Światowe Dni Młodzieży – pielgrzymi masowo rezygnują z przyjazdu do nas. Boją się terrorystów
W połowie czerwca w Urzędzie Gminy w Mszanie odbyło się spotkanie w związku z Światowymi Dniami Młodzieży. Wzięło w nim udział 7 przedstawicieli pielgrzymów włoskich z diecezji w Weronie. Byli również obecni księża i przedstawiciele samorządów z Gorzyc i Godowa. Włosi z Werony zostaną ulokowani w 4 parafiach dekanatu gorzyckiego – w Gołkowicach, Gorzycach, Rogowie i Turzy Śl. W sumie do tych parafii trafi ok. 170 pielgrzymów.
Lato czy zamachy?
– To znacznie mniej, niż się początkowo spodziewaliśmy – mówi ksiądz Witold Tatarczyk, dziekan gorzycki, proboszcz parafii w Skrzyszowie. Włoscy goście tłumaczyli, że lipcowy termin ŚDM nie jest dla nich zbyt dobry. – Studenci mają wtedy egzaminy, licealiści właśnie zaczęli zdawać matury – mówiła Mary z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży diecezji w Weronie. Ale nie tylko Włosi stawią się w mniejszej liczbie. Mniej przyjedzie też Portugalczyków. – Miałam gościć dwóch pielgrzymów z Portugalii. Byłam ciekawa jak się im u nas spodoba. Ostatecznie jednak nie przyjadą. Podobno boją się zamachów – mówi nam mieszkanka Krostoszowic w gminie Godów. Podobne powody podał nam nieoficjalnie jeden z duchownych z Gorzyc. A potwierdza to ksiądz dziekan Janusz Badura, proboszcz parafii św. Herberta w Wodzisławiu, koordynator przygotowań do ŚDM na powiat wodzisławski. – Rzeczywiście sytuacja międzynarodowa, akty agresji mogą wpływać na decyzje o tym czy przyjechać do naszego kraju – mówi. Jednak nie tylko pielgrzymi zagraniczni się wykruszają. W parafii św. Herberta podczas spotkania wiernych, którzy zapisali się na wyjazd do Krakowa, dwóch ojców zapowiedziało rezygnację ich córek z obawy o bezpieczeństwo. Nie jest to dużo, bo jechać chce 100 osób.
To już pewniacy
– W sumie w naszej gminie ma się zameldować około 40 pielgrzymów. A miało ich być nawet 400 – przyznaje Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Taka sama liczba pielgrzymów miała trafić do Gorzyc. Jak wynika z naszych informacji ostatecznie będzie ich tam jednak tylko około 120–130. Oprócz dekanatu Gorzyce, Włosi przyjadą także do dekanatu pogrzebieńskiego (ok. 130 osób). Do Pszowa i Rydułtów ma zjechać ok. 100 osób z niemieckiego Reken. W dekanacie wodzisławskim będzie gościło 150 Niemców z Essen, ponad 90 osób z portugalskiej miejscowości de Lamego oraz około 90 pielgrzymów z innej włoskiej diecezji – Bergamo. Połowa tej ostatniej grupy, czyli ok. 40 – 50 osób zostanie przyjęta przez parafian w Mszanie, Połomi i Gogołowej.
Ogółem do powiatu wodzisławskiego przyjazd deklarowało 1100 młodzieży. Ostatecznie przybędzie do nas nieco ponad 600 osób z Włoch, Portugalii i Niemiec, choć niewykluczone, że jeszcze się ktoś wykruszy. – Te 636 młodzieży już traktuje się jako pewną dlatego, że są to osoby, które opłaciły przyjazd – wyjaśnia ksiądz dziekan.
Agencja uspokaja
Czy rzeczywiście są powody do obaw? Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podczas spotkania z organizatorami ŚDM twierdzili, że z ich rozeznania wynika, iż nie ma zagrożenia atakami terrorystycznymi. Zapewniają też, że dokładają wszelkich starań, aby maksymalnie zabezpieczyć wydarzenie. Wiadomo jednak, że nikt nie powie rodzicom, że ich dzieciom na 100 proc. nic się nie stanie. – Ktoś, to by to powiedział, byłby skrajnie nieodpowiedzialny – mówi duchowny.
Dzielić się pielgrzymami?
Wykruszanie się pielgrzymów spowodowało, że do sporej liczby rodzin, które deklarowały przyjęcie osób, nikt nie trafi. – Początkowo nie było wiadomo ilu pielgrzymów w ogóle do przyjedzie do naszej diecezji, dlatego parafie rozpoczęły poszukiwania nich rodzin „w ciemno” – mówi ksiądz Badura. Przyjęcie pielgrzymów zadeklarowało ponad 900 rodzin, czyli znacznie więcej, niż wynika z rzeczywistych potrzeb. – Będziemy musieli się dzielić pielgrzymami – żartuje ksiądz dziekan Tatarczyk.
(art), (tora)
Miliony i tak będą
Pomimo wykruszania się pielgrzymów i tak ich liczba robi wrażenie. Dotąd w centrali Światowych Dni Młodzieży w Krakowie zarejestrowało się blisko 600 tys. osób z całego świata. To jest liczba porównywalna do poprzednich Dni, które odbywały się w innych rejonach świata. Poza tym sama liczba osób zarejestrowanych wcale nie oznacza, że finalnie tylu młodych wezmie udział w ŚDM. Sporo osób może przyjechać spontanicznie, bez wcześniejszej rejestracji, na samo spotkanie z papieżem. Organizatorzy i tak spodziewają się, że najwięcej uczestników przybędzie z samej Polski, dlatego zakładane dwa miliony uczestników spotkania z papieżem Franciszkiem jest jak najbardziej realne.