Nabór do szkół średnich lepszy niż oczekiwano. Mechanik liderem
Władze, nauczyciele, radni – wszyscy odetchnęli z ulgą. Ofertą naszych szkół średnich w większym stopniu niż w latach ubiegłych zainteresowali się uczniowie sąsiednich powiatów.
Tradycyjnie problemów z naborem na rok szkolny 2015/2016 nie miał Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu. Od września naukę w tej szkole rozpocznie 275 pierwszoklasistów – najwięcej spośród wszystkich szkół średnich w Raciborzu. Najbardziej obleganym kierunkiem kształcenia (72 uczniów) jest ślusarz – spawacz, którego absolwenci mają gwarancję zatrudnienia w RAFAKO.
Problemów z naborem nie miały również ogólniaki. Zgodnie z polityką oświatową powiatu raciborskiego (który jest organem stanowiącym dla raciborskich szkół średnich, za wyjątkiem SMS-u, który podlega marszałkowi województwa) szkoły te mogły otworzyć po pięć pełnych oddziałów i plan ten udało się zrealizować. W efekcie zarówno do I jak i do II LO przyjęto po 160 uczniów. W tym roku udało się również przeprowadzić nabór do liceum plastycznego, do którego przyjęto 23 osoby (to mniej niż w innych oddziałach, jednak ministerialna subwencja dla tej szkoły pozwoli powiatowi „wyjść na swoje”). Do Zespołu Szkół Zawodowych przyjęto w sumie 187 uczniów, do Zespołu Szkół Ekonomicznych – 156, natomiast do Zespołu Szkół Budowlanych – 91.
Drenujemy sąsiadów
Podczas wiosennych prezentacji dot. reformy szkolnictwa zawodowego i technicznego w Raciborzu wicestarosta Marek Kurpis przedstawiał szacunki, według których od września naukę w szkołach miało rozpocząć 960 uczniów, przy czym tych z powiatu raciborskiego miało być 840. Ostatecznie okazało się, że pierwszaków będzie 1040.
– Praktyka z ubiegłych lat pokazuje, że są to przede wszystkich uczniowie z powiatu głubczyckiego – Kietrza i Baborowa oraz z gminy Lubomia – mówi Marek Kurpis.
Z drugiej strony część uczniów z powiatu raciborskiego nie kontynuuje nauki w raciborskich szkołach. Tak jest m.in. w Rudach. Zdaniem przewodniczącego powiatowej komisji oświaty Adriana Plury (jest również dyrektorem szkoły w Rudach) decyduje o tym przede wszystkim geografia. – Oni mają do Rybnika po prostu bliżej niż do Raciborza – wyjaśnia.
Były obawy
Radni i władze powiatu obawiali się, że negatywny wpływ na wyniki tegorocznego naboru mogą wywrzeć informacje na temat reformy szkolnictwa zawodowego i technicznego, której się podjęli (technika i szkoły zawodowej wejdą w skład dwóch dużych centrów kształcenia). Tak się jednak nie stało – reforma została odebrana przez uczniów klas trzecich gimnazjów i ich rodziców pozytywnie.
– Restrukturyzacja nie tylko nie przeszkodziła w dobrym naborze, ale możliwe że nawet pomogła – komentuje A. Plura.
Wojtek Żołneczko