Bruk zamiast asfaltu. Mieszkańcy obawiają się hałasu
Wkrótce ruszy przebudowa fragmentu ulicy Długiej – od placu Wolności do początku deptaka i placu Ofki Piastówny. Robotnicy zerwą asfalt i położą w jego miejsce kostkę brukową.
Zastąpienie asfaltu kostką brukową budzi niepokój mieszkańców bloków i kamienic przy końcu ulicy Długiej. – Byłem na ulicy Chopina. Co godzinę przejeżdża tam 70 samochodów. Proszę posłuchać, jaki to jest huk... – powiedział jeden z mieszkańców podczas zorganizowanego w Urzędzie Miasta Racibórz spotkania.
Bez spowalniaczy ani rusz
Temat przebudowy ulicy Długiej i planu jej kompleksowej rewitalizacji monitoruje radny Wiesław Szczygielski. Po konsultacjach z mieszkańcami lobbował on w urzędzie o wprowadzenie do projektu przebudowy drogi wysp zwalniających. Wiadomo już, że jedno takie wyniesienie powstanie w miejscu nowego przejścia dla pieszych (na wysokości nieczynnej już apteki). W urzędzie zgodzono się również co do konieczności lokalizacji drugiej wyspy kilkadziesiąt metrów dalej – tak aby kierowcy, zwolniwszy przed pierwszym progiem, nie dociskali od razu pedału gazu.
Trzy rodzaje kostki
Układ komunikacyjny pozostanie bez zmian. – Przywracamy jedynie nawierzchnię do takiej, jaka kiedyś tam była, bo pod tym asfaltem jest kostka granitowa – mówi Andrzej Szczurek, pracownik wydziału inwestycji Urzędu Miasta Racibórz. Materiał o największych
wymiarach zostanie położony na jezdni drogi, nieco drobniejsza kostka zostanie użyta do wykonania parkingu. Chodnik dla pieszych zostanie wykonany z drobnej kostki przetykanej większymi płytami.
– Jeśli ta kostka będzie dobrze wyszlifowana i położona, a nadzór nad inwestycją będzie odpowiedni, to nie powinno być problemów z nadmiernym hałasem – mówi radny W. Szczygielski. Wtóruje mu prezydent Mirosław Lenk, który zapowiada dopuszczenie do nadzoru przedstawicieli mieszkańców.
Kosztowna sprawa
Przetarg na przebudowę fragmentu ulicy Długiej został już rozstrzygnięty. O zlecenie ubiegało się osiem firm. Przy wyborze wykonawcy kierowano się zarówno ceną, jak i okresem gwarancji oraz terminem wykonania przedsięwzięcia. Najkorzystniejszą ofertę złożyło A&M Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Mateusza Kühna. Budowlańcy z Krzyżanowic przebudują mierzący 130 metrów odcinek drogi za 304 000 złotych. Będą mieli na to 120 dni od momentu podpisania umowy, do czego ma dojść na dniach.
Wojtek Żołneczko
A może lepiej bez samochodów w centrum?
Część mieszkańców, która wzięła udział w spotkaniu w magistracie (24 listopada) zwróciła uwagę, że skoro na drogach w ścisłym centrum miasta dominuje bruk, to powinno się je wyłączyć z ruchu samochodowego. – Tak jest w wielu miastach na Zachodzie. W Polsce tak jest w Krakowie i to jest rozwiązanie docelowe – twierdzi prezydent Mirosław Lenk. Zaznacza, że jego zdaniem powinno dążyć się do ograniczenia liczby samochodów w centrum. Prezydent żałuje decyzji rady miasta o wyłączeniu placu Długosza ze strefy płatnego parkowania. – Teraz wszystko się korkuje. My się kiedyś wykończymy przez te samochody – zauważa prezydent i dodaje, że w przyszłości trzeba będzie wrócić do rozwiązania tego problemu.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Wiesław Szczygielski
Strażak PSP Racibórz, były radny Gminy Racibórz
Komentarze
2 komentarze
Drobna kostka moim zdaniem.powinna być także na drodze po której będą jeździły samochody.Taka kostka stawia mniejszy opór i jest cichsza w ruchu pojazdów.Na Nowej nowy bruk jest z dużej kostki a parę kostek bruku wystaje nad pozostałe kostki.Czy ktoś to naprawi?Obecnie jazda samochodem po mieście to gehenna dla kierowców pieszych i mieszkańców.Hałas ,korki,stres,wzmożona ilość kolizji wypadków i potrąceń oraz niezbyt zauważany problem spalin samochodowych które trują wszystkich.
Zgadzam się Panem Prezydentem.Paryż w ciagu najbliższych lat zamyka miasto dla samochodów z silnikami diesla oraz starym samochodom tych najbardziej szkodliwych.To samo zamierza wiele innych metropoli i nawet małych miast na zachodzie Europy.W Paryżu szacuje się że z powodu smogu ze spalin samochodowych rocznie traci życie tysiące ludzi.Zakaz ma także dotyczyć motocykli. "Władze Francji, której stolica od lat cierpi na przewlekłe problemy ze smogiem, próbowały już wielu rozwiązań. Kolejnym, trzeba przyznać dosyć radykalnym, jest całkowity zakaz wjazdu do miasta samochodów zarejestrowanych przed rokiem 1997. To samo ograniczenie ma dotyczyć motocykli zarejestrowanych przed rokiem 2000" (...)."Ograniczanie wieku pojazdów wpuszczanych za rogatki stolicy Francji ma stopniowo przybierać na sile do 2020 roku, kiedy do miasta nie będzie mogło wjechać żadne auto zarejestrowane przed rokiem 2012" (..)"Samochody mają być oznaczone specjalnymi naklejkami, których kolor będzie wskazywał na jedną z sześciu klas emisji spalin. Zdaniem władz, takie winiety pozwolą na lepsze filtrowanie ruchu ulicznego we francuskiej stolicy. Szacuje się, że dzięki nowym przepisom obecny ruch miejski Paryża zostanie rozładowany o około 10 proc."(..)"Paryżanie cierpią z powodu niebezpiecznych poziomów zanieczyszczenia powietrza już od wielu lat. Włodarze, na szczeblu lokalnym, jak i parlamentarnym, próbowali już niemal wszystkiego. Począwszy od zwiększania opłat za wjazd i parkowanie w pewnych strefach miasta, poprzez zakaz poruszania się po centrum samochodami z silnikiem wysokoprężnym, na dniach bez samochodu kończąc. Nowe rozwiązanie, które ma wejść w życie pierwszego lipca tego roku, będzie obowiązywało w dni powszednie, podaje francuski dziennik - Le Monde."Uczmy się od tych którzy bum samochodowy mieli lata przed nami i którzy rozumieją wagę zdrowia mieszkańców.