Droga Racibórz - Pszczyna. Fiołka o zaścianku Śląska, Woś pyta o CBA

Leon Fiołka stwierdził, że jest zaniepkojony, że wydanie decyzji przesunięto o pół roku. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska miała to zrobić w grudniu, a teraz mowa jest o początku kwietnia. - To optymistyczny wiariant - zaznaczył radny. Według niego budowa drogi regionalnej to jedyna szansa na "połączenie Raciborza ze światem" i bez niej miasto zostanie "zaściankiem województwa śląskiego". Wspomniał też, że prezydent Rybnika "chodzi za tą drogą" a "Racibórz jak zwykle zostanie z ręką w nocniku".

Tymi stwierdzeniami Fiołka oburzył wiceprezydenta Raciborza. Wojciech Krzyżek powiedział, że też chodzi za sprawą drogi, w te same miejsca co prezydent Rybnika. - Można mówić, że to się nie uda, że jak zwykle. Zapewniam, że na dziś nie ma żadnych opóźnień w realizacji zadań związanych z zaprojektowaniem inwestycji, wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem - oznajmił.

Fiołka z radnym Wosiem pytali o udział w procedurze wydania decyzji środowiskowej stowarzyszenia Lege Artis Pro Natura. Michał Woś przytoczył artykuły z Pulsu Biznesu i Głosu Wielkopolski gdzie o stowarzyszeniu napisano wiele kontrowersji. "Ciemne interesy pod zielonym sztandarem" i "100 tys. zł za milczenie ekologów' to tytuły publikacji. Radny Woś pytał wiceprezydenta czy magistrat zaskarżył odroczenie wydania decyzji RDOŚ i czy zawiadamiał w tej sprawie CBA. - Według mnie to jest najpoważniejsze zagrożenie dla inwestycji - wskazał na Lege Artis Pro Natura.

W. Krzyżek przypomniał, że dokumentację projektową przygotowuje firma EGIS wynajęta przez samorządy. W relacjach z organizacjami ekologów stroną jest RDOŚ. - To o czym pan mówi powinno być adresowane do organów ścigania - podsumował wiceprezydent.