"Dziadek do orzechów" na deskach Raciborskiego Centrum Kultury
- Kostiumy były ekstra! - zachwycał się Kacper. 7-latek przyszedł na spektakl z mamą i babcią. - Kolejna zabawka pewnie szybko by mi się znudziła, a to był naprawdę fajny prezent na mikołaja! - stwierdziło dziecko z wielką powagą. I prawdą jest, że pod wrażeniem sztuki byli nie tylko najmłodsi.
- Widowisko bogate, bo jest i balet, i orkiestra, i soliści - mówiła przed spektaklem Janina Wystub, dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury. - Jestem pewna, że w tym właśnie czasie pomikołajkowym i przedświątecznym, spektakl może okazać się fantastycznym prezentem.
Z przedstawieniem przyjechała do Raciborza Krakowska Opera Kameralna, która wcześniej w RCK wystawiała "Śpiącą Królewnę". „Dziadek do orzechów i Król Myszy” to baśń według powieści niemieckiego pisarza i poety epoki romantyzmu Ernesta Teodora Amadeusza Hoffmanna. Widowisko zarówno dorosłych, jak i najmłodszą widownę, urzekło baśniowymi kostiumami, wspaniałą muzyką wykonywaną na żywo oraz niezwykłymi, wyrazistymi kreacjami aktorskimi.
- Bo w każdym dorosłym drzemie dziecko. Pewne puenty w spektaklu wychwyci dorosły widz, a inne wartości wyłapie dziecko. Każdy znajdzie coś dla siebie - mówiła Jadwiga Leśniak-Jankowska, scenarzystka i reżyserka.
Akcja baśni rozgrywa się w wigilię Bożego Narodzenia. Maria, wśród licznych prezentów, otrzymuje drewnianego dziadka do orzechów, który, po licznych perypetiach, przeistacza się w urodziwego księcia z krainy baśni i słodyczy, zabierając Marię w podróż do swego królestwa.
Jak podkreślała scenarzystka, przygotowania do wystawienia sztuki trwały bardzo długo. - Podstawą co prawda jest powieść Hoffmanna, ale to właściwie moja autorska wypowiedź troszkę pod innym kątem. Tam np. jest ojciec chrzestny, a tutaj matka chrzestna. Są różnice - mówiła Jadwiga Leśniak-Jankowska. - Największą nagrodą jest dla nas uśmiech widzów - dodała.
źródło: RCK