Mieszkańcy Kossaka są oburzeni wycinką zdrowych drzew
Zapadł wyrok na kilkanaście okazałych drzew przy ul. Kossaka w Raciborzu, które zakwalifikowane zostały do wycięcia, w związku z modernizacją nitki ciepłowniczej. Wzbudziło to zrozumiałe oburzenie mieszkańców, którym dopiero czerwone numery na pniach uświadomiły skalę problemu. Denerwują się, że postawiono ich przed faktem, ponieważ nikt wcześniej tego z nimi nie konsultował.
Pani Monika pokazuje na piękny kasztan rosnący przed jej balkonem. Rozłożysta zielona korona drzewa, to naturalny parawan dzielący budynki, a jednocześnie miejsce gniazdowania ptaków. – Przez 30 lat obserwuję, jak rośnie i cieszę się nim. Teraz gdy go wytną będziemy patrzyli sobie wzajemnie w okna. Jeśli nawet posadzone zostaną nowe drzewa, to bardzo długo potrwa zanim ponownie wyrosną. Szczególnie, że dziś sadzi się o wiele niższe i nie tak okazałe – mówi ze smutkiem.
Czy nie ma możliwości, żeby uratować chociażby te największe drzewa? Dziś są już nowoczesne technologie, które pozwalają wykonywać prace ziemne w sposób bardziej precyzyjny – zastanawiają się. Mieszkańcy ze wzruszeniem mówią o chwili ich wycinania, dlatego zanim dotrze do nich dźwięk pilarek, chcą dołożyć wszelkich starań, aby uratować – ich zadaniem – te najcenniejsze. Przygotowali też petycję (nazwiska do wiadomości redakcji), w której protestują przeciwko wycinaniu zdrowych drzew rosnących w otoczeniu ich bloków.
– Drzewa te stanowią ważny element krajobrazu, gwarantują prywatność i w istotny sposób podnoszą komfort życia. Rozumiemy, że wycinka drzew jest elementem planowanej inwestycji wymiany rur ciepłowniczych, jednak roboty te nie mogą stać w sprzeczności z osobistymi interesami mieszkańców. Uważamy, że w dobie coraz mniej sprzyjających człowiekowi warunków środowiskowych, wycinanie zdrowych, dużych drzew rosnących w otoczeniu siedzib, stanowi akt prawdziwej ignorancji – piszą do instytucji, podejmujących decyzje w sprawie ich wycięcia.
– Obsadzenie okolicy młodym drzewostanem doprowadzi do odtworzenia obecnego stanu dopiero za kilkanaście lat, co nie może stanowić argumentu dla mieszkańców w starszym wieku, których problem wyciętych drzew dotknie w szczególności – podkreślają.
Zwrócili się też z prośbą o konsultacje w formie spotkania, w celu wypracowania kompromisu, który w ich przekonaniu jest możliwy.
Kiedyś ogrodnicy sadzili drzewa i krzewy, by – tak, jak ma to miejsce np. w parku rudzkim – dopiero po dziesiątkach lat tworzyły piękne kompozycje. Dziś, pomimo ogromnej wiedzy przyrodniczej, nie potrafimy nasadzać przewidując konieczne zmiany inwestycyjne. Za niewiedzę pokutują wieloletnie drzewa i ludzie, dla których stanowią cenną oazę zieleni.
(ewa)
Komentarze
8 komentarzy
Mam nadzieję i moi sąsiedzi że drzewa pozostaną i znajdzie się inne rozwiązanie.
Niech płaci ten kto wynienia rury.Drzewa powinny zostać. Można to chyba zrobić tanio omijając drzewa i nie trzeba wcalw ponosić prawdopodobnie kosztów jakichś wielkich.Potrzeba za to odrobinę dobrej woli bo zawsze najłatwiej wszystko wyciąć i po problemie i jeszcze drzewo do kominka zostanie.
wszystko można , ale...... Kto za to zapłaci ???
Stop wycinanii drzew i krzewów Raciborzu.
To skandal ! Drzewa powinny zostać. Na Zachodzie jsk buduje się coś nowego to tak się to robi aby drzewa pozostały. Np.robiono remont ogrodzenia i drzewo które rosło w ogrodzeniu zostało a ogrodzenie tak zrobiono że drzewo stało się jego częścią. U nas to by chyba od razu wycieli.Jakaś mała świadomość jest wśród urzędników i osób odpowiedzialnych.Idzie się często po najmniejszej lini oporu nie licząc się z kosztami społecznymi i z mieszkańcami którzy mają zgoła inne zdanie na temat takich postępowań władz i urzędników.
Nie można poprowadzić rurociągu tak aby ominąć drzewa? Lub metodą przewiertów przejść między tymi drzewami?
Niech wszystko wytną i zabetonują całe miasto bi chyba o to chodziw tym wszystkim.
Może ktoś zajmie się tymi pracami tej firmy od cieplociagu bo są usuwane bez zezwolenia krzewy przy wykopach pod rury.Czy firma ta nasadzi nowe krzewy i drzewa? Czy nie można zmienić przebiegu nitki cieplowniczej aby ominąć istniejące drzewa? One tam rosną od dawna cieplociag można zrobić teoretycznie parę metrów dalej na gołym trawniku..