Sobota, 28 września 2024

imieniny: Luby, Wacława, Salomona

RSS

Inżynierem trzeba się urodzić

15.12.2016 09:07 | 5 komentarzy | żet

Najgorsze co może zrobić młody człowiek, to wybrać kierunek kształcenia, który go nie interesuje – uważa dr inż. Krzysztof Kluger, absolwent „Mechanika”.

Inżynierem trzeba się urodzić
Krzysztof Kluger i Krzysztof Żak to inżynierowie z tytułami doktorskimi, wykładowcy Politechniki Opolskiej. Pierwszy specjalizuje się w automatyce, pasją drugiego jest obróbka materiałów. Obaj są absolwentami "Mechanika". Niedawno przyjechali do Raciborza, aby poprowadzić zajęcia w klasach o profilu technik mechanik.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Młodzież „Mechanika” regularnie spotyka się z pracownikami Politechniki Gliwickiej oraz Politechniki Opolskiej. Naukowcy mówią o studiach technicznych, doradzają wybór kierunków i kreślą perspektywy zatrudnienia w przemyśle. Od ubiegłego roku akademicy przyjeżdżają do Raciborza również na wykłady, podczas których poszerzają wiedzę uczniów z zakresu materiałoznawstwa, projektowania, obróbki skrawaniem.

Kariera po „Mechaniku”

– Uczelnie wyższe, dzięki kontaktom z przemysłem oraz zagranicą, mają dostęp do najnowszych rozwiązań technicznych. Współpraca z nimi pozwala nam na rozszerzenie podstawy materiałowej o najnowszą wiedzę – mówi Mirosław Uliczka, wicedyrektor CKZiU nr 2 „Mechanik”. Ponadto, dzięki kontaktom z uczelniami politechnicznymi, młodzież przekonuje się, że po „Mechaniku” można robić karierę nie tylko w przemyśle, ale również na uczelniach wyższych. Żywymi dowodami na to są panowie Krzysztof Kluger i Krzysztof Żak – absolwenci „Mechanika”, obecnie pracownicy naukowi na Politechnice Opolskiej, którzy razem z drem Michałem Prażmowskim przyjechali w ostatnich dniach listopada właśnie do „Mechanika”.

Praktyka jest najważniejsza

– Takie spotkania [z młodzieżą – red.] pozwalają sprecyzować ich zainteresowania. Być może nie dotyczy to akurat tej szkoły, ale np. w liceach przekonujemy się, że większość tych młodych ludzi miała niewiele do czynienia z techniką. Pewne rzeczy trzeba im pokazać – mówi dr Mariusz Prażmowski, który uczniów raciborskiego „Mechanika” wprowadzał w niuanse materiałoznawstwa. Aby wykład nie był „suchy”, przywiózł ze sobą cały karton rozmaitych materiałów oraz mikroskop metalograficzny. – Praktyka jest najważniejsza – wyjaśnia M. Prażmowski.

Trzeba mieć kim zarządzać

Wykładowcy z Politechniki Opolskiej zauważają, że w ostatnim czasie poprawiły się nabory na kierunki techniczne. – Młodzi ludzie coraz częściej uświadamiają sobie, że to kierunki techniczne są przyszłością – mówi M. Prażmowski. – Na Opolszczyźnie może nie ma gigantów branży, ale jest wiele mniejszych firm, które z nimi współpracują. Te firmy szukają ludzi z wykształceniem technicznym po szkole średniej oraz studiach. Potrzebują pracowników, którzy im dany produkt zaprojektują, wskażą jak go wykonać oraz powiedzą, jakich materiałów należy do tego użyć – mówi dr inż. Krzysztof Żak.

Jego kolega z uczelni, dr Mariusz Prażmowski, zwraca uwagę, że wielu młodych ludzi chciałoby „zarządzać”, mając do dyspozycji służbowy samochód, ale przemysł potrzebuje techników i inżynierów. – Takie kierunki jak zarządzanie można studiować podyplomowo, najpierw trzeba mieć kim zarządzać – wyjaśnia.

Inżynierowie potrzebni od zaraz

Dr inż. Krzysztof Kluger, również absolwent „Mechanika”, przez trzynaście lat pracował w przemyśle. – Wiem co tam się dzieje, co chwilę prowadzony jest nabór na stanowiska inżynierskie – mówi. Wielu studentów Politechniki Opolskiej znajduje pracę na Politechnice jeszcze przed ukończeniemstudiów. – Na ostatnim roku to my mamy problemy ze studentami, bo brakuje im czasu na dokończenie pisania pracy dyplomowej, bo już pracują, wdrażają się w ten świat – dodaje M. Prażmowski.

Jednocześnie zaprzyjaźnieni i spowinowaceni z naszym „Mechanikiem” wykładowcy doradzają młodzieży rozważne planowanie przyszłości. – Najgorzej jeśli to rodzice dokonują wyboru za nich. Inżynierii nie da się nauczyć, inżynierem trzeba się po prostu urodzić. Jeśli ktoś za młodych lat dostał zabawkę i ją rozebrał, bo chciał zobaczyć co tam jest, to jest kandydat na inżyniera, ale jeśli rozwalił ją i powiedział: mamo, kup mi nową, to już nie – wyjaśnia dr Krzysztof Kluger.

Wojtek Żołneczko