Rybnik – miasto (BEZ) teatru
Za nami arcyciekawa impreza kulturalna w Rybniku, cykliczny – już siedemnasty – Festiwal Sztuki Teatralnej pn. Teatr Polskiej Prowincji, organizowany przez Fundację EDF Polska. Trzy dni uczty dla koneserów i łaknących odrobiny strawy duchowej zwykłych zjadaczy chleba. Dodajmy, iż tegoroczny festiwal przypadł w 250. rocznicę powstania polskiej sceny narodowej (1765 r.). Przy tej okazji nasuwa się kilka refleksji natury ogólniejszej.
Trochę wspomnień
Rybnik miastem teatralnym – to brzmi dumnie. Jest w tym ziarno prawdy, szkoda tylko, że niestety przyprawione nutką goryczy. Już od ponad 50 lat góruje nad Rybnikiem okazały gmach, zwany teatrem. Owa budowla ulokowana w samym centrum, pomiędzy strefą edukacyjną (ul. Kościuszki), a starą częścią handlową (Rynek i Plac Wolności), nie porywa architektoniczną maestrią, ale przez pół wieku zdołała wpisać się w krajobraz miasta i stać jedną z jego pocztówkowych wizytówek. W ostatnich latach wrażenie klocowatości obiektu udało się zniwelować estetyczną przebudową topornych wcześniej schodów od strony zachodniej. Kaskady wodne, wielobarwne kwiatowe klomby i bujna zadbana zieleń cieszą oczy i robią wrażenie na gościach tudzież mieszkańcach.
W tym miejscu często rozbrzmiewała muzyka, z tego bowiem Rybnik od wieku słynie. Przed powstaniem szkoły muzycznej w Rybniku, rybniczanie korzystali z lekcji zmarłego przed wojną cenionego nauczyciela muzyki nazwiskiem Steuer. Postaci choćby związanych z regionem rybnickim muzyków, braci Szafranków, Lidii Grychtołówny, Henryka Mikołaja Góreckiego, Adama Makowicza, Piotra Palecznego, Czesława Gawlika, Lothara Dziwokiego, Wiesława Pieregorólki, a także wielu innych (Adam Drewniok, Maciej Paszek, Zbigniew Seyda, Marek Sochacki, Dariusz Sojka, Bogdan Wita – cały Carrantuohill) przypominać nie trzeba, bo znani są w kraju, Europie i w świecie.
Znaczenie nowej placówki niepomiernie wzrosło po 1970 roku, po zawaleniu się (w trakcie remontu) Domu Kultury Ryfamy, budynku ciekawego architektonicznie, usytuowanego tuż przy południowym skrzydle rybnickiego zamku, z kultowym klubem Bombaj w środku. Przez wiele lat TZR, obok kina Górnik i Ślązak, pełnił ponadto rolę najważniejszej sali kinowej w Rybniku, czemu sprzyjał prężnie działający Dyskusyjny Klub Filmowy z Wojciechem Bronowskim na czele. Rybniczanie „szlachetniejszych” roczników z rozrzewnieniem wspominają całonocne maratony filmowe (lata 70. ub. wieku) z lektorem tłumaczącym dialogi pod sceną – na żywo.
Najwybitniejsi aktorzy
Gdy chodzi o teatr w Rybniku, to jest w tym jakaś koszmarna groteska. Na Barbórkę 1964 roku oddano duże gmaszysko, gabarytami (i klocowatością) przebite dopiero przez rybnickie centra handlowe, świątynie nowych czasów. Ów przybytek kultury nazwano spontanicznie Teatrem Ziemi Rybnickiej. Nazwa piękna, tyle że nieadekwatna. Na mapach w otoczeniu gmachu zwanego teatrem pojawił się nawet plac Teatralny. Rybniczanie od początku chcieli teatru. Staraniem sędziego Józefa Musioła przy TZR w 1965 roku powstał i ponad 10 lat działał społecznie tzw. Sąd Młodych, jako teatr faktu. Na scenie, owszem, występowały również teatry zawodowe, ale tylko gościnnie. Deski rybnickiej sceny gościły najwybitniejszych polskich aktorów z Krystyną Jandą, Januszem Gajosem, Janem Kobuszewskim, Franciszkiem Pieczką, Wojciechem Pokorą, Romanem Wilhelmim i innymi, równie znanymi i popularnymi. W pamięci pozostają niezapomniane spektakle z udziałem najwybitniejszych artystów scen polskich. Ale, bądźmy konsekwentni!
Zasług wybitnego społecznika, dyrektora Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, twórcy potęgi rybnickiego speedway’a oraz m.in. rybnickiego aeroklubu, Jerzego Kucharczyka, nie sposób przecenić. Skoro mądrością ówczesnych władz postawiono swego rodzaju „pałac” i nazwano go szumnie „teatrem”, to celem potomnych winien być teatr prawdziwy. Miasto Rybnik jest wśród 25 największych miast w Polsce, nie ma żadnego powodu, by pozostawało na marginesie życia teatralnego. Jeśli Rybnik chce zyskać na prestiżu, to ważniejsze od koncertów rockowych na stadionie byłoby utworzenie przy Rybnickim Centrum Kultury profesjonalnego teatru, gdzie oprócz sceny jest własny repertuar, cotygodniowe próby, garderoba, wreszcie kadra ludzka – reżyser, grupa aktorów zawodowych, skromna administracja, przysłowiowy woźny. To kosztuje, nie dając gwarancji zwrotu nakładów. Za to z rewelacyjnym skutkiem promuje miasto. Rybnik zasługuje na teatr, rybniczanie zasługują na swój teatr – dużo bardziej niż np. na Straż Miejską, która drenuje ich domowe budżety.
Ktoś powie: mamy przecież teatr w Rybniku – Teatr Mariana Bednarka – i to jest fakt. Mowa jest jednak o grupie pasjonatów, działającej przy Klubie Energetyka. Ci ludzie spotykają się, własnym sumptem gromadzą rekwizyty, kostiumy, robią kunsztowne scenografie, piszą dialogi, aranżują i montują podkłady muzyczne, grają. Słowem: realizują marzenie kulturalne mieszkańców Rybnika – robią teatr. Nad wszystkim czuwa, wszystko de facto osobiście kreuje Marian Lech Bednarek. Całość wypływa z radości życia, bezgranicznego oddania dla sztuki i bezinteresownej pasji. Ci ludzie po nocach nie śpią i robią coś fajnego – praktycznie za friko. Satysfakcja jest całą ich zapłatą. Jeśli twórca tej miary co Marian Bednarek zwyczajnie klepie biedę na peryferiach Rybnika, to coś zgrzyta i nie daje nikomu dobrego świadectwa. Kwalifikacje Bednarka są wyjątkowe, w swym rozwoju i dorobku już dawno wypłynął on na szerokie wody. Nasz twórca jest także malarzem, poetą i pisarzem. Jego zasługi i nagrody trudno zliczyć.
Duże miasto w Europie
Stworzenie teatru w Rybniku od strony merytorycznej – artystycznej – wydaje się sprawą banalnie prostą. Wystarczy na bazie istniejącej przy elektrowni Rybnik grupy Bednarka stworzyć teatr godny dużego miasta w środku Europy. Na jego nazwę rozpisać by można otwarty konkurs. Moja propozycja to rybnicki Teatr BZU – bzy bowiem kwitną w maju, festiwal w maju, a pomysł też jest majowy. Do realizacji tego celu nie trzeba szukać ludzi z zewnątrz. Wystarczy skorzystać z doświadczenia i kreatywnego żaru twórcy teatralnego Mariana Bednarka, dać mu stały etat i uczynić szefem nowej placówki na mapie teatralnej Polski. Potem powoli budować markę. O owocne efekty takiego przedsięwzięcia można być spokojnym. W sprawach menedżerskich i organizacyjnych, związanych z tworzeniem teatru w Rybniku, Bednarek oprzeć by się mógł na autorytecie Adama Świerczyny, który sprawdził się znakomicie jako szef całego Rybnickiego Centrum Kultury. Ci dwaj panowie w latach siermiężnych – słusznie minionych – lecz na swój sposób trudem pięknych, współdziałali ramię w ramię w niedobczyckim Domu Kultury (lata 80.) i życie kulturalne w tej dzielnicy Rybnika rozkwitało wówczas wyjątkowo pięknie. Czas na powtórkę z rozrywki.
Niechaj – ku pożytkowi wszystkich – twórcy sceny rybnickiej dane będzie wyśpiewać frazę z pieśni Horacego: „Melpomeno, weź chlubę, co z zasługi rośnie, / I delfickim wawrzynem wieńcz mi skroń radośnie”.
Stefan Smołka
Marian Lech Bednarek
Absolwent Uniwersytetu Opolskiego. Poeta, malarz, prozaik, scenograf, twórca teatralny. Uprawia malarstwo, rysunek, grafikę, instalację, poezję konkretną, a także krótki film eksperymentalny. Od 1996 r. działa przy Fundacji EdF Polska w Rybniku. Redaktor naczelny pisma artystycznego „Plama” w latach 1997-2005, do końca wydawania tego pożytecznego periodyku.
Organizator 16 edycji Festiwalu Sztuki Teatralnej w Rybniku (o zasięgu międzynarodowym), 22 edycji Ogólnopolskiego Konkursu Sztuki im. Vincentego van Gogha w Rybniku, 5 edycji Prezentacji Poezji Wizualnej w Rybniku (o zasięgu międzynarodowym). Założyciel rewelacyjnego Przewoźnego Klubu Literackiego przy Fundacji EdF Polska.
W 2007 nagrodzony Nagrodą Prezydenta Miasta Rybnika w dziedzinie kultury. Otrzymał także „Nagrodę Internautów – Człowiek Roku 2012. Rybnik.Com.Pl”. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach.
Teatr Mariana Bednarka powstał w 1992 roku w Rybniku – pierwsza nazwa Paparapa, od 1996 przy Fundacji EDF Polska. Głównym tworzywem jego teatru jest obraz, dynamicznie budowany przez aktora, scenografię, kostium, światło, taniec, ruch – jako jego elementy, a ostatnio też słowo. Fabuła i muzyka (właściwie specyficzny dla tego teatru rytm) stanowią spoiwo i urodę każdego spektaklu. Teatr zrealizował 20 spektakli, 3 etiudy i 3 performance. Najważniejsze nagrody teatralne to: Grand Prix podczas XXI Tyskich Spotkań Teatralnych – 1994, wyróżnienie na XXVI Rybnickich Dniach Literatury 1995, dwa wyróżnienia aktorskie – „Dionizje” – Ciechanów 1996, nagroda główna na Międzynarodowym Festiwalu Twórczości Młodzieży w Cieszynie – 1998; Grand Prix podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „DRABINA” – Lwów 2007, Nagroda Niezwykła i Nagroda Krytyka na XI Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Niesfornych – Teresin 2012, I nagroda XII Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Niesfornych – Teresin 2013, I Nagroda XIII Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Niesfornych – Teresin 2014, I Nagroda 8. ogólnopolskich Prezentacji Teatrów Poszukujących o Nagrodę im. Tadeusza Kantora – Wielopole Skrzyńskie 2014, Srebrna Misa Borowiny (nagroda indywidualna za reżyserię) na 36. Biesiadzie Teatralnej w Horyńcu Zdroju – 2015.
Marian Bednarek to autor książek: „Kawałek Życiorysu”, Katowice 1991 (wiersze, debiut); „Notatki z Prowincji”, Rybnik 1998 (wiersze); „Granice Graniczki”, Katowice 2004 (wiersze); „Kim Jestem?”, Katowice 2007 (wiersze); „Obrazowiersze”, Rybnik 2008 (wiersze); „Sianoskręt”, Katowice 2012 (proza); „Rozmowa z ptakiem”, Warszawa 2014 (wiersze).
Komentarze
56 komentarzy
To że Rybnik jest przereklamowany przez Arteksa, to wszyscy wiedzą, po co więc zaklinać rzeczywistość?
Czyli Arteks, jako JEDYNY rybniczanin widzi Rybnik całkiem inaczej niż poostała częśc rybniczan? Co on tam wypisuje, to jest jakaś rozpacz. Widać ze jego malutki świat się zawalił.
Ciekawy przypadek zrujnowanego umysłu.
tu jest link. Sorry zapomniałem go wcześniej wkleić
https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,przez-to-tak-szybko-ubywa-rybniczan-zabraliscie-glos,wia5-3266-47200.html
Tak jak szanowne grono zgodnie stwierdziło, że tzw "teatr" w Rybniku jest zwyklym Domem Kultury, a z TEATREM nie ma kompletnie nic wspólnego, tak ja znalazłem opinie rybniczan, którzy w 99% twierdzą że Rybnik to upadła dziura i wszyscy z niej uciekają.
@Don_C - te porównania dotyczyły inwestycji. Jak sam zauważyłeś Rybnik inwestycyjnie może równać się z najlepszymi lub być lepszym niż Poznań. Jastrzębie i Wodzisław to ośrodki upadłe które możesz równać z najgorszymi lub wioskami(!). Oczywiście, że pod pewnymi względami Rybnik i Poznań jest rozdzielony kosmosem. Tak samo jak Wodzisław i Jastrzębie są od Rybnika oddzielone kosmosem! Teatr Ziemi Rybnickiej jest najlepszym przykładem - w obu ośrodkach o czymś takim można tylko pomarzyć. Gliwice i Bielsko to są fajne miasta - ale nie są kosmosem dla Rybnika. Popatrz - do niedawna tylko tam były Sądy Okręgowe. Od lipca w Rybniku jest pełnoprawna taka instytucja! :))) W Gliwicach też nie ma zespołu teatralnego! ;)
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
@maziizaam - nicki zmieniają ci którzy nie chcą się rejestrować. Mój nick budzi szacun. Zauważ - ja w tej dyskusji argumenty, fakty i przykłady - większość oponentów tylko hejt i jakieś pierdoły... A co oni zrobią jak w końcu Bednarek dopnie swego i powoła do życia swój teatr z profesjonalnym zespołem? Myślę, że to tylko kwestia czasu.
Wodziki wszystko dookoła hejtuja a sami nic nie mają, a bieda aż piszczy. W inwestycjach na szarym końcu Polski. Zakładów pracy brak.Tym bardziej nie dziwi że zazdroszczą rybnikowi ładnego teatru. Sami nie mają żadnych ładnych budowli u siebie.
Ooooo, Arturek zmienił nicka z Arteks na morsy.
@skinheadzik można mieć różne poglądy na różne rzeczy ale czasami trzeba przestać bujać w obłokach i bawić się w płaskoziemca. Rybnik bije na głowę wszystkie okoliczne samorządy od dziesięcioleci. A skutkiem ubocznym tego jest wzrost sąsiedzkiej zawiści i niechęci. Bo Wodzisław stoi w miejscu co do czego nikt nie ma wątpliwości. Koń by się uśmiał z każdego kto porównuje obiekt o randze wojewódzkiej jakim jest TZR z... domem kultury powiatowego miasteczka.
Ani sportu w tym Rybniku, ani biznesu, ani studentów, ani porzadnych dróg, nawet zwykły dom kultury nazwali sobie teatrem.
No koń by się uśmiał.
Zdetronizować Moskwę wydawać by się mogło że tylko Nowy York może ale wystarczył Rybnik no cóż nowe rozdanie na mapie świata...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
@skinheadzik - w Wodzisławiu nigdy nie wystąpiła opera, w Rybniku planowano występ w październiku...
najlepszego rosyjskiego baletu w Moskwie!!! Dodam, że trasa koncertowa tej kilkudziesięciowej grupy obejmowała tylko miasta które mają odpowiednie sceny w tym np. Warszawę, Kraków, Poznań czy Lublin. Imprezę z powodu covid przesunięto na przyszły rok. Popatrz - nawet najlepszy polski artysta młodego pokolenia Dawid Podsiadło na którego koncerty bilety w całej Polsce wyprzedały się w ciągu godziny - wybrał Rybnik. Bo... akustycznie odpowiadała mu tylko ta sala. A starania o jego występy czyniono też np. w Raciborzu. MOK w Wodzisławiu czy Jastrzębiu nadają się na jasełka i to takie małe - z prostego powodu, sceny mają malutkie a widownia też jest za mała aby tak duże imprezy się zwróciły. A teraz taka ciekawostka o której powiedziała mi znajoma nauczycielka muzyki. W Rybniku chętnie występują różni wirtuozi fortepianu - bo Teatr Ziemi Rybnickiej jako jedna z nielicznych placówek na Śląsku ma... fortepian najlepszej na świecie firmy Steinway! To się nazywa klasa...
@Geograf - no bo jest się czym chwalić. Teatr Ziemi Rybnickiej to gmach jaki wystąpił niedawno na wrocławskiej wystawie jako przykład na świetną powojenną architekturę projektowaną przez genialnych architektów: Grande, Buszko, Gottfrieda. Niedawno Wspólnota opublikowała dane inwestycyjne polskich miast. Jastrzębie i Wodzisław w ogonie Polski, a w Rybniku inwestycje większe niż w Poznaniu czy Lublinie - miastach wojewódzkich. Was wyprzedził nawet... umierający Pszów hehehe @Tuleja - w tym smutnym "miasteczku" mają wkrótce powstać dwa hotele: 4 i 5 gwiazdkowy. A w Jastrzębiu po Diamencie - kamieni kupa... Co do porównań to przecież wy rozpoczęliście dyskusję. Ja się nie porównywałem ani z Wodzisławiem, ani z Jastrzębiem, ani Żorami bo one nie tylko nie mają poważnego gmachu którym można by się szczycić, ani nie mają imprez artystycznych. To wy się porównujcie z kim chcecie. Z każdym przegracie w każdej dziedzinie! Kraśnik czy Żary przynajmniej mają linie kolejowe i kolej - Jastrzębie nie ma nawet tego... ;) Dopiero będziecie podskakiwać i skomleć jak w Rybniku rozpocznie działalność TBS, masowo zaczną wysypywać się inwestycje mieszkaniowe wyciągające z waszych mieścin ludzi - nie tylko tak jak teraz do pracy, kultury czy handlu - ale na stałe! :))) Kuczera wcale tego nie ukrywa, że TBS to ma być oferta także dla ludzi spoza Rybnika tu pracujących. To dopiero będzie histeria i poruszenie...
To zupełnie normalne, że w prowincjonalnym Rybniku nic nie ma. Nie wiem nad czym się tu smucić.
Smutne miasteczko Rybnik, gdzie jak na 130 tys miasto nic nie ma, to w przyszłym roku nie będzie również sportu. Miasto nie da ani złotówki.
Jak mówił Kononowicz-"niczego nie będzie w Rybniku".
Arteks- w swojej pyszalkowatosci za każdym razem porównuje Rybniczek tylko i wyłącznie z miastami takimi jak Wrocław czy Poznań czyli wojewódzkie najmniej. Tymczasem powinien porównywać się z innymi powiatowymi. Jeżeli nie widzi ci się porównanie Zorami czy Jastrzębiem bo to w naszym regionie zostały ci Żary i Kraśnik
Poruwnując repertuar WCK i Beton-kloc Ziemi Rybnickiej, nie ma w zasadzie róznic. Gdyby porównać MOKi i domy kultury z innych miast regionu, to też nie będzie różnicy, więc po co w Rybniku taka nieuzasadniona megalomania?
Ktoś kiedyś słusznie zauważył, ze w Rybniku nawet gów..o owija się w papierek i każą mówić że to cukierek.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
To nie żaden teatr, tylko zwykly dom kultury. Co to za teatr, gdzie nie ma aktorów i gdzie jedyną impŕezą kulturalną są kursy szydełkowania i spotkania Koła Gospodyń Wiejskich z Paruszowca?
@Kryzys - bo autor tego artykułu bardzo chciałby aby taki zespół teatralny powstał. Ale czy jest to konieczne w sytuacji kiedy mamy świetny przegląd najlepszej sceny polskiej, a co raz częściej zagranicznej? W październiku miał w TZR wystąpić balet z Moskwy. Imprezę z powodu covid przełożono na przyszły rok - ale byłaby to w regionie prawdziwa atrakcja. Ten sam balet miał też wystąpić w Warszawie, Lublinie czy Poznaniu. :) A dla dyletantów z Jastrzębia przyzwyczajonych do brzydkich pawilonów mam taką o to niespodziankę. O słynnych architektach i ich wspaniałych obiektach (także TZR!) Muzeum Architektury z Wrocławia organizuje wystawy. Nie zabrakło tam prezentacji o rybnickim TZR. https://www.propertydesign.pl/architektura/104/buszko_i_franta_znamienity_duet_w_historii_slaskiej_architektury,4051-14435.html
#Arteks skoro autor artykułu wyraźnie stwierdza że w Rybniku brak prawdziwego teatru i liczy na jego powstanie tj. dofinansowanie co w kryzysie jest nie możliwe więc po co bijesz tzw pianę. Po prostu nie ma i nie będzie teatru jest MOK.
Przedmówca nazwał TZR betonowym klockiem monumentalny i reprezentacyjny obiekt który zaprojektowała genialna trójka wybitnych polskich architektów. W każdej notce o nich TZR pojawia się jako jeden z najważniejszych ich obiektów w całej twórczości. Za zaprojektowali sporo znanych obiektów w Polsce. Czy wskażecie w naszym regionie inny obiekt służący kulturze który byłby równie poważnym gmachem, wysokością, wyglądem, kubaturą, uniwersalnością wykorzystania, akustyką? Nie bo... niestety u was tylko pospolite, miniaturowe domy kultury, powszechne od Gołdapi po Bogatynię. A Rybnik uhonorowano obiektem jaki mogą poszczycić się nieliczni. I dzięki niemu Rybnik wam zabiera prawie wszystkich menadżerów którzy mają oferty imprez bo zwyczajnie okoliczne obiekty prawie do niczego się nie nadają... A jak już to do jakiegoś małego koncertu a'capella... hehehe
@klakieer - problem w tym, że w Cieszynie czy Bielsku są jedne i te same przedstawienia grane przez lokalne teatry, a ja w Rybniku mogę w TZR zobaczyć najlepszych aktorów z najlepszych polskich teatrów. Miłośnik teatru nie musi jechać do Warszawy czy Krakowa dzięki temu. Za to miłośnik teatru z Jastrzębia czy Wodzisławia przyjedzie z tego powodu do Rybnika... Wszyscy dookoła "jadą" czym ujawniają tylko swoje frustracje, kompleksy i zawiść. Czasami ich nawet trochę usprawiedliwiam. To wynika z totalnej beznadziei... W takim Jastrzębiu np. Hetmanowa wymyśliła, że jakiś parking z drzewami zamienią na "plac reprezentacyjny". Paść ze śmiechu można...
Siedzi Arturek całą dobę na portalach i klepie w klawiaturę i jest bardzo nerwowy. Wszyscy dookoła jadą z nim, jak z dziką świnką. Nie może się biedny Arturek pogodzić, że w Rybniku tak naprawdę nic ciekawego nie ma i dłuuuuuugo nie będzie. A takie były plany i marzenia.
Przejedź się do prawdziwego teatru w Cieszynie albo Bielsku. Bo ten betonowy klocek w Rybniku oferuje tyle co WCK. He he he
@Wilbrant - strach przed Wiślanką to kolejny problem Jastrzębia bo tam się tylko burzy no i tylko Jastrzębiu może zaimponować miniaturkowe 4 salowe, jedno z najmniejszych multikino jakie tam powstanie. Teatr Ziemi Rybnickiej to budowla której budowę rozpoczęto w latach 50. a więc w czasie kiedy Jastrzębie Zdrój było... administracyjnie wioską. To prawdziwy gmach - coś co się budowało tylko w dużych miastach. Warto zwrócić uwagę, że kiedy w Rybniku budowano teatr, PZPR dopiero nadawała wsi Jastrzębie prawa miejskie. Ale popatrzcie sami - czy poza osiedlami powstało w Jastrzębiu coś co zmieniłoby obraz z wiejskiego na miejski? No nie, nic takiego się nie wydarzyło. Jakieś pawiloniki i kopalnie. Nic miejskiego. Gdzie jest centrum Jastrzębia? W Rybniku... hehehehe Przy okazji tematu o teatrze można się pośmiać z beznadziei Jastrzębia, nie tylko budowlanej. W Jastrzębiu nie istnieje coś takiego jak działalność kulturalna. Tam tylko się kopie węgiel i pije piwo siedząc na schodkach przed budkami...
Najgorsze w tym wszystkim jest to,
Że głupi, nie wie że jest głupim.
Dyskusja z Arturkiem przypomina "rozmowę" z botem. Temat jest o tym, ze Rybnik jakąś dziuplę, gdzie zajęcia ma kółko szachowe, nazwał szumnie teatrem, a Arturek napisał połowę postów na temat wszystkich miast regionu.
Strach pomyśleć, co się będzie działo jak otworzą Wiślankę w Żorach!
@Ja11 - no i znowu pokazujesz swoim wpisem swoje niezrównoważenie. W poprzednim wpisie napisałeś "Ty sprowadzasz każdy temat na te swoje ryby". A tymczasem w swoim ostatnim wpisie użyłeś wiele razy słowa Rybnik. Jeszcze w poprzednim wpisie napisałeś, że Rybnik jest niezauważalny - a ty byłeś jednym z pierwszych którzy zabrali głos w dyskusji o możliwości powołania własnego zespołu teatralnego... Jesteś najlepszym przykładem na to, że Rybnik najzwyczajniej przyciąga. :DDD
W sumie to mi ciebie szkoda. Urodziłeś się w Rybniku, mieszkasz tam na bloku. Podstawówka Rybnik, średnia Rybnik, może jakieś bieda studia w Rybniku. Restauracje Rybnik. Weekendy spędzasz chodząc po tych samych trzech brzydkich ulicach. Urlopy tylko w Rybniku przy elektrowni. Nie szkoda ci życia na spędzanie go w tej pipidòwie?; Rusz się gdzieś to poszerzysz horyzonty. Zrozumiesz że ludzie w swoim życiu zmieniają miejsca zamieszkania, zwiedzają inne miasta, wsie. Zrozumiesz że jednak teatr prawdziwy to jest w Krakowie Ca nie Rybniku. zrozumiesz że galerie w miastach prawdziwych są dużo większe i ciekawsze niż w Rybniku. Wiele rzeczy odkryjesz. Naprawdę rusz w świat.
@ja11 - w twoim hejtingu, kompleksach, frustracjach ogólnie mylą ci się wątki i tematy? Wiesz, w ogóle, że jesteś w temacie związanym z Rybnikiem? To skoro nikogo to nie interesuje - po co tu przylazłeś? A może dlatego, że każdy temat rybnicki jest medialny i interesujący? ;)
Ty sprowadzasz każdy temat na te swoje ryby. Nikogo to nie interesuje.
@ja11 - przykład hejtowania zademonstrowaliście w tym temacie i staczając go na inne tory. To wy zaklinacie rzeczywistość. Podałem w poprzednim wpisie przykłady świadczące o upadku waszych mieścin w tym Jastrzębia - nic się u was nie buduje za to wiele burzy, a to świadczy o modelowym upadku. Natomiast to gdzie ty jedziesz - twoja sprawa. Z Jastrzębia trzeba wyjeżdżać po wszystko - także aby pobyć i doświadczyć gdzieś miejskiej atmosfery... Niestety trzeba wyjeżdżać autem bo twoja osada należy do "odciętych od świata" jeśli chodzi o transport. Ja nie muszę bo w Rybniku mam wszystko na miejscu łącznie z świetnym repertuarem teatralnym, a jeśli chce sobie zrobić wycieczkę to mogę to zrobić nowoczesnymi pociągami Kolei Śląskich lub PKP IC - bo mieszkam w mieście które jest normalne, budzi respekt i jest obiektem sąsiedzkiej zazdrości. :P
Wszystko mylisz Arteksie, to ty skupiasz się na hejtowaniu, nadymaniu i pisaniu w każdym temacie na temat tej swojej wiochy. Nie zmienisz nic zaklinając rzeczywistość. Rybnik nie ma nic do zaoferowania, kompletnie, nie ma po co jechać ani czym się chwalić. Lata tam nie byłem i nie mam potrzeby bycia, wolę ciekawsze kierunki.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
@wupriżowiec - upadek jest wtedy jak miasto zamiast się rozwijać, kurczy się lub stoi w stagnacji, a nawet niektóre obiekty są burzone. Kapitalnym przykładem jest tu Jastrzębie - ZERO inwestycji, za to zburzono Hotel Diament, zburzono dworzec kolejowy, na miejscu dawnej kopalni hula wiatr, przez lata nie było pieniędzy na remont "głupiego mostku"... A Rybnik a.d. 2020 - nowa kilkunastokilometrowa obwodnica, rewitalizacja dużego szpitala, rewitalizacja starej kopalni, remont 2 wiaduktów, budowa 3 nowych kamienic w centrum miasta, budowa 3 bloków komunalnych, powstają nowe osiedla deweloperskie, budowa stanicy żeglarskiej nad zalewem. Są różnice czy nie? Jedziecie przez Wodzisław, Jastrzębie - i tam KOMPLETNIE NIC SIĘ NIE DZIEJE... Miasta upadłe. @Ja11 - artykuł o braku grupy teatralnej - i odzywają się wszyscy hejterzy z okolicy, a ty piszesz, że nikogo nasze miasto nie interesuje. W naszym regionie Rybnik zapewnia wszystko całej okolicy - rozrywkę, kulturę, handel, administrację, pracę. Twoje Jastrzębie zapewnia tylko pracę na kopalni... a Wodzisław niczego. @Don_C - ale właśnie tak bardzo jeździcie po Rybniku bo zazdrościcie tego prestiżu i tego, że należy do dużych miast. A co do nazw... to przepraszam ale czy nie jest nadużyciem nazywanie Żor, Wodzisławia, Jastrzębia miastami? Jak to możliwe, że miasta tej wielkości są tak biedne architektonicznie, administracyjnie czy komunikacyjnie???
Nieszczególnie rozumiem problem Rybnika. Miasto generalnie niezauważalne. W regionie niezbyt kogokolwiek interesujące. Bywać nie na zbytnio po co. Sam już lata nie byłem i nie zamierzam być. W zasadzie nie znam nikogo kto by cokolwiek mówił o tym miasteczku. Co trzeba mieć w głowie by się tak nadymać? Przypomina mi to przedszkole ewentualnie wczesną podstawówkę.
W Rybniku jest wszystko przesadzone w nazwach. Duże miasto czyli zlepek wsi i dzielnic,kawałek łąki nazywają lotniskiem,większy MOK teatrem,miało być nawet metro czyli... połączenia autobusowe.
Sami mieszkańcy Rybnika twierdzą, że Rybnik umiera i jest bez perspektyw i nic się tam nie dzieje. Jedynie oderwany od rzeczywistości Arteks twierdzi co innego. Ale to już jego sprawa.