Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

To nie koniec scysji o PKS do Krakowa [AKTUALIZACJA]

06.04.2016 07:07 | 5 komentarzy | żet

Stowarzyszenie Transportu Zrównoważnego przeprasza radnego Dawida Wacławczyka.

To nie koniec scysji o PKS do Krakowa [AKTUALIZACJA]
Radni Dawid Wacławczyk i Dominik Konieczny (fot. Nowiny.pl, PKS Racibórz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

[AKTUALIZACJA 15.04.2016]

W nawiązaniu do naszego listu przesłanego do redakcji Nowin Raciborskich pt. "Konieczny i Wacławczyk działają na szkodę pasażerów" członkowie Stowarzyszenia Transportu Zrównoważonego przepraszają Pana Dawida Wacławczyka za nieprawdziwe sugestie, jakoby w swoich działaniach podejmowanych, jako radny Radny Powiatu Raciborskiego kierował się interesem prywatnego przedsiębiorcy działając jednocześnie na szkodę PKS w Raciborzu Sp. z o.o. Przepraszamy również za sugestie, jakoby radny podejmował działanie mające na celu likwidację kursów PKS do Krakowa. Wypowiedzi takie w istocie nie miały miejsca, a kierując się dobrem pasażerów dopuściliśmy się z naszej strony nadinterpretacji.

Z poważaniem,
Członkowie Stowarzyszenia Transportu Zrównoważonego


Artykuł Kto płaci za PKS do Krakowa wywołał żywą reakcję Czytelników. Na naszą redakcyjną pocztę otrzymaliśmy dwa listy, których autorzy skrytykowali radnych Dominika Koniecznego i Dawida Wacławczyka za ich wystąpienia w tej sprawie.

Przypomnijmy, na lutowej sesji rady powiatu radni poruszyli problem rentowności kursu raciborskiego PKS-u do Krakowa. Dominik Konieczny obliczył, że przewoźnik musi dopłacać do tego połączenia, co koniec końców odbija się na cenach biletów PKS-u za połączenia w powiecie raciborskim. Radny Dawid Wacławczyk odwołał się do swojej znajomości branży turystyczno-transportowej i wyraził obawę, że za połączenie do Krakowa mogą płacić... szkoły w powiecie, które wynajmują autokary PKS-u na wycieczki (w ten sposób przewoźnik ma wetować sobie straty poniesione na linii do Krakowa). PKS zapewnia, że w skali rocznej połączenie do Krakowa jest rozliczane „na plus”. Potwierdzające to dokumenty widział członek zarządu powiatu raciborskiego Piotr Olender (PO).

Czytelnik pyta: O co chodzi Koniecznemu?

Czytelnik J.K. (nazwisko do wiadomości redakcji) zauważył, że idąc tokiem rozumowania radnych Koniecznego i Wacławczyka, należałoby sprawdzić rentowność wszystkich kursów. – Po naprawdę dogłębnej analizie kosztów i zapełnienia autobusów raciborskiego przewoźnika mogłoby się okazać, że 1/3 kursów na terenie samego powiatu jest nierentowna i co? Należy zawiesić te kursy? Przeważnie jest tak, że bilans musi wyjść przynajmniej na zero. Transport publiczny powinien być służebny wobec społeczeństwa i odpowiadać zapotrzebowaniom – napisał J.K. w liście opublikowanym w portalu Nowiny.pl. Dodał, że kurs do Krakowa jest dla mieszkańców powiatu raciborskiego (oraz mieszkańców Pszowa, Rybnika i Wodzisławia) wygodnym i szybkim sposobem dotarcia na studia do Krakowa. Alternatywą jest podróż busem konkurencyjnej firmy.

– (...) Konieczny chce odciąć Racibórz od Krakowa aby region stał się jeszcze głębszą prowincją? Panie radny chyba nie tędy droga. Pana postępowanie dążące do likwidacji tego kursu spowoduje dalszą marginalizację Ziemi Raciborskie oraz firmy i to jest Pana działanie na szkodę powiatu – zakończył swój list do redakcji (całość można przeczytać TUTAJ).

W interesie prywatnego przedsiębiorcy

Napisali do nas również członkowie Stowarzyszenia Transportu Zrównoważonego w Rybniku. – Jest to jedyne rozsądne połączenie regionu z ważnym ośrodkiem naukowym, komunikacyjnym i turystycznym Polski oraz faktu, że kurs ten jest społecznie pożądany, radny dąży do jego likwidacji, a zarazem stagnacji raciborskiego PKS – bronili połączenia do Krakowa w liście do redakcji.

W dalszej części listu (całość można przeczytać TUTAJ) czytamy iż „nie ulega wątpliwości, że Panowie [Dominik Konieczny i Dawid Wacławczyk – dop. red.] działając w interesie prywatnego przedsiębiorcy, obnażają swój brak kompetencji w zakresie transportu publicznego”. – Być może wobec tego niezrozumiałego zaangażowania radnych, należałoby wyjaśnić ich powiązania z właścicielem konkurencyjnej firmy przewozowej? A może, zanim sprawą zainteresują się odpowiednie organy, Panowie sami wyjaśnią wściekłym pasażerom, czyj interes reprezentują dążąc do ograniczenia siatki połączeń? Jak często korzystacie Panowie z komunikacji autobusowej? – napisano w liście do redakcji.

Wacławczyk: zostałem pomówiony

Do opublikowanych w portalu Nowiny.pl listów do redakcji odniósł się na ostatniej sesji rady powiatu Dawid Wacławczyk, mówiąc że twierdzenia zawarte w liście STZ w Rybniku (które formalnie nie zostało zarejestrowane w KRS, co sprawdził radny) o jego powiązaniach z prywatnym przewoźnikiem są pomówieniem. Zapowiedział podjęcie „odpowiednich kroków”. – Nie reprezentuję niczyich interesów. Wiem, że jest firma Travel Bus. Nigdy nie rozmawiałem z jej prezesem, a to że radny chce się czegoś dowiedzieć, czy do kursu nie dopłacają dzieci, to też nic złego – dodał.

Radny chciałby również, aby w przyszłości dokumenty, na które powołuje się zarząd (w tym przypadku jego członek Piotr Olender) w takich kwestiach istniały na miejscu, tj. w starostwie. – Okazuje się, że jak chciałem je zobaczyć, to one nie istnieją i że możemy iść do pana Damiana – do PKS-u – aby je zobaczyć [Damian Knura jest kierownikiem działu przewozów w PKS Racibórz – red.]. I nie wiemy, które to były dokumenty, jaką miały datę itd. To jest nierówne traktowanie radnych i to nie pozostanie bez konsekwencji – zapowiedział D. Wacławczyk.

Radny Dominik Konieczny nie zabrał głosu na sesji w tej sprawie. Wcześniej wysłał list do redakcji, w którym wyraził gotowość do dyskusji, ale nie z anonimowymi autorami. – Mogę merytorycznie dyskutować, ale nigdy z anonimowym cykorem chowającym się za swoimi inicjałami, niepotrafiącym się podpisać imieniem i nazwiskiem, i nieposiadającym za grosz odwagi cywilnej – napisał D. Konieczny (cały list opublikowaliśmy w internecie: nowiny.pl/116585). Wyraził również zdziwienie, że serwis Nowiny.pl publikuje na swoich stronach niepodpisaną korespondencję.

Wygląda na to, że sprawa ma charakter rozwojowy. O jej kolejnych odsłonach będziemy informować na bieżąco.

Wojtek Żołneczko


PKS do Krakowa – co i jak?

Połączenie uruchomiono w październiku 2014 roku. Autobus zatrzymuje się tylko na najważniejszych dworcach w regionie. Wyjeżdża z Raciborza, a następnie dociera do Pszowa, Wodzisławia Śląskiego, Rybnika i autostradami A1 oraz A4 do samego Krakowa. – Dzięki temu zapewniliśmy krótki czas przejazdu, zaledwie dwie godziny i pięćdziesiąt minut – mówi Damian Knura, kierownik działu przewozów w PKS Racibórz.

Ukłonem w stronę młodych podróżnych jest dostęp do bezpłatnego wifi. W ciągu roku akademickiego zainteresowanie podróżnych jest na tyle duże, że w niektóre dni trzeba podstawiać dodatkowe autobusy. Bilet jednorazowy kosztuje 30 zł (studencki 19 zł).

Autobus wyrusza z dworca w Raciborzu od poniedziałku do niedzieli o godz. 11.00, w piątki, soboty i niedziele dodatkowo o godz. 16.00, a także o godz. 5.30 od poniedziałku do soboty.

Ludzie:

Dawid Wacławczyk

Dawid Wacławczyk

Radny, były wiceprezydent Raciborza

Dominik Konieczny

Dominik Konieczny

Radny,  były wiceprezydent Raciborza

Piotr  Olender

Piotr Olender

Radny Powiatu Raciborskiego.