środa, 13 listopada 2024

imieniny: Stanisława, Mikołaja, Krystyna

RSS

NIK o wodzie w kopalniach. Pompują, choć się nie opłaca

24.01.2016 19:06 | 3 komentarze | acz

Budżet państwa dotuje odwadnianie części nieczynnych już zakładów górniczych, aby uchronić przed zalaniem sąsiednie czynne kopalnie. Wodę pompuje się np. w zlikwidowanej kopalni Dębieńsko, aby ochronić kopalnię Knurów-Szczygłowice. W latach 2007-2014 kosztowało to 177 milionów złotych.

NIK o wodzie w kopalniach. Pompują, choć się  nie opłaca
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Likwidacja kopalni wiąże się z zaprzestaniem odwadniania i jej samozatopieniem wodami z dopływu naturalnego, bądź też z koniecznością kontynuowania pompowania wody w celu ochrony sąsiednich, czynnych kopalń przed zagrożeniem wodnym.

Podtrzymywanie odwadniania stosowane jest wtedy, gdy likwidowana i czynna kopalnia powiązane są siecią podziemnych połączeń, np. poprzez wyrobiska górnicze. Niejednokrotnie zachodzi wówczas konieczność utrzymywania w zlikwidowanej kopalni takiego poziomu wody, który nie dopuści do zatopienia sąsiedniej czynnej kopalni. Rocznie odwadnianie nieczynnych wyrobisk kosztuje budżet państwa ponad 200 mln.

NIK zwróciła uwagę, że działają obecnie takie kopalnie, których zabezpieczenie przed zatopieniem wiąże się ze szczególnie wysokimi nakładami, gdyż dla ich ochrony trzeba pompować wodę z aż kilku nieczynnych już kopalń sąsiednich.

Zdaniem NIK, budzi to wątpliwości zarówno co do opłacalności prowadzonego ten sposób wydobycia, jak i co do zasadności ponoszenia przez budżet państwa kosztów odwadniania prowadzonego w tych warunkach praktycznie bez względu na rachunek ekonomiczny. W tej sytuacji budżet państwa faktycznie dopłaca (pośrednio dotuje) do wydobycia każdej tony węgla; czasami nawet kwotą bliską 40 złotych.