środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Nowy Orlean w Katowicach – finał Bielskiej Zadymki Jazzowej

07.03.2016 15:08 | 0 komentarzy | (q)

Pod znakiem muzyki filmowej, pozytywnych emocji, dobrej zabawy, ale także refleksji nad trudnymi tematami – tak przebiegał koncert finałowy w katowickiej sali NOSPR – na zakończenie Lotos Jazz Festival Bielskiej Zadymki Jazzowej.

Nowy Orlean w Katowicach – finał Bielskiej Zadymki Jazzowej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ogromną dawkę emocji obecnym w niedzielny wieczór w przepięknej sali NOSPR w Katowicach zapewnili wspaniali, utytułowani muzycy: Terence Blanchard Quintet, charyzmatyczne wokalistki Dee Dee Bridgewater, China Moses i Becca Stevens. Artystom towarzyszyła Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia. Magiczne dźwięki trąbki Terenca Blancharda – urodzonego w Nowym Orleanie amerykańskiego trębacza jazzowego - przeniosły publiczność w klimaty z filmów reżysera Spike’a Lee. Na ekranie będącym tłem całego wydarzenia odtwarzane były obrazy z takich produkcji jak: „Clokers”, „Inside Man”, „Jungle Fever” czy „Bamboozled”. Wiele razy podczas tego wieczoru poruszano również problem dyskryminacji rasowej – szczególnie poprzez nieco kontrowersyjną postać Ameryki lat 60. Malcolma X. Obrazy - tragedii i wielkiej niesprawiedliwości - jakie dotykają czarnoskórych mieszkańców Nowego Orleanu, w połączeniu z muzyką wzmagały emocje i uczyniły ten wieczór niezapomnianym. Wisienką na muzycznym torcie był „Funeral Dirge” - piękny utwór opowiadający o ofiarach Huraganu Katrina, który zmienił się w pełen nadziei i radości muzyczny korowód muzyków wśród publiczności. Owacjami na stojąco i wspólną zabawą rodem z Nowego Orleanu zakończyła się ta muzyczna uczta.

Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa to jedyny w swoim rodzaju, odbywający się już od 18 lat festiwal jazzowy. Niewątpliwie wielkim atutem tego festiwalu są nie tylko gwiazdy polskiej i zagranicznej sceny jazzowe, jakie prezentują sie przybywającej na koncerty publiczności, ale przede wszystkim niepowtarzalna atmosfera, o którą dbają organizatorzy wydarzenia. Koncerty w schronisku na Szyndzielni, klubie Klimat i gale festiwalowe w Teatrze Polskim i siedzibie NOSPR okraszone jazzowymi jamami do białego rana są wizytówką tego festiwalu.

W tym roku w Bielsku wystąpili między innymi: Zbigniew Namysłowki, Phronesis Trio, Bireli Lagrene, Dave Holland, Maceo Parker i Slowly Rolling Camera. Do historii przejdzie zapewne to co wydarzyło się w środę 2 marca w Teatrze Polskim, gdzie swoje 80. urodziny obchodził Jan Ptaszyn Wróblewski.

Bielska Zadymka Jazzowa to taki Festiwal, na którym trzeba po prostu być. Kto raz tego doświadczy, będzie tu zaglądał każdego roku.

Maciej Kanik | nowiny.pl