Wyborczy skandal z liczeniem głosów. Odchodzi szef KBW
Kazimierz Czaplicki kierował Krajowym Biurem Wyborczym od 23 lat. Dymisja została przyjęta przez Stefana Jaworskiego, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.
Krajowe Biuro Wyborcze to urząd zapewniający obsługę Państwowej Komisji Wyborczej, komisarzy wyborczych oraz innych organów wyborczych. Składając dymisję Kazimierz Czaplicki podkreślił, że ponosi osobistą odpowiedzialność za prawidłowe przygotowanie wyborów oraz ich przeprowadzenie.
Dymisja Czaplickiego ma związek z awarią systemu teleinformatycznego, z powodu której do dziś nie udało się ustalić ostatecznych wyników wyborów. Formalnie Czaplicki przestanie pełnić funkcję szefa KBW 1 grudnia.
Czytaj również:
- Bronisław Komorowski: Nie dajmy się zwariować, to się da wszystko policzyć,
- Informatycy drwią z systemu wyborczego PKW.
Komentarze
4 komentarze
Nic się nie stało Polacy ,nic się nie stało Rodacy, nic się nie stało frajerzy ....... kto jeszcze wierzy ???????????
Wybory był źle przeprowadzone, Listy miały formę noweli a w mediach przekazywano wiadomość, postaw krzyżyk na kartce. To ludzie stawiali krzyżyki na każdej kartce efekt głosy nieważne. O tym że w PKW każdy bierze po 20 tys miesięcznie, a potem chcą zrobić system informatyczny za cenę hotoga to lepiej się już nie wypowiadać, po to jawna kompromitacja państwa, a prezydent jako nadzorujący PKW robi z siebie idiotę. Następna sprawa to brak dostępu do informacji o kandydatach, powinny być uruchamiane specjalne strony z kandydatami, nie mówiąc o tym że przed komisjami powinny być plakaty wyborcze gdzie obok kandydata powinny być zdjęcia ,notka biograficzna i odnośniki do jego stron internetowych
Ben50 przy całym szacunku do prawa i struktur demokratycznych nie można pozwolić na pozamiatanie tego pod dywan a takie działania już są podejmowane. Teraz nam Pan prezydent i publicyści już nas urabiają, przecież nic takiego się nie stało poczekajmy aż policzą głosy a potem możemy to oddać do sądu i też poczekajmy na werdykt a potem jakoś temu łeb ukręcimy bo ludziom te sprzeczne komentarze się znudzą i zawsze można powiedzieć, że to jak zawsze wina PIS bo co to takiego kilkadziesiąt % głosów nieważnych to wina obywateli, że nie odróżniają karty od kartki. Obym się mylił ale wszystko zmierza w tą stronę
"w bulu i nadzieji " zaraz skandal to normalne w tym kraju to kolejny POPIS "POlnische wirtschsft "