Wszystkie dzieci pani Ady
Kiedy przekraczam mury I LO od razu czuję respekt wobec 70-letniej historii tej szkoły. Jest obecna wszędzie. Na archiwalnych zdjęciach i tablach, w starych meblach, szkolnych kronikach, bibliotecznych półkach i w małym pokoiku, gdzie swoje królestwo ma Adela Nowak.
– Zanim zabiorę panią do naszego stowarzyszenia musi pani koniecznie zobaczyć nowy sztandar szkoły – mówi pani Ada i zaczyna mnie oprowadzać po korytarzach pełnych pamiątek. Z każdą z nich wiąże się jakaś historia, a o swoich uczniach pani Nowak mogłaby opowiadać bez końca.
Oglądamy listę laureatów i finalistów olimpiad i ogólnopolskich konkursów przedmiotowych, a potem łącznikiem, który zaprojektował absolwent szkoły – Wojciech Krzyżek, udajemy się do niewielkiego pomieszczenia, które jest siedzibą Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół ILO. Od szesnastu lat funkcję sekretarza pełni w nim pani Adela, przez bliskich nazywana Adą. Kiedyś – pani od języka polskiego i bibliotekarka, dziś całym sercem oddana stowarzyszeniu społecznica. Do szkoły przychodzi prawie codziennie, ale to i tak za mało, by zdążyć z uzupełnianiem informacji o ponad siedmiu tysiącach absolwentów, zwłaszcza, że wciąż ich przybywa. Jeśli tylko o którymś z nich pojawi się jakaś notka w gazecie, jest wycinana i wklejana do odpowiedniego segregatora. – Mam ich siedemnaście, ale wciąż uzupełniam. Na przykład tutaj są strony poświęcone Sabinie Kalbarczyk, która w roku szkolnym 1980/81 zajęła pierwsze miejsce w Centralnej Olimpiadzie Historycznej, do której przygotował ją profesor Benedykt Motyka. Dziś nosi nazwisko Kałka i prowadzi w Raciborzu kancelarię adwokacką – tłumaczy pani Ada i otwiera kolejny segregator. W nim niepozorny chłopak z długimi włosami i dużymi okularami na nosie. W szkolnej kronice przy zdjęciu pojawia się opis: Krzysztof Burek kl. Im, średnia ocen 4,6. Uczestnik olimpiady technicznej, zdobywca trzeciego miejsca w konkursie o kosmonautyce, drugiego miejsca w szkolnym quizie „Kółko i krzyżyk”, chętny i aktywny w pracy społecznej na terenie szkoły i w miejscu zamieszkania. W segregatorze pani Adeli jest też mnóstwo wycinków prasowych, które relacjonują karierę dzisiejszego wiceprezesa zarządu Rafako S.A.
Na stronach szkolnej kroniki znane nazwiska i zdjęcia. Na pierwszym z nich w bujnym zaroście prezentuje się Marek Labus – uczeń klasy IVm, średnia ocen 5,0. Aktywny członek Teatru Poezji, laureat konkursu poezji na szczeblu miejskim, uczestnik konkursu wojewódzkiego, olimpiady z języka angielskiego na szczeblu okręgowym, konkursu wiedzy o Raciborzu, Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży w Białymstoku i Mistrzostw Polski juniorów. Raciborski laryngolog z poezji nie zrezygnował do dziś. Wiersze wciąż pisze i recytuje je na corocznej „Gwiazdce Serc”.
Tuż za nim Stanisław Laszczkowski – uczeń klasy czwartej ze średnią ocen 4,7 i wzorowym sprawowaniem. Członek kabaretu i przewodniczący kręgu harcerskiego przy szczepie „Odra” dziś pracuje jako lekarz weterynarii w raciborskiej lecznicy dla zwierząt. Szkołę skończyło również jego rodzeństwo: Grażyna, Krystyna i Maria.
Z tej samej klasy, ze średnią 4,9 i wyróżniającym się zachowaniem, pochodzi Jacek Groyecki. W Galerii Przodowników w Nauce jest opisany jako aktywny w pracy społecznik należący do pocztu sztandarowego, laureat olimpiad z języka angielskiego i fizyki na szczeblu wojewódzkim i indywidualnego wyróżnienia w turnieju fizycznym w Katowicach. Słynie też jako reprezentant szkoły w zawodach sportowych w koszykówce. Syn doktor Haliny Groyeckiej, również absolwentki ILO i brat Krzysztofa i Jana, którzy skończyli tę samą szkołę, otwiera poczet licealnych rodzin, który od wielu lat kolekcjonuje pani Ada. Jest wśród nich rodzina Kucznierzów (szkołę skończyli Antoni, jego żona Małgorzata zd. Cuber i ich dzieci: Alina, Elżbieta i Jan), Deptów (Bogdan i Danuta zd. Świerz i dzieci: Krzysztof i Anna), Fiołków (Leon i Urszula zd. Praszelik oraz Beata, Oliwia i Patrycja), Glenców (Franciszek i Marcela oraz ich dzieci Jolanta i Daria), Kołodziejów (Mariusz i Aleksandra zd. Frydrych i ich dzieci Barbara i Mikołaj), czy na przykład Niteforów (Mieczysław i Dorota zd. Piecha a także ich dzieci Janusz i Krystyna). Jest też Henryk Galiński i jego dzieci Roman i Jadwiga (szkołę ukończyła również synowa Sława) oraz Gabriela Lenartowicz zd. Kosel z synem Wojciechem. Wszystkich rodzin pani Ada nazbierała ponad dwieście.
Kolejną kategorię stanowią rodzeństwa, w sumie – 918. ILO skończyły wnuczki słynnego piekarza Antosa: Agnieszka, Barbara i Ewa, dzieci raciborskich lekarzy: Anna Ewa i Jerzy Barto, Janusz, Barbara i Maria Bratkowie, Andrzej, Marcin i Ewa Brodziakowie, Tadeusz, Jerzy i Anna Hoffmannowie, Andrzej, Roman, Krystyna i Bogdan Selańscy (ich mama Irena była wieloletnią przewodniczącą Komitetu Rodzicielskiego) czy wreszcie Janusz, Jerzy, Aleksander i Antoni Ruskowie. Wśród rodzeństw liczną reprezentację ma rodzina Wycików (Anna, Maria, Agnieszka, Jarosław i Kamil), Kuligów (Joanna, Ewa, Michał, Marek), Machników (Teresa, Łucja, Alina i Monika) czy Sławików (Adela, Lidia, Brygida i Rajmund).
Oprócz rodzin silną grupę stanowią licealne małżeństwa. W zapiskach Adeli Nowak jest ich 146, ale zakochanych nie tylko w szkole wciąż przybywa. W murach ILO poznali się m.in. Irena (zd. Żurek) i Zbigniew Ciszkowie, Iwona (zd. Andrzejewska) i Marek Bugdolowie, Ewa (zd. Czyż) i Grzegorz Frydrychowie, Małgorzata (zd. Olech) i Roman Gnotowie, Joanna (zd. Janiczek) i Wojciech Morawcowie, Małgorzata (zd. Stopyra) i Wiesław Szczygielscy, Joanna (zd. Mrozek) i Marek Labusowie, Barbara (zd. Sąsiadek) i Aleksander Pordzikowie oraz Agata (zd. Turakiewicz) i Zbigniew Wieczorkowie.
W niewielkim pomieszczeniu Stowarzyszenia pani Ada od lat gromadzi książki, których autorami są absolwenci tutejszego liceum. W biblioteczce stoją tomiki poezji Aleksandra Pordzika, Anny Ciepiel, Krystyny Ostrowskiej, Wiktorii Jary, ks. Tomasza Koterby, Krystyny Ługowskiej i Jacka Molędy, proza Szymona Bolika, Andrzeja Szypowskiego oraz Antoniego Śliwy, przewodniki Władysława Płonki i albumy z malarstwem Andrzeja Urbanowicza, Adama Rokosza i Jana Michała Stuchlego. – Sama muszę o nie zabiegać. Pojawiam się na spotkaniach autorskich, dzwonię, piszę i proszę o podarowanie Stowarzyszeniu jednego egzemplarza na pamiątkę – mówi ze śmiechem pani Ada, która w pracy dla tutejszego liceum ma niespożytą energię. W gromadzeniu wszystkich informacji pomaga jej wiedza i doświadczenie bibliotekarskie. Wszystkie dane wpisywane są na wcześniej przygotowanych fiszkach i układane alfabetycznie w odpowiednich pudełkach. Na tablicy nad biurkiem wisi wykaz państw, w których mieszkają absolwenci ILO. Najwięcej, bo 892 wybrało Niemcy, tuż za nimi jest USA, w którym żyje ich 46, Wielka Brytania z 39 absolwentami, Holandia (28) i Kanada (19). Uczniów „Kasprowicza” można też spotkać w tak odległych zakątkach świata jak: Australia (8), Korea (3), Nowa Zelandia (2), Ekwador (1), Filipiny (1), Japonia (1), Tajlandia (1) czy Oman (1). Pani Adela śledzi ich losy, poznaje ich egzotyczne rodziny i wprawną kronikarską ręką tworzy historię kolejnych roczników raciborskich absolwentów, poczynając od tych, którzy do matury przystąpili przed 68 laty.
Oglądamy pierwsze szkolne tablo z 29 maja 1947 roku. Jest na nim dyrektor szkoły Wiktor Kapaun, ośmiu nauczycieli i dziewięciu absolwentów. Kadrę pedagogiczną tworzą: Kornelia Górzyńska, Jadwiga Kapuścik, Zenobia Dubiel, wychowawca klasy Franciszek Zontek, ks. Bronisław Gałoński, Stanisław Niewiadomski, Stanisław Mleczko i H. Nawrocki. Wśród uczniów jest Irena Kapaun, Godzisław Lelonek, Mieczysław Nitefor, Stanisław Ochota, Zofia Warzenica, Zygmunt Buchman oraz bracia Andrzej, Roman i Wiesław Szypowscy. – Irena Kapaun była córką ówczesnego dyrektora szkoły, Andrzej Szypowski autorem książek: „Szlachcic w PRL-u” oraz „Wrony i sokoły”, a Mieczysław Nitefor – dyrektorem Fabryki Obrabiarek Rafamet w Kuźni Raciborskiej – wymienia pani Ada, dla której rok 1947 był równie przełomowy, bo właśnie we wrześniu tego roku przyjechała razem z rodzicami do Raciborza. Skończyła tu Szkołę Podstawową nr 6, potem Liceum Ogólnokształcące nr 6 (dzisiejsze II LO), a naukę na kierunku filologia polska kontynuowała w raciborskim Studium Nauczycielskim, które ukończyła w 1960 roku. Do ILO trafiła dwa lata później w charakterze nauczyciela – bibliotekarza i tak zaczęła się jej przygoda z popularnym „Kaspowiczem”, która trwa do dziś. Mimo skromnych środków finansowych (składka członkowska to zaledwie 30 zł na rok – studenci i emeryci płacą połowę tej kwoty) po raz kolejny Stowarzyszenie organizuje zjazd absolwentów szkoły. – W tym roku mamy 70-lecie, więc jest co świętować i z czego być dumnym. W gronie byłych uczniów naszego liceum jest już 31 profesorów – mówi pani sekretarz i wyciąga listę z informacjami na ich temat. Są wycinki prasowe, zdjęcia, nekrologi i ręczne notatki, bo w Stowarzyszeniu nie ma komputera, który znacznie ułatwiłby pracę. – Będę tu przychodzić dopóki sił mi starczy – mówi z uśmiechem pani Ada, a ja mogę tylko życzyć wszystkim absolwentom, by trwało to jak najdłużej.
Katarzyna Gruchot
Dyrektorzy placówki:
Wiktor Kapaun (9 maja 1945 – 19 września 1947)
Józef Grabowski (19 września 1947 – 31 sierpnia 1950)
Andrzej Charzewski (1 września 1950 – 31 sierpnia 1959)
Irena Ścibor-Rylska (1 września 1959 – 17 listopada 1966)
Marian Lipa (18 listopada 1966 – 31 sierpnia 1972)
Kamil Simek (1 wrześni 1972 – 31 sierpnia 1990)
Janusz Nowak (1 września 1990 – 31 sierpnia 1997)
Janina Wystub (1 września 1997 – 31 stycznia 2008)
Wojciech Janiczko (1 lutego 2008 – nadal)