środa, 13 listopada 2024

imieniny: Stanisława, Mikołaja, Krystyna

RSS

Plaża nad Odrą opóźniona przez papier i chwasty

08.08.2016 07:00 | 0 komentarzy | żet

- To jest kwestia kilku dni... Najdłużej trwała robota papierkowa - usłyszeliśmy w zeszłym tygodniu, gdy sprawdziliśmy, co słychać na wartym 658 tys. zł placu budowy.

Plaża nad Odrą opóźniona przez papier i chwasty
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Robotnicy z katowickiej firmy CALLA uwijają się nad Odrą w Raciborzu. To właśnie to przedsiębiorstwo zwyciężyło w ogłoszonym przez władze Raciborza przetargu na zaprojektowanie i zagospodarowanie terenu przylegającego do przystani kajakowej. Choć planowo inwestycja miała zostać zrealizowana do końca czerwca, w urzędzie nikt nie ma pretensji o przekroczenie terminu. Bo też wykonawca nie miał w tym względzie nic do powiedzenia - nie mógł rozpocząć prac, zanim nie wydano stosownych zezwoleń.

Błąd ludzki i chwast

- Wszystko rozbiło się o pozwolenia wodno-prawne. Uzyskaliśmy je przy współpracy z RZGW, Śląskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz Starostwem Powiatowym w Raciborzu. Nie było żadnego przewlekłego przeciągania sprawy - mówi Leszek Iwulski z Urzędu Miasta Racibórz. Skąd więc opóźnienie? L. Iwulski wyjaśnia, że w trakcie przygotowania dokumentacji przetargowej nie zwrócono uwagi na czas, jaki jest potrzebny do wydania zezwoleń i dlatego wpisano niemożliwy do dotrzymania termin realizacji zamówienia.

Jak się dowiedzieliśmy, już po przystąpieniu do prac okazało się, że bulwary nadodrzańskie porasta rdest - trudny do usunięcia chwast. - Nie mogliśmy wykonać oprysków, ponieważ w sąsiedztwie rosną cenne rośliny - dodaje L. Iwulski. Skoro randap nie wchodził w grę, chwast wyeliminowano ręcznie.

Statek, restauracja, plaża

Po niespełna dwóch tygodniach od rozpoczęcia prac budowlanych wizja władz miasta dla przestrzeni nad Odrą zaczęła nabierać realnych kształtów. Z czego już wkrótce będą mogli korzystać raciborzanie i turyści? Dla dzieci nie lada atrakcją będzie plac zabaw z wielką łodzią. Podczas gdy maluchy będą bawić się w piratów, ich opiekunowie będą mogli odpocząć w restauracji lub na plaży.

Prowadzenie działalności gastronomicznej oraz animacja imprez zostanie scedowana na sektor prywatny. Przetargu nie będzie, bo to nie urząd będzie płacił za tę usługę z pieniędzy podatników, a przedsiębiorstwo będzie płacić do miejskiej kasy za to, że może prowadzić działalność w takim miejscu. Do momentu zamknięcia prac nad tym wydaniem "Nowin Raciborskich" wciąż nie było wiadomo, kto złożył miastu najlepszą ofertę.

Oprócz placu zabaw, plaży i restauracji na miejscu funkcjonować będzie również stacja rowerowa ze stanowiskiem do naprawy roweru.

Bez wstęgi i fleszów

Prezydent Mirosław Lenk nie planuje oficjalnego otwarcia obiektu. Nie będzie więc przecięcia wstęgi. Zamiast tego 14 sierpnia zostanie zorganizowana seria krótkich spływów kajakowych od jazu przy Rafako do przystani kajakowej. O godz. 18.00 rozpocznie się szantowy koncert.

Zagospodarowanie bulwarów nadodrzańskich razem z przystanią oraz kursującym do Łubowic tramwajem rzecznym to wizja wykorzystania potencjału Odry, do której urzeczywistnienia dążą władze Raciborza. Póki co, jej realizacja słono kosztuje raciborskiego podatnika. Czas pokaże, czy efekt rekreacyjno-turystyczny będzie wart tych ciężkich pieniędzy.

(żet)