Na co komu budki telefoniczne? Trwa demontaż jednych z ostatnich w Raciborzu
Zanim komórki stały się dostępne "za złotówkę", budki telefoniczne przeżywały renesans - stare modele na żetony zastępowano nowymi - na karty magnetyczne, później również czipowe.
Budki telefoniczne stały się nieodłącznym elementem krajobrazu naszych miast. Polacy korzystali z nich tak chętnie, że prędko pojawili się kolekcjonerzy kart telefonicznych (swego czasu wydawano nawet specjalne katalogii kart). Wraz z uposzechnieniem się telefonów komórkowych budki telefoniczne straciły rację bytu, co jest o tyle ciekawe, że w innych krajach są one nadal dość poszechnie używane.
W tym tygodniu zdemontowano budkę telefonicznę przy ul. Wojska Polskiego (naprzeciwko Warki, dawnego Hajduczka). Ten sam los czeka również budkę telefonicznę przy rynku (nieopodal pomnika abp. Gawliny). Urządzenia zostaną przeniesione do Radzionkowa.
Kiedy ostatnio korzystaliście z budki telefonicznej? Czy uważacie, że są przeżytkiem? Czy gdyby zamiast kart telefonicznych, do dzwonienia wystarczyły drobne, budki telefoniczne mogłyby się "obronić"? Zachęcamy do komentowania ;-)
Komentarze
3 komentarze
Budki powinny zostać, tylko zamiast kart powinno być tak jak kiedyś czyli na monety. Kupowanie karty gdy korzystamy z budki "od wielkiego dzwona" mija się z celem. Ja z budki w Polsce korzystałem ostatnio jakieś 15 lat temu :)
Czy wiecie ze przed 11 wrzesnia 2001 w Nowym Jorku prawie wcale nie bylo budek ?
W czasie i po ataku terrorystow skorzystanie z telefonow komorkowych graniczylo z cudem , po tym rzad nakazal ponowne postawienie budek .........
Nie każdy może korzystać z telefonów komórkowych, osoby z elektronicznym rozrusznikiem serca nie powinny posiadać komórek, także trochę budek powinno zostać. Tak jak aparaty alarmowe w tunelach.