środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Grzegorz Wolnik: Zaczynamy się liczyć

19.08.2014 15:47 | 0 komentarzy | ska

Z Grzegorzem Wolnikiem, pełnomocnikiem burmistrza Czerwionki-Leszczyn ds. planowania, rozwoju i gospodarki, rozmawiamy o trwających inwestycjach, nowych miejscach pracy i łączeniu pracy w urzędzie i sejmiku.

Grzegorz Wolnik: Zaczynamy się liczyć
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szymon Kamczyk. Ostatnio głośno zrobiło się o budowie fabryki Tenneco. To dla was duży sukces i chyba dobra informacja dla mieszkańców?

Grzegorz Wolnik. Tak, istotnie. Tym bardziej, że będzie to praca przy produkcji, a nie na przykład nowy hipermarket. Tutaj wytwarza się konkretne dobra, w dodatku z dziedziny nowych technologii. Powstawać będą innowacyjne produkty, co zresztą jest korzystne dla samego inwestora, bo funkcjonują obecnie lepsze przepisy w zakresie pomocy publicznej dla inwestycji mających element innowacyjności. Może to zapewnić większe ulgi. Rozwój technologicznie zaawansowanych firm jest wyzwaniem, ale także priorytetem. Przez ostanie lata staraliśmy się działać na rzecz pozyskania inwestora z sektora wyspecjalizowanych technologii. To początek istotnych zmian w naszej gminie, doskonała perspektywa szczególnie dla młodych, wykształconych ludzi, którzy poszukują pracy w tej branży.

W Tenneco w Czerwionce-Leszczynach wytwarzane będą skomplikowane systemy dla światowych marek samochodowych. Produkt będzie miał zagwarantowanych odbiorców. Koncern pracuje dla czołówki świata motoryzacyjnego czyli takich marek jak m.in. Volkswagen, BMW czy Ford. Inwestor jest także pierwszym poddostawcą dla producentów, dlatego inwestycja u nas będzie generować dodatkowe miejsca pracy w sektorze. Termin zakończenia pierwszego etapu inwestycji i zatrudnienia pierwszych 280 pracowników zaplanowano na wakacje przyszłego roku.

Duży inwestor stanowi także niezwykle ważną rekomendację miejsca, co może zachęcić innych do lokowania biznesu na terenie naszej gminy. Warto wspomnieć też o roli planu zagospodarowania przestrzennego. Gdyby Gmina nie posiadała stosownego dokumentu, to prace budowlane mogłyby ruszyć za około 2 lata, a jak wiadomo dla inwestora czas to pieniądz.

Zauważąmy, że inwestycja budzi zainteresowanie i pukają do nas już kolejni inwestorzy. W najbliższym czasie można się spodziewać kolejnych realizacji inwestycyjnych. Powstaną nowe zakłady i miejsca pracy. W przyszłym roku ruszyć ma budowa dużego regionalnego serwisu samochodów ciężarowych znanej marki. Jesteśmy też w trakcie rozmów z dużą mroźnią artykułów spożywczych. Także firma z branży budowlanej kupuje na terenie KSSE w Leszczynach hektar gruntu. Oprócz tego, pojawiają się także nowe firmy handlowe. One również przyczyniają się do lepszego poziomu życia mieszkańców.

Niewątpliwie czekamy jeszcze na rozwój budownictwa zorganizowanego. Będziemy zabiegać, o inwestycje deweloperów. W momencie, kiedy pojawia się perspektywa napływu pracowników, powinni pojawić się także deweloperzy. Prowadzimy w tym obszarze różne, choć na razie niezobowiązujące rozmowy. Jeśli chodzi o budownictwo indywidualne, to co roku wydajemy 100-150 pozwoleń na budowę. Nie obserwujemy odpływu mieszkańców, jak ma to miejsce nawet w sąsiednich gminach.

Według ekonomistów po upadku dużego zakładu, którym w naszym przypadku była kopalnia, gmina może się odrodzić po ok. 10 -15 latach. U nas właśnie następują niezwykle istotne zmiany, ale jest to efekt m.in. dużej promocji terenów inwestycyjnych i świadomej polityki gminy.

Na pewno do rozwoju Czerwionki-Leszczyn przyczyniła się również autostrada, jednak gmin, które mają autostradę jest o wiele więcej niż gmin, które mają i autostradę i inwestycje.

Mówiąc o inwestycjach nie można nie wspomnieć o Karbonii. Jak obecnie wygląda sytuacja kopalni?

Firma nieco przyhamowała, co nie znaczy, że wyhamowała. Wiem, że prace projektowe i tworzenie dokumentacji są w toku. Jeśli ktoś się stara nadal o koncesję i prowadzi postępowania środowiskowe, to znaczy, że nie odstąpił od inwestycji. Nikt nie wydaje pieniędzy po nic.

Cały czas prowadzicie w gminie nowe inwestycje publiczne. Co jeszcze w tym roku?

Boisko i przedszkole w Bełku, dwa dodatkowe boiska w Palowicach i w Czuchowie. Nie tylko chodzi o to, aby gmina miała dobry wizerunek na zewnątrz, bo on już jest. Czasem mieszkańcy patrzą bardziej krytycznie na swoją miejscowość, niż osoby z zewnątrz. Jeśli społeczność domaga się udogodnień, takich jak siłownie pod chmurką, ścieżki zdrowia itp., to gmina na te potrzeby stara się odpowiadać. Realizacja tego typu zadań ma wpływ na jakość życia w gminie, również m.in. ze względu na wspomniany już plan przyciągnięcia deweloperów. Nikt nie zainteresuje się gminą, która nie ma krytego basenu, siłowni, parkingów, dobrej oferty kulturalnej. Trzeba zwrócić uwagę na to, że oddając do użytku Centrum Kulturalno-Edukacyjne w Czerwionce-Leszczynach, zmieniliśmy i wzbogaciliśmy ofertę dla mieszkańców. Na otwarciu sezonu kulturalnego we wrześniu wystąpi u nas Adam Makowicz, muzyk na stale mieszkający w Nowym Jorku. To jest kultura z najwyższej półki. Artysta oprócz koncertu przeprowadzi również warsztaty muzyczne dla uzdolnionej młodzieży.

Jakie będą efekty prac na osiedlu familoków w Czerwionce?

Nasza gmina jak wiele miejscowości na Śląsku cierpi na brak dobrze zorganizowanej przestrzeni publicznej. Tutaj przemysł był dźwignią rozwoju poprzez wiele lat, co pozostawiło po sobie ślady także w obszarze zagospodarowania przestrzennego. Myślę, że prowadzona inwestycja będzie miała efekt zjednoczenia społecznego, na terenie osiedla powstaje bowiem miejsce do rekreacji i wypoczynku. Drugi rezultat inwestycji to generalny remont otoczenia familoków.

Nie jest jednak tak idealnie. Czy nastroje secesyjne ucichły?

Mam wrażenie, że nie tyle ucichły, co zniknęły. Tak znikome poparcie, jakie uzyskała secesja, każdemu dało do myślenia. Faktycznie jest tak, że duży może więcej. Na pewno spadlibyśmy z ligi, w której dzisiaj gramy, o kilka oczek w dół. Był to kontrowersyjny pomysł i społeczeństwo go oceniło. Wątpię, żeby w przyszłości ktoś chciał do tego wracać, jeśli oczywiście nie jest politycznym samobójcą. Nie znaczy to, że w gminie wszystko jest idealnie. Mieszkaniec ocenia gminę głównie poprzez inwestycje, które może zauważyć do 500 metrów od jego domu. Tego typu poważne zadania jak targowisko czy sala widowiskowa są realizowane dla wszystkich mieszkańców, choć niektórzy mają do nich kilka kilometrów.

Co w tej kadencji się nie udało?

Planowaliśmy, że utwardzimy większą ilość dróg, bo gminna infrastruktura wymaga jeszcze dużych nakładów. Co ważne, dróg stale przybywa. Nasza gmina jest prawie tak rozległa jak Rybnik, a mieszkańców ma trzy razy mniej. Stąd niestety szereg różnego rodzaju utrudnień. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy realizację remontów metodą drogi śladowej, co dobrze sprawdza się w warunkach naszej gminy.

Łatwiej pracuje się w urzędzie w Czerwionce-Leszczynach czy w sejmiku województwa?

Na pewno łatwiej jest być radnym sejmiku, bo tam nie ma indywidualnej odpowiedzialności. Jeżeli w urzędzie coś jest zrobione dobrze - to nadzorował to Grzegorz Wolnik, a jeśli źle to też - nadzorował Grzegorz Wolnik. Kiedy sejmik zrobi coś źle, to jest to już odpowiedzialność zbiorowa. Jako radny jestem w stanie na forum sejmiku mówić o problemach znanych z praktyki w urzędzie. To problemy powtarzalne w wielu gminach. Z drugiej strony patrząc, mam także szerszy dostęp do informacji. Wcześniej wiem do czego gmina może się przygotowywać, jakie będą realizowane programy w województwie. To przekłada się oczywiście na skuteczność działań w Czerwionce-Leszczynach.