Śledztwo radnych w sprawie pracy Anny Ronin. W środę decyzja

DFK zamierza zmienić warunki pracy i płacy Annie Ronin, którą zatrudnia w redakcji niemieckojęzycznego radia. Ponieważ to radna miejska zgodę powinien wydać samorząd. To forma parasola ochronnego, który na czas kadencji jest otwierany nad członkami rady. Ronin twierdzi, że działania DFK mają związek z jej działalnością publiczną.

W jej sprawie dwukrotnie w ciągu minionych dwóch tygodni (11 i 16 marca) obradowała specjalna komisja doraźna powołana przez radę miasta. Utworzyło ją 9 radnych (w obradach wzięło udział 8 bo jeden się rozchorował). Oba posiedzenia były długotrwałe, zajęły po kilka godzin każde. Na pierwszym wysłuchano argumentów DFK i radnej Ronin. Na drugie spotkanie przyszło 3 pracowników radia. Redakcję czekają zmiany. Dziennikarze mają zająć się pracą nad dodatkiem prasowym w regionalnym dzienniku. DFK chce inaczej rozdzielić obowiązki podwładnym. Na propozycje szefostwa nie przystaje A. Ronin. 3 jej kolegów z pracy zapowiedziało w związku z tym odejście z pracy.

Po wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych radni - członkowie komisji przegłosowali dwie kwestie. Nie zajęli stanowiska co do wyrażenia zgody na zmianę warunków zatrudnienia A. Ronin. 4 głosy za i 4 przeciwne uniemożliwiły wypracowanie konkretnego zdania komisji. Głosowaniu poddano również kwestię czy podstawą dla dokonania zmian w umowie o pracę radnej Ronin są zdarzenia związane z wykonywaniem przez nią mandatu. Tu speckomisja uznała, że nie ma takiego związku - głosami 5 do 3.

Końcowe stanowisko specjalnej komisji ma zostać przedstawione na sesji. Sprawozdania z jej prac, sporządzone przez jej przewodniczącą Annę Szukalską liczą po 19 i 15 stron. Opinia komisji ma jedynie charakter wspomagający. Ostateczną decyzję w sprawie przyszłości zawodowej radnej Ronin jej koledzy z rady miasta mają podjąć na najbliższej sesji 24 marca.