Nie chcą drugiego masztu telefonii komórkowej
Boją się promieniowania i spadku wartości działek budowlanych w okolicy. Batalia o drugi maszt trwa nieprzerwanie od 2011 roku.
Już na początku 2012 r. starosta raciborski zatwierdził projekt budowlany na budowę drugiego masztu we wsi, co wzbudziło ogromne obawy mieszkańców Szonowic. Od tego czasu trwają prawne przepychanki i procedury odwoławcze. Firma P4 Sp. z o.o w Warszawie upiera się przy budowie nowego, 50-cio metrowego masztu z sześcioma antenami sektorowymi i pięcioma antenami radioliniowymi w środkowo-wschodniej części działki nr 96 w Szonowicach, który sąsiadowałby z już istniejącym masztem w odległości niespełna 50 m. Mieszkańcy Szonowic obawiają się kumulacji pól elektromagnetycznych obu tych stacji. Inwestor wyliczył, iż faktycznie pola tych obu stacji nakładają się, a natężenia pola sumują. Jak podaje, pola o wartościach wyższych niż dopuszczalne znajdą się na wysokości 13,2 m nad terenami przeznaczonymi pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną, gdzie z reguły wysokość zabudowy nie przekracza 12 m. Z uwagi na możliwość kumulacji pól elektromagnetycznych inwestor, na etapie już trwającego postępowania odwoławczego, w dniu 25 maja 2016 r. dokonał istotnych zmian w projekcie. Pomimo tego, większość mieszkańców wioski ma nadzieję na blokadę inwestycji. Pomysł ten nie podobał się im od samego początku. – Zebraliśmy ponad sto podpisów, gdzie napisano wyraźnie, że absolutnie nie zgadzamy się na montaż masztu, a sołtys Karina Lassak stała się niemalże specjalistą od procedur odwoławczych w tej sprawie – mówią zainteresowani. Murem za nimi stoi także radna wsi Teresa Neblik. – Nie rozumiem, jak można tak lekceważyć zdanie tylu ludzi – mówi sołtys wsi Karina Lassak. – Oczywistym jest, że nikt nie będzie chciał stawiać domu w pobliżu takiej ogromnej wieży – podkreśla.
Jedną z niewielu osób, które uważają, że maszt jest potrzebny jest mieszkaniec Szonowic, na którego działce ma stanąć urządzenie. Sprzeciw z jego strony rozwiązałby problem całej wsi. W chwili obecnej mieszkańcy mają obawy co do już istniejącego masztu (stacji PLAY RAC5001A), na którym w przeciągu kilku ostatnich lat dokonano znacznej rozbudowy. Z obserwacji mieszkańców wynika, że dołożono jeden podest, na którym zainstalowano co najmniej kilka dużych anten sektorowych. Planuje się spotkanie mieszkańców w tej sprawie oraz wystąpienie do właściciela obiektu o przedłożenie dokumentacji technicznej po rozbudowie oraz pomiarów natężenia pola elektromagnetycznego z ostatniego okresu. Od odpowiedzi inwestora będzie zależało dalsze postępowanie mieszkańców. Protestujący mieszkańcy mają zastrzeżenia do wyliczeń przedstawianych obecnie bowiem kiedy we wsi pojawia się firma pomiarowa natężeń pół, przez kilka godzin nikt w okolicy nie ma zasięgu w swoim telefonie komórkowym. Niezależna ekspertyza, uwzględniająca rozbudowę istniejącego już masztu, pozwoliłaby skutecznie zaskarżyć pozwolenie na budowę drugiego.
Oprac. (woj)
Komentarze
4 komentarze
Zacofana ciemnota nawet swoim dzieciom, młodzieży chce zamknąć dostęp do edukacji. Ciemnota nawet nie rozumie co to jest maszt GSM i jak działa. Dlaczego przez garstkę zacofanych buraków ludzie nie mogą mieć dostępu do taniego internetu, telewizji mobilnej itd. Zlikwidujcie sobie te przewody elektryczne które wiszą nad waszymi domami, bo to o wiele bardziej szkodliwe nisz maszt.
Filip auta nie potrafisz zamknąć bo w pobliżu jest pewnie jakiś transformator. Zaparkuj 15 m dalej i już będziesz mógł zamknąć.
Filip auta nie potrafisz zamknąć bo w pobliżu jest pewnie jakiś transformator. Zaparkuj 15 m dalej i już będziesz mógł zamknąć.
W Raciborzu pod galerią Młyńską też jest duże natężenie pola. Jest tam w pobliżu parę nadajników, na samej galeri, na Kauflandzie, do tego dochodzą sieci wifi. Jak mam słabą baterię w pilocie to w tym miejscu nie umiem zamknąć samochodu :) Wszędzie tylko nie tam.