Czwartek, 5 września 2024

imieniny: Doroty, Wawrzyńca, Herkulesa

RSS

Bogu, co boskie... - felieton Roberta Myśliwego

06.05.2013 16:36 | 0 komentarzy | web

Pociąg z kasą, relacji Katowice – Racibórz, dojechał właśnie do stolicy subregionu. Dalej na południe POlityczni złomiarze rozebrali tory. O unijnych fruktach na drogę Racibórz – Pszczyna być może przyjdzie nam zapomnieć. Nie chcę uchodzić za czarnowidza, ale doświadczenie podpowiada, że to niestety prawdopodobny scenariusz. No, chyba że w lokalnych ratlerkach nagle obudzi się serce rottweilera. Dałby Bóg!

Bogu, co boskie... - felieton Roberta Myśliwego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jesienią 2010 roku dotychczasową „niezależność” prezydent Raciborza zastąpił partyjnym logo. Niestety, utrata dziewictwa nie zaowocowała polityczną dojrzałością. – W partyjnym mundurku jakoś mi nie do twarzy – użala się i grymasi. Dlatego zamiast w basenie z rekinami, pływa w prowincjonalnym aquarium.

Naiwny, kto sądzi, że „ministerialne kryteria” wypchnęły nas na margines rankingu RPO. To po prostu POlityka! Tymczasem lokalny dream team (poseł, europoseł, były premier i senator z sentymentem do Raciborza, radna wojewódzka, większość „parlamentarna” na wszystkich szczeblach władzy samorządowej, starosta, prezydent, szefostwo WFOŚ-u) niezgrany, bez siły przebicia, politycznych umiejętności, wyraźnego lidera i – co najważniejsze – woli gry do jednej bramki.

Krwi! – wołają w sieci zwolennicy referendum. Domagają się odwołania prezydenta i rady. „Racibórz znów wydutkany” – podburzają lud medialni wieszcze. Ot, lokalne piekiełko! Zakładając, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność polityczna, to każdy, proporcjonalnie do funkcji lub stanowiska, powinien się do niej poczuwać.

Gdy zdechnie osioł – być może to tylko zrządzenie losu, ale gdy ginie całe państwo, ktoś musi być za to odpowiedzialny – o zagładzie I RP, w dwudziestoleciu międzywojennym pisał Karol Zbyszewski. Wprawdzie Heimat nam nie upada, za to koło nosa przechodzi pokoleniowa szansa. Moglibyśmy się więc poczuwać… Tym bardziej, że Rybnik już dawno ma dokumentację dla swojego odcinka.

Gdy płonie dom, nie czas, by szukać podpalaczy. Trzeba ratować dobytek. Na rozliczenie przyjdzie czas w kampanii. Podsumują nas wyborcy. Mówiąc szczerze, wolę Racibórz z trzecią kadencją obecnego prezydenta i drogą do Pszczyny, niż alternatywne rządy bez niej. Takiej postawy, jak sądzę, wymaga dziś raciborska racja stanu. Mimo apetytów w różnych środowiskach na polityczne wykorzystywanie kryzysowej sytuacji apeluję do wszystkich o rozwagę i współdziałanie. Jeżeli jest jeszcze coś do ugrania w tej sprawie, to pracujmy razem. Bez kalkulowania, kto i ile może na tym zyskać. Gdy zdarzy się cud – wygramy wszyscy.

Na komisji gospodarki prezydent apelował, by zaniechać wyścigu na polityczne gesty. Kilka dni później sam prawie doprowadził do zamiany potyczki o pierwszeństwo w spór o autorstwo. A uchwała – apel to tylko pierwszy krok. Ważne, by na kolejnych etapach tej wyboistej drogi słowo „wspólnie” oznaczało coś więcej, niż tylko „my”.

Potrzeba nam twardych argumentów. Bardziej politycznych niż merytorycznych. Kryteria oceny projektów to wytrych. Droga Racibórz – Pszczyna ma poza komunikacyjnym, znaczenie stymulacyjne. Gminni beneficjenci liczą na ożywienie gospodarcze. Porozumienie zamkowe z lutego 2012 roku było przecież afirmacją priorytetów zainteresowanych stron.

Od lokalnych polityków oczekuję zdecydowania – nie miękkiej dyplomacji. Chcę, by prezydent w partii rządzącej był graczem, by rozdawał karty. Piotrusia z talii niech wyciągają inni. Sto tysięcy podpisów przed końcem maja rzućmy na biurko marszałka! Zaangażujmy szkoły, media, domy kultury, stowarzyszenia w całym regionie. Niech lokalni politycy postawią na szali swoje członkostwo w partii. Tektoniczne przesunięcia w bastionie PO powinna zauważyć sama góra. Prezydentowi, radnej sejmiku, a nade wszystko posłowi życzę charyzmy i odwagi lidera Gliwic. Niech od dziś szyld „poseł ziemi raciborskiej” na ulicy Długiej znaczy coś więcej niż tylko „POseł z ziemi raciborskiej”.

Robert Myśliwy, radny miejski


Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.

Ludzie:

Robert Myśliwy

Robert Myśliwy

Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu