Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

22.10.2014 08:54 | 1 komentarz | red

Gabriela Lenartowicz zachęca do publicznego dialogu nad przyszłością naszego regionu. Jakie powinny być priorytety i w jaki sposób wydać pieniądze, oraz czy obecnie obrane kierunki rozwoju są odpowiednie...

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach.

Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW w Katowicach.

„Miliardy dla samorządu” jako hasło nie wystarczą? Nie, bo nie chodzi tylko o pieniądze. To prawda, że są miliardy dla samorządów i będziemy mieli za co śląskie urządzać tak, jak chcemy. Ale chcieć musimy sami. Tak jak teraz chcą „zrobić sobie miasta”, spontaniczne ruchy miejskie. One pokazują, że jesteśmy gotowi, nie oglądając się na nikogo, działać dla siebie i swojej wspólnoty.

Przez kolejne tygodnie, na łamach Nowin Raciborskich, Wodzisławskich i Tygodnika Rybnickiego wspólnie będziemy się zastanawiali co rzeczywiście jest potrzebne Subregionowi Zachodniemu. Jakie powinny być priorytety i w jaki sposób wydać pieniądze, oraz czy obecnie obrane kierunki rozwoju są odpowiednie. Z propozycją zrobienia „Śląskiego po naszymu” wychodzi Gabriela Lenartowicz, która zachęca do dialogu i wspólnego zastanowienia się nad tym co naszemu regionowi potrzebne.

– Z myślą o nadchodzących wyborach zastanawiałam się czy nie stworzyć katalogu najważniejszych – według mnie - wyzwań, ale i dylematów naszego regionu – mówi Gabriela Lenartowicz, kandydatka Platformy Obywatelskiej do Sejmiku Województwa Ślaskiego. – Warto pamiętać, że każdym razem to jest też kwestia wyboru spraw najważniejszych dla najliczniejszych i spraw najpilniejszych dla najsłabszych. Dla nas wszystkich zaś, spraw żywotnych, bez załatwienia których region nie będzie miał ,,napędu” by się rozwijać – dodaje.

Gabriela Lenartowicz, która od lat szefuje Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i doskonale zna aktualne potrzeby i bolączki samorządów. Choć udało się zrobić wiele dobrego, zawsze najważniejszy był „impuls”. – Istotą jest, by „ruszyć” ludzi, którzy po swojemu ukształtują najbliższe otoczenie. To powrót do źródeł, do prawdziwego samorządu. Zróbmy więc sobie ten samorząd i Śląskie właśnie „po naszymu”. Jednak takie ruchy społeczne na poziomie dzielnicy, miasta są w sumie proste do zrobienia, bo ludzie się znają, spotykają... A im większy obszar, tym jest to trudniejsze. Trzeba znaleźć sposób, metodę dla dialogu i współpracy na większym obszarze – wyjaśnia.

Więc konkretnie jak i za jakie pieniądze?

Wybory samorządowe służą temu, abyśmy wybrali reprezentantów, którzy są w stanie nasze obywatelskie oczekiwania zrealizować. Są też po to, by wybrać ludzi, którzy potrafią i chcą nas zapytać co dla nas jest ważne i potrafią to przełożyć na konkretny projekt, by potem wprowadzić go w życie.

Tym nie mniej zadawanie ludziom pytania typu: ,,czego byście chcieli” jest pytaniem w próżnię. Oczekujemy w samorządach – również, a może właśnie przede wszystkim w wojewódzkim - takich reprezentantów, którzy są nam w stanie coś zaproponować i wtedy zapytać o zdanie. A może radę?

Ślązacy, czego chcecie?

Jak mieszkańców zapytać o ich oczekiwania? Aby ludzie ze sobą rozmawiali, a potem współpracowali, musi powstać platforma takiej komunikacji. – Sądzę, po swoich doświadczeniach w Funduszu Ochrony Środowiska, że media, zwłaszcza te lokalne i regionalne mogą być wspaniałym pasem transmisyjnym takiej komunikacji. Ba, w dobrych, społecznie pożytecznych sprawach mogą być skutecznym katalizatorem poważnej debaty. Nie tylko sekundantem, w mało istotnym dla zwykłych ludzi, maglu politycznym – tłumaczy.

Debata na naszych łamach

– Chciałabym razem z Nowinami Raciborskimi, Wodzisławskimi i Tygodnikiem Rybnickim powiedzieć mieszkańcom: moi drodzy, to są sprawy, które dla Subregionu Zachodniego są najważniejsze, takie które musimy rozwiązać wspólnie, ale które są w naszym zasięgu i „realizowalne” Takie, za którymi trzeba ,,chodzić”, o które trzeba się bić i o których trzeba głośno mówić , albo z takim uporem o nie się upominać, aż zostaną zrealizowane. Katalog , ze swej istoty będzie z początku subiektywny. Ale otwarty na korekty, nowe pomysły i ocenę – wylicza.

A co w karcie dań?

Na pierwszym miejscu listy Gabrieli Lenartowicz jest komunikacja. I to zarówno drogowa, jak i kolejowa. Na drugim; sprawy naszej tożsamości lokalnej i regionalnej oraz edukacja w tym zakresie. Następnym jest szczególny u nas dylemat czy musimy rezygnować z palenia w piecach węglem by móc swobodnie oddychać na naszych osiedlach zimą. – Są też kolejne… mam nadzieję na debatę już od kolejnego numeru. Ostatecznie wspólnie możemy stworzyć ,,menu „ dla Subregionu Zachodniego, o które możemy i pytać i rozliczać z niego samorządowców, których wybierzemy – zapewnia. Chcesz poznać pomysły na Śląskie? Pochwalić je a może skrytykować? Zapraszamy do następnych wydań naszych tygodników i na nasz portal nowiny.pl.

(r)



Ludzie:

Gabriela  Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz

Poseł na Sejm RP