Szkoła artystyczna z zawodowym zacięciem
Liceum Plastyczne w Raciborzu istnieje zaledwie od pięciu lat. Pomimo problemów materiałowych i lokalowych, szkoła radzi sobie coraz lepiej.
W mieście brakuje miejsc, gdzie można eksponować prace uczniów, dlatego częściej można je zobaczyć w miastach w regionie (Głubczyce, Katowice, Rybnik) niż w samym Raciborzu, gdzie pomocą służy przede wszystkim biblioteka. Mówiły o tym radnym powiatowymi nauczycielki Gabriela Habrom-Rokosz oraz Katarzyna Kwiotek, które w minionym tygodniu gościły na posiedzeniu komisji oświaty.
- Brakuje nam stałej galerii. Przed złożeniem dyplomów uczniow do archiwum, można byłoby je tam prezentować. Wytwory pracy człowieka muszą być eksponowane, bo inaczej nie żyją. Muszą mieć swoich odbiorców. To jest bardzo ważne dla twórców, również tych młodych - przekonywała radnych Gabriela Habrom-Rokosz.
Po wielu zabiegach uda się takie stałe miejsce ekspozycji prac uczniów stworzyć w samej szkole (Liceum Plastyczne wchodzi w skład Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 1 w Raciborzu przy ul. Kasprowicza). Nauczycielom i uczniom daje się we znaki również strach o wyniki kolejnych naborów do szkoły. Na szczęście co roku jest lepiej. - Staramy się, żeby to była szkoła, która przygotowuje do konkretnego zawodu - grafika oraz fotografa - ale jednocześnie chcemy zachować wrażliwość naszych uczniów, bo to jest szkoła artystyczna - wyjaśnia Katarzyna Kwiotek, nauczycielka.
- Jestem przekonany, że jedna klasa liceum plastycznego ma głęboki sens. To nie jest szkoła, w której kształci się bezrobotnych. Znam ludzi, artystów, którzy potrafią się z tego utrzymać. Kształcenie w zawodzie to dodatkowy plus - twierdzi Adrian Plura, przewodniczący powiatowej komisji edukacji. Stabilny od dwóch lat nabór oraz sukcesy uczniów, laureatów olimpiad, cieszą również wicestarostę Marka Kurpisa, które daje placówce wolną rękę jeśli chodzi o współpracę z zagranicznymi podmiotami.
(żet)