Radni powiatu powiedzieli TAK reformie oświaty w Raciborzu
Prezentacje, prognozy, konsultacje z nauczycielami, dyskusje ze związkami zawodowymi - wszystkie te zabiegi miały przekonać nauczycieli raciborskich szkół zawodowych i technicznych do planowanej przez władze powiatu raciborskiego reformy szkolnictwa zawodowego i technicznego.
Zabiegi te okazały się skuteczne - władzom i nauczycielom udało się dojść do porozumienia, a dla reformy rozbłysło zielone światło*.
Radni przegłosowali
27 maja na VIII Sesji Rady Powiatu Raciborskiego V Kadencji radni opowiedzieli się za rozwiązaniem Zespołu Szkół Zawodowych, Zespołu Szkół Ekonomicznych, Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych oraz Zespołu Szkół Mechanicznych. Następnie w miejsce rozwiązanych zespołów szkół powołano dwa centra kształcenia ustawicznego i zawodowego. W skład pierwszego wejdą szkoły zawodowe i technika składające się do tej pory na ZSZ, ZSE oraz ZSBiRR**. W Centrum Kształcenia Ustawicznego i Zawodowego Nr 2 znajdą się szkoły składające się na rozwiązany ZSM oraz CKU***.
W imieniu klubu radnych PiS Dawid Wacławczyk wyjaśnił, że radni opozycji wstrzymają się od głosu, bo co prawda pomysł na reformę jest dobry, jednakże jego wykonanie leży w pełni w gestii koalicji rządzącej powiatem i to ona zdecyduje o ostatecznym kształcie reformy, dlatego też radni opozycji nie mogą brać za nie odpowiedzialności. Jednocześnie życzył powodzenia w przeprowadzeniu reformy.
Za uchwałami rozwiązującymi zespoły szkół głosowali: Adam Wajda, Władysław Gumieniak, Józef Stukator, Adrian Plura, Łukasz Kocur, Marceli Klimanek, Ewa Widera, Brygida Abrahamczyk, Andrzej Chroboczek, Ryszard Winiarski, Marek Kurpis, Piotr Olender, Artur Wierzbicki.. Od głosu wstrzymali się: Dawid Wacławczyk, Anna Wacławczyk, Jan Deńca, Franciszek Marcol, Dominik Konieczny.Tak samo rozłożyły się głosy w trakcie głosowań na uchwałami powołującymi centra kształcenia zawodowego i ustawicznego.
- Była to dla nas niepowtarzalna szansa wykorzystania ponad 7 mln zł, które mamy w programie unijnym. Stąd też chciałem bardzo mocno podziękować, przede wszystkim związkom zawodowym, bardzo dziękuję naszym nauczycielom, placówkom oświatowym, rodzicom, młodzieży (...). Bardzo dziękuję za pomoc, myślę, że to jest dopiero początek tej bardzo trudnej pracy, właściwie zrobiliśmy to, co należało zrobić już dawno, dobrze że się udało w tej kadencji - powiedział po przegłosowaniu reformy starosta Ryszard Winiarski.
Wszystko przez niż demograficzny
Reforma szkolnictwa zawodowego i technicznego w powiecie raciborskim jest odpowiedzią władz na niż demograficzny, którego skutki szkoły średnie już teraz odczuwają bardzo dotkliwie, a którego skrajna wartość jeszcze do szkół średnich nie dotarła (najgorsze dopiero przed nami).
Spadek w naborze do klas I w ostatnich pięciu latach szkolnych wyniósł 474 uczniów (32%). W najbliższych pięciu latach nabór prognozowany spadek wyniesie 182 uczniów (18%). Do naboru na poziomie roku szkolnego 2015/2016 uda się powrócić dopiero w latach 2030-2031.
Milionowe inwestycje
Władze powiatu podnoszą, że reforma, oprócz oszczędności (do 2018 roku z użytkowania ma zostać wyłączony budynek Zespołu Szkół Zawodowych przy ul. Wileńskiej w Raciborzu), przyniesie również inne pozytywy - umożliwi pozyskanie środków na wyposażenie w nowoczesnych sprzęt pracowni do praktycznej nauki zawodu (pieniądze mają zostać pozyskane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020), wyrugowanie zjawiska negatywnej konkurencji walczących o ucznia szkół.
Pieniądze na nowe pracownie władze powiatu raciborskiego zamierzają pozyskać przede wszystkim w ramach puli przeznaczonej dla Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego (projekty trzeba napisać, ale wchodzące w skład subregionu jednostki samorządu terytorialnego zdecydowały już o podziale pieniędzy, więc nie ma ryzyka, że pieniędzy nie uda się pozyskać). W pierwszej kolejności zostaną one przeznaczone na wyprowadzenie pracowni zawodowych z ZSZ do Budowlanki, w której na zagospodarowanie czeka szkolny parter. Jeśli pieniędzy z rozdania subregionalnego zabraknie, wówczas trzeba będzie sięgnąć po środki konkursowe.
Realizację projektów twardych (inwestycyjnych) poprzedzą projekty miękkie (w przypadku priorytetu edukacyjnego UE wymaga dwufunduszowości, tj. łączenia projektów miękkich finansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego z projektami twardymi finansowanymi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego).
Według szacunków przeprowadzenie tak pomyślanej reformy będzie kosztować 7,2 mln zł, przy czym większą część tej kwoty władze powiatu zamierzają pozyskać z puli środków unijnych.
Wojtek Żołneczko
*Część postulowanych przez związki zawodowe zapisów, które miano wpisać do statutów nowych centrów, nie zostało tam wpisanych z uwagi na obawy przed nadzorem prawnym wojewody. Marek Kurpis zadeklarował wobec obecnych na sesji przedstawicieli związków zawodowych, że prawo do wpisania tych postulatów do statutów otrzymają rady pedagogiczne.
**Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 1, Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 2, Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 3, Technikum nr 1 im. Księżnej Eufemii Raciborskiej, Technikum nr 2, Technikum nr 3, Szkoła Policealna nr 1 dla Dorosłych, Szkoła Policealna nr 2.
***Zasadnicza Szkoła Zawodowa nr 4, Technikum nr 4, Szkoła Policealna nr 3 dla Dorosłych, Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych, Szkoła Policealna nr 2 dla Dorosłych, Centrum Kształcenia Praktycznego.
Od autora:
Reforma szkolnictwa ponadgimnazjalnego w Raciborzu musiała zostać przeprowadzona. Przyjęte do realizacji rozwiązania są przemyślane i celowe. Ratowanie budżetu powiatu raciborskiego (spadek liczby uczniów rokrocznie odbija się na ministerialnej subwencji oświatowej) połączone z możliwościami pozyskania środków unijnych na doposażenie i utworzenie pracowni zawodowych - to cena, którą warto zapłacić za zamknięcie gmachu przy Wileńskiej.
Zespół Szkół Zawodowych okazał się być "najsłabszą sztuką w stadzie". W ubiegłym roku zmienił się tam dyrektor, a w samorządzie próżno szukać absolwentów szkoły, którzy mogliby stać się jej obrońcami. Smutne to, ale prawdziwe.
Naszą zbiorową odpowiedzialnością będzie patrzenie na ręce dyrektorowi nowego Centrum Kształcenia Ustawicznego i Zawodowego nr 1 oraz władzom powiatu raciborskiego - tak aby nauczyciele Zawodówki nie stali się ofiarami reformy. Tylko wówczas będzie można odtrąbić sukces reformy.
Komentarze
7 komentarzy
No nauczyciele - szykujcie się na najgorsze! Im wierzyć nie można. Oni chcą likwidować. Oni tylko to umieją. Ich interesuje tylko korytko!
To, że pan Żółneczko doszukuje się czegoś "na siłę" zauwazyc mozna nie po tekście ale po jego skonfrontowaniu z rzeczywistością. Jako dziennikarz powinien dostarczać informacji, może je komentować, ale nie powinien informacji kreować. A to, że sugeruje iż przy realizacji reformy jakaś szkoła, a w zasadzie konkretna szkoła, może zostać poszkodowana, to kreowanie nieistniejącej rzeczywistości i oczywista nierzetelność. Nie wiem czy to nalezy traktowac jako przejaw niekompetencji zawodowych czy celowe działanie. Tym bardziej, że to nie pierwsze takie teksty spod pióra pana Żołneczki. Ale w tym wypadku chodzi o bardzo delikatna materię i to co ten pan robi jest po prostu szkodliwe - dla wszystkich. Na co chciałbym tylko zwrócic uwagę. Bardziej czytelników niż pana redaktora, bo nie spodziewam się by moja uwaga miała na niego jakikolwiek wpływ. Po prostu dobrze by było by osoby czytające tekst (ten i inne) pana Żołneczki wzięły zawsze pod uwage to, że nie musi on mieć wiele wspólnego z rzeczywistościa - szczególnie komentarze.
Wprawdzie nie widzę w tym tekście doszukiwania się czegoś "na siłę", ale mam taką ogólną uwagę, że dziennikarz nie jest protokolantem sesji opłacanym przez urząd, ale ma działać przede wszystkim w interesie czytelników czyli dostarczać im informacji, wyjaśnień i też swoich komentarzy, co też pan Zołneczko akurat zrobił profesjonalnie oddzielając swoją opinię od relacji z sesji. Poza tym własnie media są najlepszym, jak pokazuje życie, kontrolerem władzy. Zatem nie ma się co czepiać, a już na pewno nie tego artykułu.
Nie kreuję rzeczywistości - po prostu zwróciłem uwagę na zjawisko (obawy nauczycieli) i jego przypuszczalne źródło (w opinii na temat jego umiejscowienia nie jestem odosobniony). Przecież sam Pan pisze, że obawy jednak są. Ja ze swojej strony zadeklarowałem jedynie, że będę patrzeć władzy na ręce - zadeklarowałem na wszelki wypadek, aby mieć pewność, że te obawy pozostaną jedynie (niespełnionymi) obawami. Aż tyle (a w zasadzie tylko tyle). Jak już wspomniałem (więcej już tego nie będę powtarzać), należę do zwolenników tej reformy. Wierzę, że będzie dobrze (uczciwie, solidnie, z korzyścią dla wszystkich) jednak czujność (czasem nawet przeczulenie) jest nieodzowną częścią mojej profesji. Naprawdę nie widzę powodu do nerwów i ekscytacji.
Ja się niczego nie doszukuję. Po prostu czytam to co Pan napisał. Wyszukuje Pan na siłę rzeczy, których nie ma, sugeruje Pan, że jakaś szkoła może zostać poszkodowana choć nic na to nie wskazuje. To nie jest rzetelne dziennikarstwo. Pan kreuje coś czego nie ma. Tak sobie można komentować stronniczo różne rzeczy, ale tu sprawa jest poważniejsza i to co Pan robi jest po prostu działaniem nieodpowiedzialnym. Znam wielu nauczycieli pracujących w tych szkołach i wiem, że obawy są ale też i przekonanie że coś trzeba jednak zrobić. Są obawy jak potraktowana zostanie taka czy inna szkoła na tle innych ale też i nie zauważyłem przekonania by ktoś czuł się oszukiwany. Pan próbuje takie wrażenie wywołać. To jest nieodpowiedzialne tym bardziej, że w ten sposób kreuje Pan rzeczywistość której nie ma. Dlaczego?
Rex, tu nie rozchodzi się o jakieś pozycje pisowskie tylko czuwanie, aby przeprowadzenie reformy (przecież chwalonej przeze mnie, tak samo zresztą jak poprzednia próba reorganizacji sieci placówek oświatowych podległych powiatowi raciborskiemu) nie odbyło się ze szkodą dla nauczycieli jednej ze szkół. Akapit, który wzbudził Pana/Pani wzburzenie jest de facto powtórzeniem obaw wyartykułowanych podczas spotkań konsultacyjnych przez nauczycieli Zespołu Szkół Zawodowych. Wyrażenie tych obaw spotkało się wówczas z solennym zapewnieniem ze strony władz, że do jakichkolwiek nadużyć w tej kwestii nie dojdzie. Zdecydowałem się o tym przypomnieć, gdyż czułem się do tego zobowiązany zwykłą ludzką przyzwoitością. Ufam, że do nadużyć nie dojdzie, gdyż nad reformą czuwają - w moim mniemaniu - prawdziwi fachowcy w tej dziedzinie, jednak strzeżonego... ;-) Proszę nie doszukiwać się w moich słowach czegoś, czego tam nie ma. Miłego wieczoru życzę.
Mam wrażenie, że Nowiny coraz bardziej przechodzą na pozycje PiS-owskie, a już pan Żołneczko przechodzi sam siebie. Gdy już nie ma się do czego przyczepić, gdy wszyscy akceptują zmiany, to najwyraźniej, zupełnie bez powodu, próbuje zasiać ziarno niepewności sugerując, że ktoś chce wykiwać nauczycieli z Zawodówki. To już jest jakaś paranoja! Gazeta sztucznie tworzy jakieś plotki by co? Doprowadzić do jakiegoś konfliktu? Albo nieporozumień? Obawy są zapewne wszędzie i jest to zrozumiałe. ale tu ktoś wyraźnie próbuje "zasiać wiatr". Tak się nie robi!!! Tym bardziej, że do tego "siania wiatru" nie ma, z tego co się orientuję, żadnych podstaw.