Wakacje z dietetykiem: bez śniadania ani rusz!

– Ponad 90 procent z nas zdaje sobie sprawę, że śniadanie jest bardzo ważnym posiłkiem, jednakże tylko około 40 procent dorosłych Polaków robi z tej wiedzy użytek – uważa nasz ekspert. – Zaobserwowano, że osoby unikające śniadań, spożywały o około 50 procent więcej słodyczy i słodkich napojów w ciągu dnia, niż pozostali. Dlaczego tak się dzieje? Otóż po nocnym wypoczynku, składnikiem, którego w pierwszej kolejności potrzebujemy, jest glukoza, czyli materiał energetyczny m. in. dla naszego mózgu. Mimo, że w organizmie mamy pewne jej zapasy, to są one przeznaczone na sytuacje kryzysowe. Jeżeli rano nie dostarczymy dodatkowych ilości glukozy, nasz mózg będzie działał wolniej, co objawi się na przykład słabszą koncentracją, ciągłym zmęczeniem, ospałością, złym samopoczuciem, a u niektórych osób bólami głowy – wylicza dietetyk kliniczny Barbara Herok. Ale na tym niestety nie koniec, ponieważ jak się okazuje, brak śniadania spowoduje, że w godzinach popołudniowych i wieczornych wrzucimy w siebie ogromne ilości jedzenia, w tym najczęściej całe mnóstwo drobnych, lecz wysokokalorycznych przekąsek. Jak temu zapobiec? – Należy zjeść śniadanie najpóźniej do godziny po przebudzeniu. Mogą to być standardowe kanapki z pełnoziarnistego pieczywa z dodatkami, które dostarczą nam białka, czyli twarogi, serki wiejskie, wędliny, jaja (również w postaci omletów, jajecznicy), ryby, pasty z roślin strączkowych oraz warzywa w dowolnej postaci. Dla odmiany, na śniadanie możemy również zjeść jogurt naturalny albo kefir z samodzielnie przygotowanym muesli. Wystarczy do płatków owsianych lub innych, dodać orzechy, nasiona słonecznika, pestki dyni, suszone i świeże owoce. W ten sposób uzyskamy doskonałe źródło witamin, składników mineralnych oraz błonnika pokarmowego, który z kolei jest niezbędny do prawidłowej pracy przewodu pokarmowego – radzi Barbara Herok.