BREXIT. Nie wolno poddawać się panice - korespondencja z Londynu
Raciborzanka komentuje sytuację w Londynie po referendum o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Rozmawialiśmy z Małgorzatą Prochal, byłą współpracowniczką „Nowin Raciborskich” i portalu Nowiny.pl, obecnie dziennikarką Radio STAR w Londynie.
– Jaka jest atmosfera w znanym ci środowisku polonijnym po tym jak okazało się, że większość Brytyjczyków nie chce przynależności ich kraju do Unii?
– Niestety Brexit zbiera żniwo i obecnie mamy do czynienia z falą nienawiści wobec Polaków mieszkających na Wyspach. Niespełna dwa dni po ogłoszeniu wyników doszło do serii rasistowskich ataków na naszych rodaków (1). Nigdy nie byliśmy poddani podobnym atakom w przeszłości, co tylko pokazuje jak wiele negatywnych emocji wyzwoliła kampania prowadzona przed referendum, która skupiła się głównie na imigracji. Cieszy jednak, że wielu Brytyjczyków zapewnia nas o swoim wsparciu i przekonuje, że nie zgadza się na takie skandaliczne zachowanie swoich rodaków.
– Czy przeważają opinie, że wkrótce trzeba będzie wracać do Polski?
– Polacy na Wyspach obawiają się, jakie mogą być dla nich skutki tego referendum, ale jednocześnie zdają sobie sprawę że ich wkład w gospodarkę Wielkiej Brytanii jest nieoceniony. Ciężko pracują, płacą podatki i nie ma powodu, aby mieli zostać z tego kraju wydaleni. Wielu uważa, że problemy mogą pojawić się w przypadku nowych osób, które zechcą przyjechać do Wielkiej Brytanii. Można jednak zaobserwować też niepewność i strach przed tym, jaki może być rozwój wypadków. Tuż po ogłoszeniu wyników referendum lokalne biura doradcze otrzymały setki telefonów z zapytaniami o to, jak uzyskać brytyjski paszport.
– Co osobiście sądzisz o Brexit i wyniku referendalnym?
– Wielu Polaków było tą decyzją zszokowanych. Spodziewaliśmy się, że Wielka Brytania pozostanie w Unii Europejskiej i sondaże nie oddają dobrze nastawienia Brytyjczyków. Niestety, kampania prowadzona przez polityków przed referendum i chaos informacyjny w mediach sprawiły, że kwestie głosowania w sprawie pozostania, lub wyjścia z Unii skupiły się głównie na imigracji. Część z nas zaczęła więc zastanawiać się jakie jest prawdziwe nastawienie Brytyjczyków do imigrantów. Warto też zwrócić uwagę na inną kwestię. Pytanie: „Co to jest Unia Europejska” – było jednym z najpopularniejszych, które internauci na Wyspach wpisywali w dzień referendum w wyszukiwarkę Google. To pokazuje jak wielu Brytyjczyków poszło na referendum nie wiedząc za czym, albo przeciwko czemu tak na prawdę głosują.
– W jakich branżach i zawodach widać zaangażowanie Polaków w brytyjską gospodarkę?
– W ostatnich latach można zaobserwować bardzo dużą zmianę jeśli chodzi o rodzaj pracy podejmowanej przez Polaków na Wyspach. Do Wielkiej Brytanii przyjeżdża coraz więcej wykwalifikowanych specjalistów i przedsiębiorców, którzy zakładają w Wielkiej Brytanii swoje firmy. Aktywnie uczestniczymy też w życiu kulturalnym na Wyspach i jesteśmy inicjatorami wielu wspaniałych wydarzeń, w których niejednokrotnie biorą udział sami Brytyjczycy.
– Spotkałem się z opiniami, że są profesje, w których Polak nie może konkurować z Brytyjczkiem. Czy spotkałaś się z tym w trakcie pobytu?
– Polacy są tak pracowitym narodem, że znakomicie odnajdują się w nowych warunkach, także w Wielkiej Brytanii. Po przyjeździe nie mamy problemu ze znalezieniem pracy, może nie zawsze w swoim zawodzie, ale takie przypadki coraz częściej się zdarzają. Efektem tego jest poczucie, że na więcej rzeczy można sobie tutaj pozwolić, a na pewno na godne warunki życia, na które każdy ciężko pracujący człowiek zasługuje. I nieprawdą jest, jak niektórzy uważają, że Polacy mieszkający na Wyspach czują się obywatelami drugiej kategorii. Po prostu odnajdują tu możliwości, jakich nie znaleźli w kraju.
– Czy ty i twoi znajomi planowaliście związać się z Wyspami na stałe?
– Coraz częściej można spotkać na Wyspach osoby, które decydują się pozostać na stałe w Wielkiej Brytanii i wcale nie myślą o powrocie. Mają tutaj rodzinę i dzieci, pracę, która pozwala im na godne życie. Nawet jeśli tęsknią za Polską, boją się o to, czy potrafiliby się odnaleźć w kraju po powrocie. Często też młodzi – zdolni znajdują w Wielkiej Brytanii idealne możliwości do rozwoju, dlatego rezygnują z planowanego wcześniej powrotu do kraju. Chociaż są oczywiście Polacy, którzy przyjeżdżają tu tylko na chwile, aby zarobić pieniądze, podreperować budżet, wykończyć dom w Polsce i wrócić do kraju.
– Czy warto jeszcze interesować się wyjazdem do Anglii by znaleźć tam dom i pracę?
– Nie ma wątpliwości, że ostatnie wydarzenia pokazały, że o pracę na Wyspach może być trudniej i może zmienić się też podejście Brytyjczyków do imigrantów przyjeżdżających na Wyspy. Jednak na chwilę obecną nie możemy poddać się panice, która pojawiła się w mediach. Brytyjczycy nie byliby w stanie poradzić sobie bez imigrantów. Gdyby tak jednego dnia wszyscy zostali w domu stanęłyby fabryki, wiele miejsc pracy by się wyludniło, a zwolnienie imigrantów mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której nie miałby kto pracować. Obserwujmy więc sytuację na rynku pracy i wydarzenia, które będą efektem Brexitu, a to na pewno pomoże nam podjąć rozsądną decyzję.
(1) Obraźliwe graffiti pojawiło się na jednym z największych symboli polonijnych, w POSK-u na Hammersmith w Londynie. Mieszkający w Cambridgeshire Polacy dostali kartki z wydrukowanym napisem: „Wychodzimy z Unii Europejskiej. Nie będzie więcej polskiego robactwa”. W ostatnim czasie doszło również do znieważenia polskiej flagi, która została zdeptana przez grupę Brytyjczyków.