Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Porwanie Basi? Trop urywa się w Wodzisławiu

20.11.2016 14:52 | 7 komentarzy | acz

Szesnaście lat temu jedenastoletnia Basia wsiadła do autobusu z nieznanym mężczyzną. Policja do dziś nie wie, czy jest to zaginięcie, czy porwanie z podejrzeniem zabójstwa.

Porwanie Basi? Trop urywa się w Wodzisławiu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pomimo prowadzonych od kilkunastu lat poszukiwań za zaginioną, weryfikowaniem szeregu informacji, jakie pojawiały się w tej sprawie oraz wielokrotną publikacją wizerunku w mediach, nadal nieznany jest los 27-letniej już dziś kobiety. W chwili zaginięcia dziewczynka była blondynką z kręconymi włosami. Miała lekką wadę wymowy. Rodzina Majchrzaków mieszkała w Jastrzębiu-Zdroju, przy ul. Pomorskiej. W rodzinie była czwórka dzieci. Jednym z nich była 12-letnia Basia. Co prawda miała przyjaciół, ale uważana była za dziecko skryte, stroniące od towarzystwa.

22 lutego 2000 roku Basia, jak zwykle, wyszła do szkoły. Było około godziny 10.00. Chwilę później dziewczynkę widziała sąsiadka państwa Majchrzaków. Jak twierdzi, Basia tego dnia sprawiała wrażenie przygnębionej. Kiedy dziecko po szkole nie wróciło do domu, zaniepokojona mama zgłosiła ten fakt na policję. Policja i członkowie rodziny rozpoczęli poszukiwania. W akcję włączyło się także lokalne radio. Dziecka jednak nie odnaleziono. Odnalazł się natomiast kierowca autobusu linii 403, do którego 14 marca 2000 w Wodzisławiu, wsiadł mężczyzna z dziewczynką. Kierowca myślał, że to dziadek z wnuczką. Oboje wysiedli na osiedlu Dąbrówki i udali się w stronę pobliskiej szkoły zawodowej. Po zakończeniu pracy kierowca spostrzegł plakat ze zdjęciem Basi. Wtedy skojarzył, że dziewczynka jechała tego dnia w jego autobusie z owym mężczyzną. Kierowca autobusu był ostatnią osobą , która widziała zaginioną.