Gumieniak: gdzie jest fotoradar?
Urządzenie miało stanąć przy Kozielskiej i zniechęcać piratów drogowych do wyścigów po krajówce. Fotoradaru nie ma, a mieszkańcy nadal znoszą niedogodności.
Temat podjął na czerwcowej sesji rady powiatu jej wiceprzewodniczący rady i szef komisji ochrony środowiska Władysław Gumieniak. Była to jedyna interpelacja tego posiedzenia.
– Ulicę Kozielską cechuje duża ruchliwość. Ciągle spływają jakieś skargi, że jest tam nadmierny hałas – zwrócił się do starosty. W 2013 roku składał interpelację z prośbą o ustawienie tam fotoradaru. Maszt z miernikiem prędkości miał się początkowo pojawić, ale ostatecznie nie stanął. – Poprzedni starosta mówił, że oczekuje wyjaśnienia tej sprawy. Ten fotoradar w końcu będzie czy nie? – dopytywał radny z PO. Okazuje się, że Generalna Inspekcja Transportu Drogowego wciąż bierze pod uwagę tę lokalizację, ale w późniejszym, na razie niesprecyzowanym terminie.
– Że sprawa jest istotna tego nie muszę mówić. Jeśli zabraknie tam fotoradaru to należy wprowadzić intensywne patrole policyjne z radarami ręcznymi. W dzień nie potrzeba ich zbyt wiele, ale nocą są bardzo wskazane. Zdaniem mieszkańców wtedy samochody hałasują najbardziej – podkreślił Gumieniak.
Ryszard Winiarski też zabrał głos w sprawie. – O Kozielskiej trzeba byłoby mówić na sesji godzinę albo i więcej. Ile pism, ile interwencji było. Jedynym rozwiązaniem problemu jest obwodnica dla Raciborza. Bo hałas z ulic jest wszędzie. Trzeba by zablokować ruch w całym Raciborzu żeby była cisza i spokój – podsumował starosta. Zapowiedział starania u komendanta policji o patrole z „suszarką” na Kozielskiej.
(ma.w)