środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Chrońmy środowisko naturalne

05.08.2013 13:17 | 0 komentarzy | e

To już ostatni felieton Henryka Szulca, emerytowanego pracownika kolei w Rybniku. Staje w obronie przyrody, wskazując jak można chronić środowisko naturalne.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Teraz, gdy cały świat  z bólem serca dochodzi do prawdy, że człowiek powinien żyć w przymierzu z naturą  i dbać o bezcenne środowisko naturalne choćby z pobudek  ocalenia własnego gatunku,   trzeba zmienić bezmyślny stosunek do  gasnącej  przyrody.  Postęp cywilizacyjny, a zwłaszcza wszechpotężna motoryzacja niszczy bowiem cenne zdrowie, powoduje zmianę globalnego klimatu, który jest przyczyną coraz częściej  pojawiających się nawałnic oraz niszczycielskich super huraganów.  Także nad Rybnikiem  6 sierpnia 2012 r. przed północą  przeszła złowieszcza wichura, której efektem było  potężne gradobicie  wespół z ulewnym deszczem.  Ten  niespodziewany huragan  narobił sporo szkód  w  mieście  -  także w mojej szklarni ogrodowej.  Jeszcze bardziej intensywna nawałnica  z gradobiciem przeszła w godzinach popołudniowych 10 czerwca 2013 r. przez  Śląsk, w tym także nad  Rybnikiem.  Padający grad wielkości orzechów włoskich  podziurawił dachy uszkodził wiele samochodów i pozalewał piwnice.

Rozwijając pożyteczną komunikację autobusową i przewozy towarowe trzeba przede wszystkim mięć na względzie   dobro ogółu oraz cenne  wartości potrzebne dla rozwoju człowieka, a nie chęć zysku indywidualnych przewoźników, co nieuchronnie prowadzi do zagłady ludzkości.  Tym dobrem w rozwoju człowieka powinna być ekologiczna, wygodna, bezpieczna i tania komunikacja szynowa, a w nagromadzonych skupiskach ludności bezpłatna komunikacja miejska. Natomiast  w otaczającym świecie występują tendencje przeciwne.  Nie mogą być pięknem coraz częściej ogołacane z bujnej roślinności  miejskie parki wypoczynkowe, przyblokowe otoczenia, ogrody działkowe, drogi zalewane asfaltem, a betonem nowe parkingi dla samochodów.  W tak fatalnych  okolicznościach część społeczeństwa upojona wygodą, nie zważając na warkot spalinowych silników i zabójczy dwutlenek węgla  żyje w sprzeczności z naturą.  Stąd jedna trzecia Polaków  cierpi z powodu nadmiernego hałasu, powodowanego przez samochody, co stanowi poważne zagrożenie zdrowia. Jak wynika z danych Europejskiej Agencji Środowiska transport drogowy odpowiada za mniej więcej jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych we wspólnocie europejskiej, przy czym efektywna kolej odpowiada tylko  za niespełna 0,7 proc. emisji, podczas gdy na przykład  transport samochodowy generuje aż 71,3 proc. gazów cieplarnianych. Jest to na tyle istotna informacja, gdyż według szacunków  przewozy towarowe  – do 2050 roku mają wzrosnąć o blisko  80 proc. Nasz tranzytowy kraj jest potentatem przewozowym, zajmując drugie miejsce w Europie i ma bardzo duże możliwości rozwoju, ale władze publiczne nie intensyfikują  naturalnego transportu szynowego, stąd towary masowo przewozi się ciężarówkami.

W związku z tą sytuacją i liczebnymi  interwencjami ogółu ludności -  sygnatariusze skierowali do rządu petycję „Tiry na tory, popartą  tysiącami podpisów. Skutkiem  tego   niedawno minister transportu powołał radę, która będzie stale doradzać ministerstwu i monitorować działania w tej sprawie. Żywy udział w radzie   będą brać  przewoźnicy, PKP, spółka Polskie Linie kolejowe  oraz przedstawiciele obywateli – sygnatariuszy petycji, którzy wspólnie będą wywierać nacisk na realizację słusznych postulatów.  Warto również  pamiętać, że w Polsce  masa przewożona  koleją jest wprawdzie taka sama jak 15 lat temu, ale w tym czasie przewozy towarów zwiększyły się trzykrotnie. Ładunki, które można by było wozić koleją, trafiły na drogi. Stąd postępujące zmiany klimatu, które zagrażają stabilności nie tylko naszemu społeczeństwu.  Przewiduje się, że jeśli obecne tendencje  emisji gazów cieplarnianych (głównie CO2) zostaną utrzymane, to do końca bieżącego stulecia średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o ok. 4 st. Celsjusza, co spowoduje katastrofalne konsekwencje. A więc  naszym obowiązkiem  jest ocalenie  dla potomnych tego,  czegośmy jeszcze nie zdołali  w przyrodzie zniszczyć.   Na pewno jest to zadanie dla szkół,  gdyż właśnie one mają największy wpływ na to, co uczynią nasze dzieci z planetą. Natomiast władze publiczne powinni  w interesie społecznym stale ograniczać bezmyślne niszczenie cennej przyrody. Przede wszystkim należy uszczuplać przywileje oraz uprawnienia prywatnych ciężarówek i  autokarów  - zwłaszcza międzynarodowych,  panoszących się po zatłoczonych, zniszczonych drogach. Trzeba stale  ograniczać dozwolone  normy nie tylko  wdychanych  gazów  spalinowych,  ale  także chmury trującego smogu – zwłaszcza w sezonie grzewczym. Okazuje się, że w Rybniku  niemal stale skumulowana norma pyłu zawieszonego w powietrzu  jest przekraczana  o ponad 100 %,  czyli jest największa na Śląsku. Podstawową przyczyną postawania smogu jest tzw. niska emisja, czyli wydostające się do atmosfery spaliny z  małych, przydomowych kotłowni,  w których tli się plastyk, palą się śmiecie itp.

Zdaniem zespołu mieszkańców Urząd Miasta niewiele czyni, aby emisja  spalin była niższa.  A przecież trujące powietrze jest  wysoce niebezpieczne dla zdrowia.  Miłość  do natury, do przyrody wymusza, aby coraz większy podatek z akcyzy od paliw silnikowych i VAT za wyroby tytoniowe trafiał  do nowo utworzonego  Krajowego Funduszu Kolejowego z przeznaczeniem na utrzymanie oraz na inwestycje ekologiczne  w strukturze PKP.  Jednym z metod  walki z nadmierną emisją zanieczyszczeń jest wprowadzenie pojazdów hybrydowych, z napędem elektrycznym i spalinowym. Napędy te mogą pracować na przemian lub równocześnie,  w zależności od potrzeb. Silnik elektryczny znajduje szerokie zastosowanie  w miastach, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest wysokie, a ulice są  często zakorkowane, natomiast silnik spalinowy wykorzystywany jest  głównie poza miastem, do jazdy ciągłej.  Pojazdy takie zużywają mniej paliwa,  emitują mniej gazów cieplarnianych  i szkodliwych spalin, a także zmniejszają poziom hałasu. Interesującym rozwiązaniem byłoby  skorzystanie z fundacji „Zielonego Funduszu Klimatycznego”, który powstał  jako instrument finansowy Ramowej Konwencji  Narodów Zjednoczonych  w sprawie zmian klimatu.  Jego głównym zadaniem jest zapewnienie realizacji projektów na rzecz ograniczania emisji gazów cieplarnianych w krajach rozwijających się.   Prognozy wskazują, że do 2020 r. wartość wspieranych przez Fundusz projektów osiągnie co najmniej 100 mld dolarów. Rząd w Australii chcąc walczyć  ze zmianą klimatu wprowadził 1 lipca 2012 r. specjalny podatek  od emisji dwutlenku węgla, co powinno być zachętą do racjonalnych działań w Polsce.

Zabezpieczając się na przyszłość dobrotliwym pomysłem jest również opracowywany  przez rząd  projekt przepisów, nakładających  - na przedsiębiorców lokalny podatek  z przeznaczeniem  na komunikację miejską, bowiem jednym z niełatwych zadań  Samorządów  jest zrównoważenie  budżetów, co często oznacza  szukanie oszczędności i stałe podwyższanie  cen biletów, których kosztowność – dla wspólnego dobra  powinna  być symboliczna. Mało tego,  wydaje się, że władze samorządowe powinny  sukcesywnie zmierzać do wprowadzenia  całkowicie bezpłatnej komunikacji miejskiej – o dużej częstotliwości kursowania autobusów, podobnie, jak to się  dzieje w   stolicy niezamożnej Estonii – Tallinie.  Również znacznie zmniejszone powinny być opłaty za przejazd  pociągami  TLK  (Twoich linii kolejowych), obecnie z pełną rezerwacją miejsc (wykupienie tzw. „miejscówki”) -  zarówno na trasach krajowych, jak i zagranicznych. Wówczas przy niskiej cenie biletów  - także kolejowych lub  bezpłatnej komunikacji publicznej samoistnie rozwiązałby się problem  korkowania  - zwłaszcza centrum miast,  przeciążonych samochodami, których prędkość często już  nie przekracza 15 km/h. Stąd mieszkańcy  m.in. subregionu rybnickiego  -  trując się spalinami tracą  mnóstwo  cennego czasu na dojazd do pracy,   a trudno powiedzieć  co będzie w następnych latach.  Jeśli kolej nie odzyska swojej powinności i znaczenia nasz kraj będzie skazany na nieustanne, gwałtowne protesty mieszkańców, poszkodowanych przez  hałas i zanieczyszczenia powietrza spalinami z nadmiernego ruchu drogowego.  Ponieważ miasta Górnego Śląska są najbardziej zatłoczone  w Europie autami,   stąd – na wzór Gliwic, Ełku, Warszawy czy Wrocławia  miejskie władze samorządowe   powinny  -  dla dobra  ogółu bezwarunkowo   przyłączyć się do stałego ograniczania  trybu poruszania się ciężarówek – koniecznie  w ruchu tranzytowym  po głównych ulicach miast, zwłaszcza gdzie  powstały obwodnice.  Walcząc w obronie środowiska należy mieć nadzieję,  że  w najbliższym czasie  do miejscowości ograniczających ruch TIRÓW dołączą  kolejne, tj. :  Rybnik, Racibórz, Wodzisław itp. Zachodzi  konieczny przymus odnowienia i umocnienia przymierza  między cywilizowanym człowiekiem, a środowiskiem naturalnym  oraz znacząca potrzeba  zwrócenia większej  uwagi na  powinności istoty ludzkiej  wobec przyrody.  Szczególnie chodzi o to,  aby osobista przyjemność posiadania własnego samochodu nie wygrywała z rozsądkiem i odpowiedzialnością.

W interesie społecznym obniżenie szkodliwego smogu ogrzewczego, a zwłaszcza zamierzone ujarzmienie ciężarówek obrodzi  czystszym powietrzem,  mniejszymi zatorami w ruchu ulicznym,  obniżonym hałasem i większym poczuciem bezpieczeństwa publicznego, a co najważniejsze  będziemy  - także na Śląsku bardziej zdrowsi  i  urodziwi,  z czego będą dumne obecne i przyszłe pokolenia.

Henryk Szulc  -  miłośnik  dzikiej przyrody


Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.