Komplikacje z przetargiem na przenosiny cmentarza
Skomplikowała się sprawa przetargu na budowę cmentarza w nowych Nieboczowach, w tym na przenosiny grobów z istniejącego cmentarza w Nieboczowach.
- Wydawało się, że mamy rozstrzygnięty przetarg. Zostały trzy dni do podpisania umowy. Ale wpłynęło odwołanie ze strony firmy, która w rankingu przetargowym zajęła drugie miejsce - mówi wójt Czesław Burek.
Odwołanie dotyczyło rażąco niskiej ceny. Firma, która zdobyła pierwsze miejsce w rankingu przetargowym, chciała wykonać inwestycję za najniższą cenę, czyli 3,3 mln zł. Zdaniem firmy, która zdobyła drugie miejsce w rankingu (ta firma proponowała prawie 4,5 mln zł), była to stanowczo za niska cena. Dlatego firma ta skierowała sprawę do Krajowej Izby Odwoławczej. - Niedawno odbyła się rozprawa w Warszawie. Najniższa oferta, czyli 3,3 mln zł, została odrzucona jako rażąco niska. Dlatego musimy rozstrzygnąć przetarg ponownie. Mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu najbliższych dni i że będziemy mogli rozpocząć ekshumacje. Przypomnę, że zgodnie z ustawą ekshumacji można dokonywać w okresie od 15 października do 15 kwietnia, w godzinach porannych. Mamy nadzieję, że termin zostanie nam wydłużony - dodaje wójt.
Nowy cmentarz miał być gotowy do września przyszłego roku. Ale w związku z zawirowaniami przetargowymi termin prawdopodobnie zostanie przesunięty. - W tej sytuacji realny wydaje się grudzień przyszłego roku - podsumował wójt.
Komentarze
