Radni zdecydują, czy oddać hołd ofiarom Tragedii Górnośląskiej
Uchwała, nad którą będą głosować radni, dotyczy tylko ofiar Tragedii Górnośląskiej. Tym samym nie uwzględnia propozycji Marka Rapnickiego, aby przy okazji uczcić również ofiary Marszu Śmierci.
W trakcie marcowej Sesji Rady Miasta Racibórz radni zdecydują o przyjęciu lub nie uchwały "w sprawie upamiętnienia 70 rocznicy wydarzeń „Tragedii Górnośląskiej” w 1945 roku oraz ogłoszenia „Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 roku”".
Uchwała zakłada przyjęcie przez radnych oświadczenia:
Rada Miasta Racibórz składa hołd mieszkańcom Raciborza i Górnego Śląska, którzy w styczniu 1945 roku stali się ofiarami masowych zbrodni Armii Czerwonej doświadczyli grabieży, gwałtów, byli osadzeni w obozach. Dziesiątki tysięcy mieszkańców Górnego Śląska zostało deportowanych w głąb Związku Sowieckiego do niewolniczej pracy, wielu z nich nigdy nie powróciło do swoich najbliższych.
Niech pamięć ofiar tragedii Górnośląskiej będzie przestrogą dla nas i przyszłych pokoleń.
Oddajmy Im hołd.
Radni Miasta Racibórz: (miejsce na podpisy radnych)
Dodatkowo każda pierwsza niedziela marca obchodzona byłaby w Raciborzu jako "Dzień Tragedii Górnośląskiej w 1945 roku" (w tym roku dzień ten wyznaczyłby prezydent).
Przyjęcie uchwały upamiętniającej ofiary Tragedii Górnośląskiej postulował niedawno radny Franciszek Mandrysz z Markowic. Marek Rapnicki ripostował wówczas, aby oprócz upamiętnienia ofiar Tragedii Górnośląskiej uczcić również ofiary Marszu Śmierci - jak widać, bez skutku.
Marszami śmierci określa historiografia marsze ewakuacyjne wyruszające z niemieckich obozów koncentracyjnych przed zbliżającymi się frontami alianckimi, przede wszystkim Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej w 1944 i 1945 roku. Wymarsz z obozów następował na kilkanaście dni przed nadejściem frontu - skrajnie wyczerpani pobytem w obozie i morderczą pracą więźniowie byli pędzeni przez Niemców w głąb Rzeszy Niemieckiej, gdzie nadal mieli służyć jako darmowa siła robocza dla niemieckiego przemysłu.
Przyodziani w pasiaki więźniowie maszerowali 20-30 kilometrów dziennie, często na mrozie. Śmiertelność była bardzo wysoka.
Marsz z KL Auschwitz do Wodzisławia Śląskiego był największym, jaki odbył się na ziemiach polskich. Z 56 tysięcy ewakuowanych więźniów śmierć poniosło 15 tysięcy (po dotarciu do Wodzisławia Śląskiego męka więźniów nie skończyła się - załadowani na wagony węglowe wyruszyli w dalszą drogę).
Czytaj również:
- Sowiecki kałmuk i esesman czyli radni o hołdzie dla ofiar Tragedii Górnośląskiej,
- Do końca życia będę słyszał jak ludzie wyli z zimna.
Ludzie:
Franciszek Mandrysz
Radny Gminy Racibórz.
Komentarze
2 komentarze
w tym kraju są u władzy samme dupowłazy najpierw bez wazeliny wchodzili w dupska Sowietom a teraz Jankesom prosty przykład tow. Miller i inni http://www.videofact.com/polska/moskiewskie_pieniadze.html
pl/89877,miller-umywa-rece-w-sprawie-wiezien-cia-i-spycha-wine-na-kwasniewskiego-nie-wiem-czy-ja-wszystko-otrzymywalem-od-prezydenta http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/raport-w-sprawie-cia-gdzie-jest-15-mln-dolarow,497479.html taka oto władza !!!! ? a może ten kraj to już tylko "ch..a dupa i kamieni kupa"
PO prostu PO jebany kraj jednym sie nalezy a drugim nie Teoria Kalego jak kali ukrasc to dobrze jak kalemu to bardzo zle czy w tym kraju siedza na stolkach sami debile np. jednemu na zycie wystarczy 1200 zl a tym PO jebbbbom 12000 tys to za malo tak samo z tym holdem w jednym byli Ludzie a w drugim Bydlo za to CHwala wam panowie MAGNACI A NAROD WAM ZA WSZYSTKO PLACI