Komisja zbada sprawę Anny Ronin

Przewodniczący Henryk Mainusz planował jedynie odczytać treść wniosku DFK na sesji (organizacja chce dokonać zmian w funkcjonowaniu swoich mediów i zaproponowała Ronin nowe stanowisko na innych warunkach płacowych) ale zawiązała się dyskusja z udziałem samej zainteresowanej. - Przeczytałem tekst żeby radni byli zorientowani w kwestii. Pani radna może przygotować swoje stanowisko na następną sesję. Do tego czasu każdy z radnych ma prawo obiektywnie i tylko w jednym kontekście czy to naruszenie jest związane z naruszeniem mandatu radnej. Reszta jest dla nas rzeczą drugorzędną. Stosunki pracy i inne tam rozgrywki personalne naprawdę rady nie interesują. Prosimy o zbadanie i wyrobienie sobie opinii. Na przyszłej sesji będziemy głosowali - powiedział szef rady.

Zaczął Piotr Klima, który uznał, że "musi wiedzieć cośkolwiek o sprawie". - Niech autorzy wniosku przyjdą na sesję i zapytamy ich - zaproponował. Mainusz odparł, że nie wie czy oni przyjdą ale zaznaczył, że "na sznurku ich nie przyciągnie".

Leon Fiołka odczytał ze Statutu Miasta, że rada może w takim przypadku powołać komisję doraźną, która zbada sprawę. - Wnioskuję o jej powołanie - zwrócił się do H. Mainusza. - A kto w tej komisji zasiądzie i jakim trybem będzie pracować? - ciekaw był przewodniczący.

Głos zabrała Anna Ronin. - Ja tylko chcę powiedzieć, że to co napisano we wnioku to jest duża nieprawda. Proszę się nad tym głęboko zastanowić. To jest naprawdę z powodu działalności politycznej. To zostało mi powiedziane trzy razy na spotkaniu. Jeżeli państwo chcą możecie oczywiście się spotykać i komisje tworzyć ale ja już teraz mówię prawdę - oznajmiła.

Henryk Mainusz spytał A. Ronin czy ta publicznie stwierdza, że we wniosku DFK jest podana nieprawda? - Tu jest podana nieprawda. Mam na to dowody. Jeżeli chcecie się państwo tym zajmować w komisji to jest państwa sprawa - odpowiedziała radna.

Wiceprzewodniczący Krzysztof Myśliwy zawnioskował o przerwę w obradach. Zdziwił się P. Klima. - W jakim celu? - spytał. - W celu przerwy - odparł Mainusz. Obruszył się Franciszek Mandrysz. - Jak pan może? Przerwa w celu przerwy? Niech pan nie przesadza. Naprawdę poziom żenujący - skwitował. Wniosek nie przeszedł bo w głosowaniu padł remis 9:9.

O powołanie komisji zawnioskowała tym razem Zuzanna Tomaszewska. Tomasz Cofała pytał Fiołkę czemu ma służyć ta komisja. - Kieruję się statutem - tłumaczył zapytany. - Pozbawić chleba chcą panie Tomku, chleb chcą zabrać - krzyczał F. Mandrysz. Przewodniczący Mainusz strofował radnego by "chlebem się nie przerzucał".

Michał Woś spytał Annę Ronin czy uważa, że w jej sprawie powinna pracować komisja. - Ja tu podałam pewne przemyślenia państwu. Bo ja mówię tak jak jest. Jeżeli wy uznajecie, że musicie się jeszcze spotykać i nie odrzucicie tego wniosku no to niech jest ta komisja. Jeżeli nie wierzycie, w to co mówię, że to jest działalność polityczna to niech się ta komisja zbierze. Jeżeli chcecie pójść na rękę DFK - przedstawiła swoje zdanie Ronin.

Przewodniczący Mainusz uznał, że pracodawca radnej został pomówiony, że podaje radzie nieprawdę. - Nie wiem do czego będziemy dążyli dalej polemizując w tej kwestii - ocenił.

Michał Fita zastanawiał się głośno czy głosować nad wnioskiem DFK już w lutowej sesji. Reszta rady nie chciała takiego rozwiązania.

Z. Tomaszewska argumentowała, że komisja pozwoli poznać sprawę z dwóch stron - Anny Ronin i DFK.

Radni ustalili - na wniosek Pawła Rycki - że w komisji zasiądą wszyscy chętni. Zgłosiło się 9 osób. Przewodniczącą obrano Annę Szukalską. Do składu weszli też: Franciszek Mandrysz i Zbigniew Sokolik, Leszek Szczasny, Leon Fiołka, Tomasz Cofała, Paweł Rycka, Wiesław Szczygielski i Marcin Fica.