środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Kwartał Domus: Inwestor broni koncepcji, a Miasto czeka na kompletną dokumentację

18.02.2015 10:58 | 0 komentarzy | pm

Podczas spotkania mieszkańców, głównie z ul. Raciborskiej z inwestorem, który zakupił Domus i tereny wokół niego, pojawiły się wątpliwości dotyczące samej procedury przetargowej. Okazało się bowiem, że projekt przygotowany przez inwestora, byłby trudny do zrealizowania bez zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Co więcej, aby mieć szansę na wygranie przetargu, należało dysponować prawem do własności Domusu.

Kwartał Domus: Inwestor broni koncepcji, a Miasto czeka na kompletną dokumentację
Domus traktowany jest przez inwestora jako jeden spójny projekt, który zostanie zrealizowany tak, jak to zostało przedstawione prezydentowi i mieszkańcom Rybnika - zapewnia Sebastian Musioł (z mikrofonem)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nowy plan i stary Domus

Spytaliśmy inwestora, jak to się stało, że przygotowany przez nich projekt wpisywał się w nowy plan zagospodarowania przestrzennego, który został uchwalony dopiero w styczniu 2015 roku, czyli kilka miesięcy po rozstrzygnięciu przetargu. – Zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego są korzystne dla Miasta. Dopiero bowiem na ich podstawie można wybudować budynek wielomieszkaniowy. Inwestor złożył propozycję, która niejako wskazywała możliwości atrakcyjnego zmodernizowania połączonych działek. Oczywiście Miasto dopiero po zapoznaniu się z tak skonstruowaną propozycją, mogło podjąć decyzję dotyczącą najpierw przyjęcia koncepcji, a następnie ewentualnych zmian w PZP. Tu jak najbardziej wypada uznać współpracę z władzami miasta za sensowną, bo – powtórzmy – zmiana planu pozwoliła nadać Kwartałowi Domus charakter prezentowany obecnie w postaci gotowej koncepcji, znacznie korzystniejszej z punktu widzenia urbanistycznego. Jeśli bowiem deklaracje obecnych władz miasta – wyrażane w mediach – można uznać za wiążące, to dążenie do zwiększenia liczby mieszkań w centrum i śródmieściu Rybnika zostało właśnie niejako antycypowane prze inwestora Kwartału Domus. Trudno o lepsze świadectwo pozytywnego zaangażowania projektantów na terenach intensywnej urbanizacji, jak dążenie do połączenia rozmaitych funkcji użytkowych, usługowych, mieszkalnych i rekreacyjnych w przebudowywanym kwartale. Co więcej, mam wrażenie, że obecna koncepcja doskonale koresponduje z propozycjami urbanistycznymi płynącymi z magistratu – tłumaczy Sebastian Musioł z agencji Touch Play, która zajmuje się obsługą PR planowanej inwestycji. Dodaje on również, że zakup Domusu był dla inwestora dość logiczny. – Uznał on za sensowną jedynie inwestycję obejmującą cały obecny teren Kwartału Domus (czyli wraz ze starym Domusem). Po zapoznaniu się z wcześniejszymi przetargami i analizując powody unieważnienia tych postępowań, podjął ryzyko, które jednak dawało również pewną przewagę nad koncepcjami innych potencjalnych inwestorów. Nabywając stary Domus, zyskiwał prawo do ewentualnego dysponowania całym gruntem pomiędzy ul. Zebrzydowicką, Kotucza i Raciborską. To z kolei umożliwiło przygotowanie projektu zdecydowanie bardziej odpowiadającego zamiarom inwestora, a przede wszystkim podnoszącego wartość przyszłej zrealizowanej inwestycji. Obecnie można stwierdzić, że jest to również projekt kompleksowo aktywizujący obszar znacznie większy od przeznaczonego bezpośrednio pod zabudowę – twierdzi przedstawiciel inwestora.

Dodajmy, że podczas przetargu „odpadła” propozycja, która była atrakcyjniejsza finansowo, ale składający ją przedsiębiorca nie przedstawił dokumentów, które potwierdzałyby jego prawo do dysponowaniem Domusem. 

Będą szczegółowe plany

Obecnie w UM leży projekt, który znacznie różni się od przedstawionej koncepcji zagospodarowania Kwartału Domus. Jak zapewnia inwestor, trwa kompletowanie dokumentacji i uzgodnień budowlanych, tak aby 18 lutego, czyli w momencie uprawomocnienia się uchwały rady miasta o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, wszystko było gotowe. – Projekt zagospodarowania Kwartału Domus składany jest w częściach z powodów wymienionych wcześniej: związanych z uprawomocnieniem PZP oraz uzgodnieniami budowlanymi. Inwestor postanowił, dla pełnej jasności, wyraźnie zaznaczyć w dokumentacji, że składa się ona z kilku części – odpowiadających realizowanym obiektom. Tak więc 18 lutego ponownie trafi do UM projekt budynku handlowego, następnie mieszkaniówki, a wreszcie nowego Domusu. Podczas uzgodnień trzeba było wprowadzić w projekty pewne zmiany techniczne, które wpłyną na zawartość dokumentacji. Dokumentacja zawierać będzie również projektowane drogi, a także – dyskutowaną szeroko „strefę ciszy”, w postaci ogrodu wkomponowanego w nową zabudowę i w całości dostępnego jako przestrzeń publiczna. Kwartał Domus traktowany jest przez inwestora jako jeden spójny projekt, który zostanie zrealizowany tak, jak to zostało przedstawione prezydentowi i mieszkańcom Rybnika – zapewnia Sebastian Musioł.

Wojciech Student, pełnomocnik prezydent Rybnika ds. inwestycji twierdzi, że jeżeli otrzyma nowy projekt, zgodny z koncepcją przedstawianą przez inwestora, to wyda zgodę na budowę. – Naszym obowiązkiem jest zabezpieczenie interesu miasta, tzn. musimy mieć pewność, że inwestor wywiąże się ze wszystkich zobowiązań. Jeżeli przedstawi plan, który będzie zawierał wszystkie uzgodnienia budowlane i będzie zgodny z przedstawioną nam koncepcją, to wydamy zgodę na budowę – mówi Wojciech Student. Samej procedury przetargowej, nie chce jednak jednoznacznie oceniać. Co prawda przyznaje, że jest kilka spraw, które wydają się „przynajmniej” dziwne. Jak chociażby fakt, że inwestor przygotowuje projekt, który można zrealizować pod warunkiem zmiany plany zagospodarowania przestrzennego. – To duże ryzyko inwestycyjne, ale nikomu nie można odbierać prawa do podejmowania go – dodaje pełnomocnik prezydent Rybnika ds. inwestycji.

Mieszkańcom, którzy nie są zadowoleni z planowanej inwestycji, nie pozostaje nic innego, jak czekać i dowiadywać się, czy inwestor wywiązał się ze wszystkich proceduralnych obowiązków. Jeżeli tak się stanie, władze miasta będą musiały respektować wcześniejsze uzgodnienia. 

Marek Pietras