Bobry się nie wyprowadziły i nadal niepokoją
Po raz kolejny wraca problem powalonych i nadgryzionych przez bobry drzew. Dotychczasowe próby rozwiązania problemu kończyły się fiaskiem - zwierzęta są objęte ochroną.
Podczas sesji rady miejskiej w Kuźni Raciborskiej radny Tadeusz Koral oraz radna Elżbieta Kozłowska zwrócili się w tej sprawie do burmistrza Pawła Machy. – Są zgłoszenia od mieszkańców, że bobry stwarzają zagrożenie. Przez powalone drzewa tworzą się tamy, inne drzewa grożą zawaleniem. Z tym problemem borykamy się od kilku lat – powiedział radny Koral. Burmistrza proszono o rozeznanie tematu, gdyż jego poprzednicy nie znaleźli na bobry recepty.
Warto przypomnieć, że próby rozwiązania problemu z bobrami zamieszkującymi gminę Kuźnia Raciborska zwykle kończyły się fiaskiem. Przyczyną tego był fakt, że zwierzęta te są objęte ochroną. W stosunku do gatunków objętych ochroną obowiązują np. zakazy zabijania, zbierania, niszczenia ich siedlisk, płoszenia itp. W uzasadnionych sytuacjach odstępstwa od tych zakazów może zarządzić regionalny dyrektor ochrony środowiska. Taka zgoda to jednak duża rzadkość.
(woj)
Ludzie:
Elżbieta Kozłowska
Radna miejska Kuźni Raciborskiej
Paweł Macha
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.