Protest pielęgniarek tylko odroczony
– Nie żałujemy podjętego protestu. Dziś jednak od razu zdecydowałybyśmy się na ostrą głodówkę. Początkowo nie traktowano nas poważnie – mówi o blisko miesięcznym proteście Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
Najpierw była głodówka rotacyjna, potem prawdziwa, a następnie flagi na szpitalu. Kiedy 12 października kilkadziesiąt pielęgniarek znosiło na szpitalny korytarz materace, żadna z nich nie myślała, że protest będzie trwał tak długo. – Kiedy część z pań głodowała, inne nadal pracowały na bloku. Najważniejsi byli dla nas pacjenci. Jednak dziś, z perspektywy czasu wiemy, że to był w pewnym sensie nasz błąd. Oddział normalnie pracował, więc dla dyrekcji nasz protest nie był problemem – mówi Wiesława Frankowska. Protest zbiegł się w czasie z wyborami. Protestujące odwiedzali politycy z pierwszych stron gazet, z ministrem zdrowia prof. Marianem Zembalą na czele.
Czego domagały się pielęgniarki? Wzrostu płacy zasadniczej o 20 procent, czyli o około 400 złotych. Wynegocjowały mniej. – Zgodnie z podpisanym 9 listopada porozumieniem, panie otrzymają 10-procentowy dodatek włączony do wynagrodzenia zasadniczego. Dodatkowo dzięki przeorganizowaniu pracy na szpitalnym oddziale ratunkowym, wygospodarowane pieniądze zostaną dołożone do wynagrodzenia pielęgniarek. To wychodzi średnio 40 zł netto na osobę – wyjaśnia Michał Sieroń, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Co z wywiedzeniami, które zostały wręczane. – Zostaną wycofane – zapewnia.
Pielęgniarki od 2008 roku pozostają w tzw. sporze zbiorowym. Podpisane porozumienie nie kończy go. – Nie rezygnujemy z naszych żądań. Mamy nadzieję, że w lutym wrócimy do rozmów. Ten miesiąc bardzo nas wzmocnił. Próby skłócania załogi, szantaż, tylko utwierdzał nas w przekonaniu, żeby dalej protestować. Mówiono nam, że nasz protest spowodował stratę rzędu 600 tysięcy złotych. Czy więc są nasze podwyżki wobec takich sum, które również my wypracowujemy? – pyta szefowa związku. W ostatniej fazie protestu szpital wykonywał tylko zabiegi ratujące życie. Obecnie powrócił do swojego normalnego trybu pracy i wykonywania wszystkich planowych zabiegów operacyjnych. – Wszystkich pacjentów, których zabiegi zostały przełożone, informujemy, iż dołożymy wszelkich starań, zgodnie z zapewnieniami protestujących, aby zabiegi te zostały wykonane w tym roku. W indywidualnych sprawach prosimy oczekiwać na telefoniczne powiadomienie, na numery pozostawione nam do kontaktu, lub bezpośrednio kontaktować się z właściwymi oddziałami szpitala. Dyrekcja ze swej stronie jeszcze raz pragnie wszystkich, którym trwający protest dał się we znaki, przeprosić, zaś wszystkim, którzy udzielili swego poparcia i autorytetu dla rozwiązania problemu, serdecznie podziękować – informuje Michał Sieroń
(acz)
Komentarze
4 komentarze
Odnotujmy, że prof. Zembala był już krajowym konsultantem ds. kardiochirurgii. Zrezygnował jednak z tego stanowiska w momencie przyjęcia nominacji na ministra zdrowia. Formalnie winien on - jako minister zdrowia - powołać kogoś nowego na miejsce krajowego konsultanta. Okazało się jednak, że przez 5 miesięcy na tym stanowisku był wakat. Zembala nie powołał nikogo. Patrząc z boku wygląda to tak, jakby specjalnie czekał on na zbliżającą się dymisję rządu, by móc powołać siebie samego ponownie na stanowisko krajowego konsultanta. Nie dość tego - na krótko przed dymisją prof. Zembala powołał siebie również do zespołu, który będzie opracowywał założenia Narodowego Programu Wyrównywania Dostępności do Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego na lata 2017-2020...
Jak widać walka o wolność i demokrację idzie pełną parą!
Jakie to demokratyczne! Odchodzący minister zdrowia sam siebie powołał na krajowego konsultanta ds. kardiochirurgii,Każdy kolejny dzień przynosi nam nową dawkę LOL-Contentu w zakresie walki o wolność i demokrację! Okazało się, że prof. Marian Zembala - tuż przed opuszczeniem ministerialnego stanowiska - powołał sam siebie na konsultanta krajowego ds. kardiochirurgii. Ponadto wybrał też siebie do składu zespołu, który będzie współpracował z resortem zdrowia w sprawie profilaktyki i leczenia chorób układu sercowo-naczyniowego na lata 2017-2020. Tak więc walka o demokrację pełną parą!Tygodnik "Wprost" ustalił, że Marian Zembala - na kilka dni przed podaniem się do dymisji z funkcji ministra zdrowia - powołał sam siebie na stanowisko krajowego konsultanta ds. kardiochirurgii. Konsultantów krajowych powołuje minister zdrowia spośród specjalistów z poszczególnych dziedzin medycyny, farmacji i innych dziedzin związanych z ochroną zdrowia. Aby formalności stało się zadość pod decyzją o powołaniu prof. Zembali podpisała się wiceminister Anna Łukasik.
Niesamowite jakie rozbieznosci - w Polsce pielegniarki proszą sie o podwyzki i gloduja zeby zarabiać 29 tys zl rocznie z czego wydaja na najpotrzebniejsze rzeczy 29 tys zl tocznie, a w Irlandii domy opieki zabijaja sie, zeby polskim pielegniarkom zsplacic 40 tys euro rocznie z czego wydają 15-20 tys. euro rocznie.
także mam głodówkę od 5 dni , tyle że nikogo to nie martwi, więc i ja się nie martwię, jednego mniej najwyżej będzie