środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

O tym, jak stare łączy się z nowym nie tylko na zdjęciach. Po sąsiedzku

31.08.2015 15:48 | 0 komentarzy | (q)

Zdjęcia wykonane w starych technikach fotograficznych, oglądać można w galerii Strefart w Żorach. A na nich miasto, jak upozowane do plenerowych portretów sprzed ponad stu lat, kiedy to medium fotografii dopiero zaczynało fascynować artystów.

O tym, jak stare łączy się z nowym nie tylko na zdjęciach. Po sąsiedzku
Wicewojewoda śląska, Gabriela Lenartowicz, wiceprezes KSSE, Andrzej Zabiegliński i goście wernisażu wystawy fotografii w technikach szlachetnych.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Cyjanotypia, kalitypia - wymieniał Marek Jan Karaś nazwy zastosowanych przez siebie technik w odpowiedzi na pytania gości niedawnego wernisażu wystawy. - Czy gdzieś jeszcze można się tego nauczyć? - pytali zainteresowani. - Zapraszam na Żorski Festiwal Fotografii - zachęcał autor - podczas którego wspólnie z Pawłem Janczarukiem z Zielonej Góry, fotografem i autorem książek o technikach szlachetnych, prowadzimy warsztaty.

Wystawa inauguruje działalność galerii, która znajduje się w siedzibie Podstrefy Jastrzębsko-Żorskiej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i Muzeum Miejskiego w Żorach. Zajmuje korytarze znajdujące się na trzech piętrach nowoczesnego budynku z betonu, stali i szkła, dobudowanego do starej, zrewitalizowanej kamienicy, jednej z najpiękniejszych w mieście. Patrząc na ten mariaż, a warto to zobaczyć, szybko dochodzi się do wniosku, że nowoczesna architektura wcale nie zagraża zabytkom, a historia i tradycja nie przeszkadza nowoczesnym rozwiązaniom.

Prace wystawione w Strefart pod szyldem "Studio fotografii miejskiej" powstawały kilka lat. - To liryczna opowieść autora o swoim rodzinnym mieście - mówiła zapytana o wrażenia, obecna na otwarciu wicewojewoda śląska Gabriela Lenartowicz. - Ujęcie tematu, jakim jest w zasadzie architektura miejska i sposób, w jaki autor pisze na zdjęciach swoją opowieść, dużo mówią o tym, czym jest dla niego jego miasto, a także o tym, jakie dla nas mogą być nasze Rydułtowy, Racibórz czy Krzanowice - bo tam właśnie mieszkam. Wystarczy tylko chcieć spojrzeć na nie jakoś inaczej - przekonywała wicewojewoda. - Może przez filtr własnych wspomnień i upływającego czasu, choć autor, jak słyszęliśmy zdecydowanie odcina się od sentymentalnych wzruszeń.

Wielu z tych miejsc już nie ma - Marek J. Karaś oprowadzał oglądających po wystawie - podobnie jak nie stosuje się już obróbki obrazu fotograficznego w takim stylu - mówił, wskazując na zdjęcia oprawione w specjalne ramy, w których kolekcjonerzy motyli przechowują swoje najpiękniejsze okazy. W jednej z nich autor zamknął liść klonu, na którym dostrzec można odbitkę z wizerunkiem najstarszego żorskiego kościoła. To zdjęcie, wraz z kompletem innych fotografii wykonanych na liściach, składa się na unikatową wystawę, którą wkrótce obejrzeć będzie można w Muzeum Fotografii w Krakowie.

Galeria Strefart - Żory, ul. Muzealna 1. Marek Jan Karaś: Studio fotografii miejskiej

Tekst i zdj. Joanna Cyganek