Po pierwsze nie szkodzić! - senator Kloc pisze do premier Kopacz
Izabela Kloc napisała list otwarty do premier Ewy Kopacz w sprawie sytuacji w górnictwie. Pyta szefową rządu, czy w ogóle wie, co się dzieje w tej branży przemysłu. Poniżej list w całości.
Szanowna Pani
Ewa Kopacz
Premier RP
List otwarty do Premier RP Ewy Kopacz
Uprzejmie proszę: Primus non nocere!
Zwracam się do Pani, jako Premiera Rządu RP, nie tylko jako Senator Ziemi Śląskiej, ale jako osoba żywo zainteresowana losami Polski i polskiego przemysłu.
„Primus non nocere” – te słowa musi Pani przecież znać. W imieniu, swoim i wielu Polaków, uprzejmie Panią proszę – niech Pani zacznie te słowa stosować w życiu publicznym!
Kilka tygodni temu przyjechała Pani na Śląsk, oznajmując, że górnictwo zostało uratowane. W jaki sposób? Gołym okiem widać, że uratowany został tylko czas do wyborów. Potem się zobaczy.
Od mieszania łyżeczką, herbata nie będzie słodsza. Największą spółkę wydobywczą w Europie postanowiono podzielić. Kilka kopalń kupi więc Węglokoks, który do tej pory sprzedawał węgiel m.in. Kompanii. Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi, co to zmieni? Bo oprócz odsunięcia w czasie problemów, chyba nic. Chyba, że stosuje Pani strategię swojego poprzednika. Czyli odsuwania problemów jak najdalej od siebie. Bo ktoś, kto obserwuje polską rzeczywistość nieco z boku, mógłby odnieść wrażenie, że największymi polskimi problemami jest makijaż Pani Premier na okładce jednego z pism, czy radosne trele „psiapsiółek” podczas obrad rządu. Ot, mamy kabaret zamiast prawdziwego rządu, a Platforma już tak daleko odjechała od problemów Polaków, że nie ma w ogóle szans, byście zeszli na ziemię. Tę ziemię. Przyznam, że jako kobieta, czuję jednak lekkie zażenowanie i ogromnie mi wstyd, że kobieta – Premier rządu mojego kraju tak perfekcyjnie wpisuje swój urząd w dosadny, ale niestety prawdziwy cytat byłego już ministra Sienkiewicza.
„Primus non nocere” – przede wszystkim nie szkodzić. W imieniu, swoim i wielu Polaków, uprzejmie Panią proszę – jeśli nie może Pani pomóc, niech przynajmniej Pani nie szkodzi!
Produkt Krajowy Brutto w prężnych, normalnie funkcjonujących gospodarkach składa się z trzech głównych sektorów: rolnictwa, usług i przemysłu. Polską domeną jest ostatnimi czasy wyłącznie rozwój prostych usług, niestety kosztem rolnictwa i przemysłu. Tymczasem to właśnie te państwa, które dysponują nie tylko myślą naukową, patentami, rozwiązaniami technicznymi, ale nade wszystko rozwijają i bronią przed konkurencją swój przemysł, są dziś światowymi potęgami. Niemcy w Europie, Chiny, Indie, Korea i Japonia w Azji, czy Stany Zjednoczone to państwa, które nie tylko produkują, ale eksportują swoją myśl technologiczną również poza swoje granice! A u nas? Nie mamy własnego przemysłu motoryzacyjnego, nie mamy polskich stoczni, bo sami je zlikwidowaliście, nie mamy przemysłu lekkiego, nie mamy polskich hut, bo większość sprzedaliście. Jedyne, co zostało nam z przemysłu ciężkiego, to górnictwo. Pokolenie naszych dzieci odziedziczy po was Polskę montowni, blaszanych marketów i banków drenujących Polaków z ostatnich zaskórniaków. Nie będzie polskiego przemysłu, bo większość zostanie przejęta przez obcy kapitał i najpewniej zlikwidowana, by pozbyć się konkurencji. Po okresie totalnych zaniedbań Donalda Tuska, który chyba nigdy nie pałał miłością do Polaków, sądziłam, że Pani, lekarz z wykształcenia zacznie choć trochę uzdrawiać tę schorowaną polską rzeczywistość. Coraz częściej jednak dostrzegam w Pani rządach syndrom lekarza przepisującego antybiotyk niezależnie od tego, czy to wirus, czy jednak bakteria. Bo może jednak pacjent wyzdrowieje.
Pani Premier! Czy wie Pani, co dzieje się obecnie w górnictwie? Nikt nic nie wie, każdy się zastanawia, co będzie dalej. Przestraszyła się Pani, że górnicy z Kompanii przyjadą do Pani, więc postanowiła ich Pani uprzedzić. Ale to nie koniec, tylko początek! Być może za chwilę będzie Pani musiała przyjechać do górników z Katowickiego Holdingu Węglowego. Od kilku dni patowa sytuacja dotyczy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak sądzę, Pani nie wie o co chodzi w Jastrzębiu, dlatego w kilku słowach napiszę. Pewnie Pani doradcy powiedzieli Pani o dobrym prezesie i złych pracownikach. Tak mówi się ostatnio o sytuacji w JSW w mediach, tak mówi się i „na salonach” w Warszawie. Są i tacy, którzy mówią, że JSW SA jest spółką giełdową i dlatego nie można nic zrobić. Jakby zapomnieli, że ciągle w większości należy do nas, do mieszkańców naszego kraju! Chyba nie słyszała Pani, że ponad 8300 pracowników w 2011 roku wzięło kredyty, by kupić dwa pakiety akcji swojej firmy, która właśnie wchodziła na giełdę. Akcje wyceniane były na 136 złotych. Debiut giełdowy miał zapewnić pieniądze na inwestycje i modernizację spółki. Ale ani jedna złotówka z pozyskanych pieniędzy nie wpłynęła na podniesienie wartości spółki i jej rozwój, a akcje spadły do zaledwie 19 złotych! Cena węgla koksowego, w takim tempie nie spadała!
Czy wie Pani, co dzieje się z zarządami spółek giełdowych, których akcje spadają w takim tempie? Gdzie był minister? Gdzie był rząd? Gdzie była Rada Nadzorcza? W normalnej firmie takiego kierownictwa nie byłoby już od kilku lat! A dziś przedstawiciele pracowników Spółki, której są akcjonariuszami i współwłaścicielami, tych ludzi prezes – najemnik, sam kasujący co roku 1,5 miliona złotych, wyzywa od nierobów i pasożytów! Choć to oni stracili na akcjach JSW często równowartość samochodów i spłacają kredyty zaciągnięte na zakup akcji do dziś. Do kogo mogą mieć pretensje? Do cen w portach ARA? Do światowego rynku? Oczywiście, że nie! Od zarządzania jest przecież zarząd, który zamiast obserwować wskaźniki makroekonomiczne i myśleć na kilkanaście lat do przodu, zajęty jest doraźną walką z ludźmi, których, jak wygląda, chyba bardzo nie lubi. Czyżby syndrom Donalda Tuska był aż tak bardzo zaraźliwy?
Pani Premier, w 2014 roku JSW straciła 600 milionów przychodów, nie sprzedając prawie 1,5 miliona ton węgla koksowego typu 35 (hard). Dlaczego tak się stało? Wystarczy zapytać pracowników i akcjonariuszy spółki. Twierdzą, że spółka nie przygotowała wcześniej frontu robót, ściany nie były gotowe. Można zadać sobie pytanie, czy gdyby zarząd koncernu motoryzacyjnego nie przygotował nowych mocy przerobowych i w związku z tym, mimo popytu nie sprzedał tysięcy samochodów na nowych rynkach, co zrobiłby właściciel? Jak zareagowałaby Rada Nadzorcza?
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA mamy właśnie analogiczną sytuację. Czyż nie jest patologią w Polsce to, że to pracownicy i współwłaściciele zarazem, widząc tę niegospodarność domagają się zmian, zaś rząd, który powinien dbać o nasz wspólny interes, w ogóle tego nie dostrzega?
Jastrzębska Spółka ratowała Kompanię, kupując za 1,5 miliarda jedną z kopalń, wpłacając, z tytułu dywidend i transakcji kapitałowych do publicznej kasy miliardy złotych, nie licząc wpływów z VAT, podatków PIT i CIT. Dziś niezorientowani w temacie górnictwa Polacy mają jednak wciskaną przez rządową propagandę wizję górniczych przywilejów, wynagrodzeń i deputatów. Nie mogą jednak usłyszeć, że ci pracownicy nie walczą wyłącznie o swoje miejsca pracy!
Jeśli celem polskiego rządu, jest „wygaszanie” kopalń, to za kilka lat elektrownie będą kupowały węgiel z kopalń pracujących w Polsce, ale należących do Niemców, Czechów, czy Rosjan. Oddamy kolejną, jedną z ostatnich polskich branż, w obce ręce! Polacy będą pracować w kopalni należącej do spółki zarejestrowanej w raju podatkowym, wydobywać będą węgiel z własnej, polskiej ziemi, ale pieniądze z jego sprzedaży będą płynąć gdzieś daleko! A gdy wreszcie zlikwidowane, sprzedane i „wygaszone” zostanie polskie, należące do wszystkich Polaków górnictwo, na rynku znów zapanuje koniunktura i krociowe zyski będą zasilały konta rosyjskich, czeskich i niemieckich koncernów. Sprzedamy nasz polski węgiel, czarne złoto za przysłowiową garść srebrników.
Ktoś powie, „wolny rynek na tym polega”. Nie Pani Premier! Dziś wolny rynek polega na tym, że istnieje wspólnota narodów i to całe państwa między sobą konkurują! Koreańczycy wspierają swój przemysł, podobnie Japończycy, Niemcy, Hiszpanie i Francuzi! Wszyscy, tylko nie my! Bo boimy się, że ktoś powie o nas, że jesteśmy nacjonalistami! Czy nie są gospodarczymi patriotami i nacjonalistami Niemcy, którzy chronią swój przemysł, dotując go nawet, byle tylko uchronić przed konkurencją z zewnątrz? Dotowali stocznie, które przetrwały złe czasy i obecnie mają się świetnie. My ich już nie mamy, bo Donald Tusk je zlikwidował. Bał się, że ktoś o nim powie, że jest nacjonalistą.
Czyż nie są nacjonalistami Włosi, którzy chronią włoskie fabryki? Czy nie są nacjonalistami Francuzi, których interesuje wyłącznie przemysł i przedsiębiorstwa, należące do francuskich rodzin? Czyż nie są nacjonalistami Węgrzy, chroniąc się przed drenażem swoich własnych kieszeni przez obcy kapitał? Dlaczego zatem tylko my, w naszym kraju sprzedajemy wszystko, co nasze i uznajemy, że tylko ktoś z zagranicy będzie lepszym gospodarzem? Przecież polski rząd jest opłacany z podatków Polaków! Powinien dbać o polski, a nie zagraniczny interes!
Niech Pani kieruje się dobrymi wzorcami i zacznie być wreszcie nacjonalistką, jak Angela Merkel, Manuel Valls, czy David Cameron! A jeśli jednak Pani nie potrafi, albo nie chce, to uprzejmie proszę raz jeszcze. Primus non nocere!
Z poważaniem
Izabela Kloc
Senator Ziemi Śląskiej
- Co dalej z górnictwem? Fakty - komentarze - prognozy 30 wiadomości, 785 komentarzy w dyskusji, 28 zdjęć
Ludzie:
Izabela Kloc
Senator VIII kadencji, posłanka na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, od lipca 2019 europosłanka.
Komentarze
12 komentarzy
Polskie kopalnie są stare i dawno temu wydobyły wszystkie płytko położone złoża węgla, Teraz szyby kopalniane mają nawet ponad 1000 m a złoża są daleko od nich. O niskich kosztach wydobycia można w tych warunkach zapomnieć i będą one tylko rosły. Na Ukrainie czy w Rosji złoża dobrego węglą są płytko i często nie ma szybu tylko pochylnia dla kolejki bezpośrednio wywożącej węgiel na powierzchnię.
Na kopalniach jest masa wypadków i duzych tragedii gdy wybucha gaz lub pył albo jest tąpnięcie. Za jedno miejsce pracy na kopalni można zbudować trzy miejsca pracy w warunkach nie zagrażających życiu i zdrowiu pracownika i na dodatek dochodowych a nie jak górnictwo coraz bardziej deficytowych. Topienie pieniędzy w górnictwo węgla kamiennego to gospodarcza katastrofa - trzeba być senatorem żeby takie kretynizmy wypisywać
Polskie kopalnie są stare i dawno temu wydobyły wszystkie płytko położone złoża węgla, Teraz szyby kopalniane mają nawet ponad 1000 m a złoża są daleko od nich. O niskich kosztach wydobycia można w tych warunkach zapomnieć i będą one tylko rosły. Na Ukrainie czy w Rosji złoża dobrego węglą są płytko i często nie ma szybu tylko pochylnia dla kolejki bezpośrednio wywożącej węgiel na powierzchnię.
Na kopalniach jest masa wypadków i duzych tragedii gdy wybucha gaz lub pył albo jest tąpnięcie. Za jedno miejsce pracy na kopalni można zbudować trzy miejsca pracy w warunkach nie zagrażających życiu i zdrowiu pracownika i na dodatek dochodowych a nie jak górnictwo coraz bardziej deficytowych. Topienie pieniędzy w górnictwo węgla kamiennego to gospodarcza katastrofa - trzeba być senatorem żeby takie kretynizmy wypisywać
prawidłowy link: 24kurier.pl/Archiwum/2014/10/17/Szczecin/Policjanci-wyzdrowieli- stan zatrudnienia: http://www.info.policja.pl/inf/organizacja/stan-zatrudnienia/96946,Stan-zatrudnienia-na-dzien-1-stycznia-2015-r.html
@Gregory3m - widzę, że ciebie też trzeba uświadomić. świadczenia policji w 2013 i 2014 http://www.24kurier.pl/Archiwum/2014/10/17/Szczecin/Policjanci-wyzdrowieli- a służb mundurowych jest więcej. Z powyższego zestawienia wynika, że 1/3 policjantów ma prawo przejść na emerytuję. Do nich też DOPŁACASZ ;) Zapytaj w rządzie kto otrzymał kasę z JSW kiedy ta weszła na giełdę? To raptem ponad 5mld zł. Zapytaj jakie firmy, skąd i za jaką kasę dokonywały audytów na kopalniach. To ledwie czubek góry lodowej jeśli chodzi JSW, nie mówiąc o całym górnictwie. Dowiedz się przy okazji jakie są zasoby węgla na śląsku, bo może się okazać, że nie dożyjesz czasów kiedy zabraknie węgla w kopalniach. Górnicy to jedna z nielicznych grup zawodowych, która zarabia normalnie, może 30% więcej ile powinien zarabiać przeciętny Polak. Można być rzecz jasna idiotą, który twierdzi, że powinno zarabiać się minimalną krajową i wszyscy mają do tej stawki równać. Górnicy są w stanie odpuścić parę przywilejów ale chcesz rozmawiać o przywilejach to rozmawiaj w kontekście całego kraju i wszystkich grup zawodowych. Policja to ledwie wstęp do tematu.
Kopalnie będą nierentowne coraz bardziej i nic tego nie zmieni. Chcecie bronić kopalni? Proszę bardzo, ale nie za moje pieniądze. Rozumiem strach przed nieznanym, ale zmiana pracy i przebranżowienie to żaden dramat. Tylko jest jeden problem - w nowym miejscu pracy mogą nie płacić tak by utrzymać całą rodzinę z jednej pensji.
Nie, nie zapomniałem i myślę że przy następnych wyborach ludzie ze Śląska też nie zapomną !!!!!.
@Objektywny - zapomniałeś o pośle Zawadzkim, który również głosował za zamknięciem kopalń. Warto dodać, że ustawę wprowadzono jako projekt poselski omijając w tej sposób konsultacje społeczne. Jeszcze Gadowskiego warto sprawdzić, ale znając życie, że głos partii jest ważny to zagłosował jak partia kazała.
Nie przekonuje mnie dotąd pani senator, a po dziwnych decyzjach w sprawie Raciborza to już w ogóle, ale ten list jest mądry i ciekawy. Popieram!
Dobry list, mądre myślenie i nie ważne z jakiej partii pochodzi. Szkoda tylko, że nikt z obecnie rządzących nie chce słuchać takich głosów. Tak to wygląda w Sejmie, w naszym powiecie i w miastach też.
Do poniżej.....normalne myślenie kogoś z wypranym mózgiem .....mnie wisi i powiewa z jakiej partii jest osoba która posiada realne myślenie i staje w obronie Śląska Ślązaków górnictwa i górników....taki jest Śląsk i jego bogactwa ... chwała jej za to ....jakoś nie wytykałeś partii jak Śląski Poseł Siedlaczek z PO zagłosował za zamykaniem kopalń...jakim ty jesteś Ślązakiem???ja za ratowaniem Śląska i Ślązaków oraz pracy by nie szukać jej za granicą poszedłbym nawet do samego diabła chociaż >>>(przypuszczam do żadnej partii nie należy ), jeżeli mogło by to coś pomóc w ratowaniu naszego dobra Śląskiego , dla nas i naszych potomnych .....jak czytam takie komentarze jak twój to mnie normalnie nosi przeczytaj ze sto razy list pani senator ,czy pisze w nim by ratować partię do której należy- czy pracę dla tysięcy rodzin na Śląsku????????????????????????????????????????????????
Cóż innego może napisać pani z PiS jak nie połajanki dla PO? Jedyne z czym się zgadzam to odsuwanie problemu w czasie. Jedynym rozwiązaniem problemu jest zamknięcie nierentownego biznesu.
Pani senator .....co może biedna pani lekarz -premier???? przecież Śląsk i sprawy górnictwa są oddalone od Warszawy wieloma kilometrami ,prościej i bliżej jest na Ukrainę lub do Niemiec , a należne podatki ze Śląska do Warszawy przecież się wysyła przelewem ....to i przyjeżdżać nie ma po co !!!!!.