środa, 27 listopada 2024
imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody
RSS
Policjanci z Czerwionki-Leszczyn zatrzymali mężczyznę, który w sklepie pobił sprzedawczynię, a następnie ukradł butelkę piwa. Napastnik uciekł na dach czteropiętrowego budynku i zagroził, że z niego skoczy.
40-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju postawił na nogi jastrzębskich policjantów i służby ratunkowe. Zadzwonił mówiąc, że chce popełnić samobójstwo. W rzeczywistości okazało się, że to był "tylko" żart.
Dzięki szybkiej informacji o zdarzeniu, mundurowi zapobiegli tragedii. Poszukiwanego 16-latka odnaleziono, gdy stał na skraju mostu i groził, że skoczy do rzeki.
Pod eskortą policjantów do szpitala psychiatrycznego trafił 25-letni mieszkaniec Żor, który zabarykadował się w mieszkaniu z konkubiną i jej dziećmi. Mężczyzna przykładał maluchom do głowy śrubokręt i groził, że je pozabija.
Kryminalni z Czerwionki-Leszczyn udaremnili próbę samobójczą 42-letniego mężczyzny. Dzięki szybko podjętym działaniom, nie doszło do tragedii. Desperat trafił pod opiekę lekarzy.
Wodzisławska policja bada sprawę śmierci 75-letniej kobiety, która wyskoczyła z okna domu opieki przy ulicy Armii Ludowej w Wodzisławiu.
Tekst pochodzi z aktualnego wydania Nowin Wodzisławskich
Blisko dwie godziny trwało nakłanianie zdesperowanego 22-latka, który 9 października wspiął się na słup elektryczny w Bluszczowie.
Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że nastolatek postrzelony przez policyjnych antyterrorystów ma prawo do odszkodowania. Chodzi o syna Krzysztofa W, którego ojciec trzy lata temu otworzył ogień do rodziny i policjantów. Ranił sześć osób.
Tekst pochodzi z aktualnego wydania Tygodnika Rybnickiego
8 maja pracownicy Straży Ochrony Kolei w Rybniku powiadomili dyżurnego policji, że na wiadukcie kolejowym przy ulicy Obwiednia stoi mężczyzna.
Przypadkowy przechodzień zapobiegł próbie samobójczej do której niemal doszło w pobliżu ul. Wolnej w dzielnicy Paruszowiec Piaski.
Postępowanie w sprawie ubiegłotygodniowej śmierci młodego mężczyzny na osiedlu Dworek wskazuje, że desperat popełnił samobójstwo.
Z poważnymi oparzeniami trafił na oddział siemianowickiej oparzeniówki 45-letni mężczyzna, który 10 kwietnia doprowadził do wybuchu gazu w domu jednorodzinnym przy ulicy Gliwickiej.
Prawie 3 godziny policyjni negocjatorzy próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną, który zamknął się w mieszkaniu na VI piętrze i groził, że zrobi krzywdę rodzinie i sobie.
Przez dwie godziny policjanci z Kędzierzyna-Koźla nakłaniali młodego mężczyznę, aby ten oddał się w ich ręce, po tym jak wszedł na dach budynku jednorodzinnego i zagroził, że z niego skoczy.
Najnowsze komentarze