Marek Labus o płycie Pawła Kaczmarczyka: Coś osobistego w jazowym klimacie
Dla siebie, dla muzyki, dla miłośników jazzu – choć powodów Marek Labus z pewnością znalazłby jeszcze kilka, aby płyta „Something Personal” formacji Pawła Kaczmarczyka Audiofeeling Trio ujrzała światło dzienne.
O wszystkim zadecydował przypadek, ale też zamiłowanie do jazzu raciborskiego lekarza. Paweł Kaczmarczyk, przed około dwoma laty miał swój występ w Raciborskim Domu Kultury. Należy do grona bardzo znaczących postaci w polskim jazzie, ma ogromny talent, wydawał swoje płyty w poważnych wytwórniach. – Po koncercie, w trakcie rozmowy zapytałem kiedy następna płyta. Przyznał, że ma materiał muzyczny, ale określone warunki finansowe sprawiają, że nie mogą wejść do studia – opowiada Marek Labus, który obiecał pomóc muzykowi w wydaniu kolejnej płyty i słowa dotrzymał. – Namówiłem do współpracy człowieka renesansu, erudytę, prezesa firmy PWS Konstanta Jacka Kliszcza. Płyta została nagrana w jednym z najlepszych studiów nagrań w Polsce, w podkrakowskim Alvernia Studios, a następnie poddana bardzo dobremu masteringowi (dopracowanie brzmienia materiału muzycznego – przyp. red.). Potem jeszcze grafika okładki i tytuł, który sam wymyśliłem. Dlatego „Samething Personal”, bo na płycie jest coś osobistego ode mnie dla kogoś – przyznaje „ojciec chrzestny” krążka.
Płyta ukazała się w wytwórni Hevhetia na Słowacji, znanej z ekskluzywnych wydań muzyki jazzowej. W przedostatni poniedziałek lipca miała swoją premierę w „Piwnicy pod Baranami”, a tydzień wcześniej podczas festiwalu jazzowego w Koszycach.
Inauguracyjny koncert formacji „Audiofeeling Trio” w „Piwnicy pod Baranami” przyjęty został przez publiczność owacjami na stojąco. Płyta jest tak znakomicie nagrana, że posłuży firmie wyspecjalizowanej w sprzęcie muzycznym do prezentacji jego jakości podczas tegorocznego Audio Show w Warszawie.
– Utwory skomponowane i zagrane zostały perfekcyjnie, dlatego tak długo trwało wydanie płyty. Muzyka jest klimatyczna od jazzu wolnego, po szalone improwizacje. Paweł Kaczmarek to wspaniały artysta, poza tym jest dyrektorem artystycznym najstarszego festiwalu jazzowego w Polsce „Jazz Juniors”, który odbywa się co roku w Krakowie. Muzyk w rankingu polskich pianistów wyprzedził nawet samego Leszka Możdżera – przyznaje Marek Labus. Zachwyca się też grającymi z nim Maciejem Adamczakiem – wybitnym wirtuozem kontrabasu, który aktualnie pisze pracę doktorską na temat Bronisława Kapera, pierwszego Polaka nagrodzonego Oskarem za ścieżkę dźwiękową do filmu Lili. Kolejna więc płyta zespołu będzie z muzyką tego kompozytora i Henryka Warsa – pioniera jazzu w Polsce. Młody perkusista Dawid Fortuna nagrał natomiast płytę z Leszkiem Możdżerem, a najlepszy w ubiegłym roku album „Ravel” Dominika Wani z jego udziałem otrzymał Fryderyka. – Grupa jest bardzo rozwojowa, są świetnie zgrani, grają również w innych formacjach, ale trzon ich działalności to „Audiofeeling Trio” – podkreśla Marek Labus.
On sam lubi każdą muzykę, która jest dobrze wykonana, od poważnej poprzez jazz po rozrywkową. – Jazzu tak naprawdę może słuchać każdy, to muzyka improwizacji, ten sam utwór nigdy na żywo nie zostanie wykonany w ten sam sposób, bo wszystko zależy od tego, w jakim nastroju są muzycy – tłumaczy.
Nie bez znaczenia jest jednak to, że świetna płyta jazzowa zanim powstała, znalazła podatny grunt do zaistnienia właśnie w Raciborzu. – Mam nadzieję, że chłopcy znów tu zagrają, że zacieśni się więź zespołu z naszym miastem. Przecież nie raz występował na raciborskiej scenie Paweł Kaczmarczyk – dodaje Marek Labus.
(ewa)
Ludzie:
Marek Labus
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia