdzie młodzi mogą pod okiem wychowawców spędzić czas po szkole, odrobić lekcje i podciągnąć się w nauce. Młodzież może też rozwijać swoje pasje w kółkach zainteresowań: tanecznym, plastycznym, modelarskim czy dziennikarskim. Poza tym można po prostu przyjść i pograć w bilarda, piłkarzyki czy ping-ponga. W "Strefie" naprawdę jest co robić i do bezpłatnie. Od poniedziałku do piątku od 16:00 do 19:00 jest otwarta dla młodzieży powyżej 13 roku życia.
Ewa, która do klubu zagląda od kilku lat, ma wyrobione własne zdanie na temat takich miejsc. - Dzięki klubowi dzieciaki nie siedzą pod blokiem, nie bawią się w narkotyki i inne używki, tylko czas spędzają tutaj, w dobrym towarzystwie - przyznaje. Na świąteczne spotkanie przyszła ze swoim chłopakiem. - Chciałam mu pokazać miejsce, które jest mi bardzo bliskie - powiedziała.
Dawid Łomnicki wychowawcą w "Strefie" jest od niedawna. - Ale już oceniam celująco! - stwierdził. W klubie jest w każdy czwartek. Można się u niego dowiedzieć więcej o streetworkoucie, który stał się jego sposobem na życie.
"Strefa" od lat przyciąga chętnych do pracy wolontariuszy - to ludzie, którzy chętnie poświęcają swój czas i energię, po to by młodzieży mądrze zająć wolny czas. Świąteczne spotkanie jest zawsze dobrą okazją, by podziękować im za zaangażowanie.
Z kolei przy Żółkiewskiego 22 wcześniejszym popołudniem działa również placówka wsparcia dziennego. Tu opiekę znajdują młodsze dzieci. - Cieszymy się, bo wiele rzeczy udało nam się zrealizować, m.in. podjęliśmy współpracę z raciborską uczelnią. Jej studenci realizują z dziećmi zajęcia terapeutyczne - mówi Justyna Cygan, kierownik placówki. Dzieci w placówce dostają czterogodzinną opiekę wychowawców, z pomocą wolontariuszy mogą tu odrobić lekcje, mają zapewniony ciepły posiłek i kreatywnie zorganizowany czas.
Działalność klubu nie byłaby możliwa gdyby nie ogromne zaangażowanie sztabu ludzi i wsparcie m.in. Miasta Racibórz. Ale tak naprawdę pomóc może każdy, bo Stowarzyszenie Pomocna Dłoń, które prowadzi "Strefę" jest organizacją pożytku publicznego, więc można jej przekazywać 1% swojego podatku.
Stowarzyszenie Pomocna Dłoń